|
GAYLAND Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamilsss
Adept
Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Pon 7:17, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Również zauważyłem wątek z bratem, najwidoczniej autor o nim zapomniał. Ale opowiadania ciekawe ; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lethriel
Adept
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 10:34, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Być może autor skupił się za bardzo na wątku miłosnym swoich bohaterów i mu wyleciał z głowy brat Rysia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pablo49
Adept
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Pon 12:45, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
no wiedziałem, że jak nie wkleje od razu kolejnej części to będziecie się czepiać o brata Rysia :-D tam wszystko się wyjaśni i będziecie wiedzieli o co chodzi :-D przyznaje, mój błąd, że nie dodałem 3 i 4 części razem. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj będziecie mogli przeczytać o losie brata Gabrysia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
16lattek
Adept
Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 16:11, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Wklejaj od razu całość, bo nie mogę się doczekać, hehe Świetnie się czyta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pablo49
Adept
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Pon 16:56, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Myślałem, myślałem i nagle z wrażenia usiadłem na łóżku. Coś mi się nie zgadzało w opowieści Rysia. Okłamał mnie?
Przecież to ja z poświęceniem ratowałem go z rąk nauczyciela, myślałem. I to właśnie z powodu jego brata. A teraz on opowiada mi, że nigdy nie miał rodzeństwa. To było dość dziwne. Przez długi czas nie mogłem zasnąć. Wiedziałem, że chłopak coś przede mną ukrywa. Tylko dlaczego byłem tak głupi i od razu nie zapytałem go, o co chodzi? Nie wiem... Byłem za bardzo zauroczony tym, co mówi.
Rano postanowiłem, że gdy tylko go zobaczę, zażądam wyjaśnień. Ubrałem się, umyłem, zjadłem śniadanie i ruszyłem w drogę na spotkanie z nim. Z tego wszystkiego zapomniałem, że jeszcze wczoraj był chory i nie ma pewności czy dzisiaj będzie w szkole. Na szczęście złapałem go przy wejściu.
- Cześć, jak miło cię widzieć. Wczoraj się nie pożegnaliśmy - zaczął Gabriel, nie spodziewając się niczego.
- Prawdopodobnie dzięki gorączce dowiedziałem się o kłamstwie - wygarnąłem mu. - Powiedz mi dlaczego, gdy byłeś w potrzebie, zmyśliłeś historię z bratem?
- O co ci chodzi? - zdenerwował się. - Niczego nie zmyśliłem.
- Wczoraj twierdziłeś, że nie masz w nikim oparcia. Że nie masz rodzeństwa. Że jesteś sam.
- Bo to prawda - wtrącił mi.
- To przez kogo masz problemy z nauczycielem muzyki?
- Przez mojego brata - odpowiedział z impetem.
- Czy ty siebie słyszysz?
- Tak- powiedział. - A gdzie to kłamstwo?
- Nie masz rodzeństwa, ale masz brata! - krzyczałem. - Czy nie widzisz w tym niczego dziwnego?
- Nie, bo to pra...- nie dokończył słowa.
- Okłamujesz mnie! Dlaczego dalej w to brniesz?
On chwycił za moją rękę, którą silnie gestykulowałem. Spojrzał mi w oczy i zobaczyłem, jak pojawiają się w nich łzy.
- Ty niczego nie rozumiesz - zaczął. - Myślałem, że jesteś inny.
- Czego nie rozumiem?
Odwrócił się i mówił do mnie tyłem.
- Owszem, mam brata - zaczął. - Przyrodniego. Praktycznie go nie znam. Widziałem go dwa razy w życiu. Na pogrzebie rodziców i przypadkowo na mieście. To syn mojego ojca z pierwszego małżeństwa. Mieszka z pierwszą żoną mojego ojca - mówił bez przerwy.
- Nigdy nie utrzymywaliśmy z nim kontaktu. Moja matka się nie zgadzała. Tylko ojciec wysyłał tam pieniądze i paczki na święta. On jest zupełnym moim przeciwieństwem. Ja staram się uczyć i nie zadzierać z nikim, a on odwrotnie. Zniszczył samochód muzyka, bo ten chciał postawić mu i kilku jego kolegom oceny niedostateczne na koniec roku szkolnego. Chodził do tego samego liceum, do którego my chodzimy. Gdy ja tutaj przyszedłem od razu, po pierwszej lekcji muzyki kazał mi zostać. Zapytał się czy znam Kamila. Nosi takie samo, specyficzne nazwisko jak ja. Powiedziałem, że wiem kto to i pochwaliłem się, że to mój brat. Myślałem, że zabłysnę tym, że mam tak sławnego w szkole brata. Ale ściągnąłem na siebie same problemy. Od tego czasu pan Krzysztof mnie prześladuje. Uważa, że to ja muszę zapłacić, za to co zrobił Kamil. I to tylko dlatego, że nosimy to samo nazwisko.
Nie wiedziałem co powiedzieć, byłem po prostu w szoku. Podejrzewałem go o kłamstwo, a On bał się, że ściągnie na siebie kolejne kłopoty. Było mi przed nim bardzo głupio.
- Ja... ja... przepraszam - wybełkotałem. - Nie wiem co mam powiedzieć. Mam ochotę zapaść się pod ziemię. Padło tyle słów, które nie powinny paść. Nie chciałem cię zranić. Mam nadzieję, że okażesz serce i nadal będziemy kumplami.
- Nie. Już nie będziemy.
Serce przestało mi bić. Bez przesady, ale nie powinien się śmiertelnie obrazić o coś takiego. Nagle roześmiał się i powiedział:
- Kumplami nie będziemy, nadal jesteśmy przyjaciółmi - powiedział z uśmiechem na ustach.
Kamień spadł mi z serca. Gdyby nie ludzie dookoła przytuliłbym go. Musiałem się jednak powstrzymać.
- Może w ramach rekompensaty mały wypad do kina? - zaproponowałem.
- Bardzo chętnie. I wiesz... jesteś pierwszą osobą, której powiedziałem tak wiele. Dziękuję za to, że jesteś.
Znowu obrosłem szczęściem. Nie mogłem się doczekać naszego spotkania.
- Muszę uciekać na lekcje. O osiemnastej u Ciebie jestem. Nie zapomnij - zagroziłem.
- Nie martw się, nie zapomnę - uśmiechnął się i każdy z nas poszedł w swoją stronę.
Mimo że Gabryś mi wybaczył, czułem się okropnie z tym że go podejrzewałem o kłamstwo. Wiedziałem, że muszę mu to szczególnie wynagrodzić. Wiedziałem już nawet jak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rh+
Dyskutant
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: Pon 21:06, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Super opowiadanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lethriel
Adept
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 21:15, 14 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
No to sprawa brata wyjaśniona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sentor19
Debiutant
Dołączył: 06 Gru 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 1:10, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawe opowiadanie ciekawe kiedy ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pablo49
Adept
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Wto 19:44, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Punktualnie o szesnastej przyszedłem do Gabriela. On już czekał na mnie przed blokiem. Miał jeansy i grubą kurtkę, do której bardzo chciałem się przytulić. Jesienią o tej porze robi się już szarawo, tak było i dzisiaj. Już nie mogłem się doczekać, gdy zobaczy niespodziankę.
- Cześć! - przywitałem się. - Długo czekasz?
- Hej - odpowiedział. - Nie, przed chwilą zszedłem.
- Musimy się pospieszyć, żeby zdążyć na czas - poganiałem go.
- Na jaki film idziemy? - zapytał.
- Film? - udawałem zdziwionego. - Ale my nie idziemy do kina.
- Jak to? - zdenerwował się. - Przecież ta rekompensata.
- To już nieaktualne.
- To gdzie właściwie idziemy?
- Niespodzianka - uśmiechnąłem się i ruszyliśmy w drogę.
Przez całą drogę Gabryś wypytywał, gdzie go zabieram, ale ja nie dałem się złamać. Po trzydziestu minutach jazdy wysiedliśmy na przystanku w centrum. Szliśmy jeszcze kawałek, aż doszliśmy do dużego budynku. Przywitał nas wielki napis: „Oceanarium”. Musicie wiedzieć, że gdy byłem u Rysia w domu, a On spał, zaglądnąłem do kilku książek, oglądnąłem plakaty i były tam same ryby... Nie takie ryby, jakie są u nas w jeziorach. Były tam rekiny i inne morskie stwory, na których nie znam się zbyt szczególnie. Musiał być wielkim fanem morza i oceanu. Postanowiłem, że zabiorę go do Oceanarium. Wiedziałem, że on już na pewno tutaj był, ale dzisiaj były organizowane specjalne pokazy dla miłośników ryb.
- Czemu mnie tu zabrałeś? - zapytał z uśmiechem.
- Miałem przeczucie, że lubisz takie miejsca.
- Miałeś przeczucie? - powtórzył. - Nie udawaj.
- No dobra, gdy byłem u ciebie, zobaczyłem te wszystkie książki, plakaty i zdjęcia. Wiedziałem, że bardziej ucieszysz się z wizyty tutaj niż w kinie.
- I miałeś rację - zaśmiał się.
- Chodź szybciej, bo zaraz zacznie się pokaz - powiedziałem.
- Jaki pokaz?
-Dla miłośników morskiej fauny i flory - odpowiedziałem. - Wiesz filmy, pokazy ciekawych okazów zwierząt i te sprawy.
Spojrzał na mnie z takim uśmiechem, z jakim mógł uśmiechać się tylko on. Ten uśmiech oznaczał śmiech w jego duszy. Śmiech, który sprawiał, że inni stawali się szczęśliwsi. Pokaz trwał przez godzinę. Nie ukrywam, że wynudziłem się na śmierć. Ale czego nie robi się dla... bliskich osób? Widziałem, że Gabryś był szczęśliwy. Tak szczęśliwy, jak dziecko, które dostało nową zabawkę. Gdy on był szczęśliwy, ja też się cieszyłem. Wracając, przez całą drogę Gabriel opowiadał o nowych rybach, które widział i o nowych rzeczach, o których się dowiedział.
Gdy byliśmy sami w ciemnej uliczce, Gabryś dał mi wielkiego buziaka w policzek. Wtedy nogi się pode mną ugięły. Oszalałem ze szczęścia. Cieszyłem się jak... jak on, gdy widział te wszystkie ryby.
- Dziękuję - powiedział. - To najfajniejszy prezent, jaki dostałem. Mam nadzieję, że spodobało ci się moje wyrażanie uczuć.
- I to jak... - odpowiedziałem.
- Do zobaczenia w szkole - powiedział na zakończenie naszego spotkania. - Może teraz ja coś zaaranżuję.
- Może i się ucieszę... Pa.
Byłem szczęśliwy. Po prostu szczęśliwy. Myślałem tylko o moim Rysiu. Z tego wszystkiego zapomniałem o sprawdzianie z chemii. Ale najważniejsze, że był on.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sidus
Gość
|
Wysłany: Wto 23:44, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
wiecej wiecej!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
boorek90
Debiutant
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 12:23, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
jak dla mnie to opowiadanie jest trochę takie hmm... dziecinne, denerwujące jest trochę to imię Gabryś, brzmi to tak jakby się mówiło do dziecka, a nie przynajmniej do chłopaka w wieku licealnym, nie owijając w bawełnę opowiadanie jest trochę 'przegięte' ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rh+
Dyskutant
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: Śro 14:57, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Faktycznie, Gabriel to dosyć rzadkie imię, ale to nie znaczy, że mi może zostać użyte Mi się opowiadanie podoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
16lattek
Adept
Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 14:58, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Mój znajomy ma na imię Gabriel, jest troche po 30stce i każdy zwraca się do niego Gabryś. Nie uważam żeby było to dziecinne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lolekodbolka
Adept
Dołączył: 21 Paź 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 22:24, 16 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
oj nie narzekaj
Gabryś fajne imię.
Kiedy możemy liczyć na więcej??
Czyta się super
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lethriel
Adept
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 12:40, 17 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Imię jak każde inne. Lepsze takie niż np. Kazik...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|