 |
GAYLAND Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kanalia
Wyjadacz
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 10:55, 03 Mar 2011 Temat postu: Żart |
|
|
W związku z moją poważną chorobą jaką jest przeziębienie, z nadmiaru wolnego czasu coś wypociłem. To moje pierwsze opowiadanie, krytyka mile widziana...liczę na ciebie homowy seksualisto
__________________________________________
-Uroczo wygląda jak śpi…
-Tylko jak śpi – powiedziała to z wyraźnym sarkazmem…
-To, że ty wolisz dziewczyny to nie moja wina
-Ja przynajmniej jestem bardziej odważna niż ty, ile to już jak go kochasz?
-Odpuść…powiedziałem, po czym wygodniej ułożyłem się pod ścianą. Jestem Kuba, mam 19 lat, wielkie brązowe oczy i tego samego koloru włosy których szczerze nienawidzę ponieważ wyglądam z nimi jak 12-latek. Jedyną rzeczą która mnie odróżnia od moich rówieśników jest to, iż jestem gejem. Większość osób z mojego otoczenia wie o tym bądź się domyśla, o dziwo wcale im to nie przeszkadza. Zawsze byłem osoba towarzyską, przyjmowałem zasadę że albo ktoś mnie uwielbia albo nienawidzi rzadko utrzymywałem kontakt z osobami które były pomiędzy.
Od x czasu przyjaźnię się z Kamilą. Poznaliśmy się na paradzie równości i od tego czasu trzymamy się razem. Ma specyficzne poczucie humoru, z natury bałaganiara więc w naszym wspólnym mieszkaniu panuje wieczny syf. Wierzcie mi ale wrzucenie do niego odbezpieczonego granatu nie zrobiłoby większej różnicy.
Ten mężczyzna który tak pięknie komponuje się z kanapą w salonie to Wojtek, obiekt moich westchnień od kiedy przeprowadził się do Poznania. Poznaliśmy się przez wspólnych znajomych (czyt. Kamilę), od tego czasu spędzamy ze sobą większość weekendów i kilka dni w tygodniu. Jest ode mnie starszy o 2 lata, również jest gejem ale niestety nie darzy mnie ty samy uczuciem jakim ja jego albo to świetnie ukrywa.
Wczoraj uznaliśmy iż należy uczcić kolejny dzień lutego co skończyło się przebudzeniem pod ścianą ze świetnymi widokami i porannym kacem.
-Mam pomysł…Idź do niego do łóżka i udawaj że spędziliście stosunkowo udaną noc.
-Ile wczoraj tak naprawdę wypiłaś? – wolałem się upewnić, chociaż i tak wiedziałem że ten pomysł przyszedł jej na trzeźwo.
- Taki mały żart, przecież się nie obrazi…
- No dobrze ale gdyby cos się wydało to wszystko wymyśliłaś ty, zrozumiano?
- Dobrze tatusiu – przytaknęła, w drodze do pokoju puszczając mi oczko…
-A ty gdzie idziesz?
-Jak mnie zobaczy to nici z żartu…pomyśl trochę... poza tym i tak byście zamknęli drzwi które są przedwojenne… nic nie usłyszę. Ale zdasz mi relacje, ok.?
-Dobra idź już
Wojtek spał dosyć twardo więc wejście do salonu na palcach nie było konieczne, wystarczyło abym wlazł mu do łóżka i udawał że dopiero się obudziłem.
Cdn...może będzie jeśli się spodoba początek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
pisarek666
Moderator
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 14:52, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Kanalia moje gratulacje, zapowiada się świetnie, tylko proszę nie spieprz tak dobrego pomysłu (intrygi), bez plastyku i sztuczności, bez zbytniej ilości słodkości, trzymaj jak teraz. Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy, mam tylko w związku z tym jeden problem, życzyć Ci szybkiego powrotu do zdrowia, czy też wręcz przeciwnie (bo wtedy będziesz dłużej chory i więcej napiszesz). Jeszcze raz pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pisarek666 dnia Czw 15:02, 03 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kanalia
Wyjadacz
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 15:08, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Łał już myślałem że zaraz się słowa ostrej krytyki posypią a tu patrz...miła niespodzianka. Postaram się za bardzo nie słodzić, sam niezbyt to lubię w opowiadaniach. A co do zdrowia, mały urlop od szkoły aż tak mi nie zaszkodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
homowy seksualista
Admin
Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 3273
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Skąd: daleko, stąd nie widać
|
Wysłany: Czw 15:27, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Cóż, przyjmij do wiadomości, że drugiego "kuzyna ze wsi" nie napiszesz, ani teraz ani nigdy. Nie masz takiego talentu. Ogólnie - jest dobrze. Tylko jedna mała uwaga - po przeczytaniu pierwszych trzech linijek myślałem, że to będzie o lesbijkach... Ale poza tym bez uwag.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez homowy seksualista dnia Czw 15:28, 03 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:17, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
ciekawie się zaczyna czekam na dalszy ciąg opowiadania
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kanalia
Wyjadacz
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 16:35, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Na moje szczęście zwykł sypiać nago, tak więc problem ze zdejmowanie bielizny odszedł w nie pamięć.
Najlepszym sposobem na przebudzenie „mojego” chłopaka było porządne przytulenie się do jego pleców. Tak też zrobiłem i…podziałało.
-Już nie spisz? – zapytałem zaspanym głosem, wiarygodność 1:0 dla mnie – W nocy było fantastycznie – po tych słowach odwrócił się w moją stronę jakoś tak gwałtownie.
-Nie nie śpię, fajnie było ale stanowczo Kamila za dużo wypiła.
-Chodzi mi o nas, nie pamiętasz? – w tej chwili przypomniałem sobie że nie do końca wszystko zaplanowałem, co jak wszystko zapamiętał? Jeśli tak, to jak ja mu wmówię że się w nocy szaleńczo kochaliśmy.
- O nas? – czyli kontaktował – aaa to w nocy…jasne że pamiętam – jednak mu szumiało.
Delikatnie się do niego uśmiechnąłem, on odwzajemnił się tym samym.
Uwielbiałem gdy się uśmiechał, to była pierwsza rzecz którą w nim pokochałem. Potem były jego piękne, niebieskie oczy które w połączeniu z blond włosami nadawały mu wygląd anioła, nago zobaczyłem go dopiero gdy we dwójkę pojechaliśmy na basen, szatnia była pusta więc nie czuliśmy żadnego skrępowania. Oglądałem go kątem oka, jak zdejmował wszystko po kolei, gdy na ziemię opadły bokserki czułem jak nogi się pode mną uginały. W całej okazałości wyglądał jak grecki bóg. Miał szerokie ramiona i pięknie wyrzeźbiony tors niczym z pod dłuta Michała Anioła, idealnie ogolona klatkę piersiowa z ciemnymi, okrągłymi sutkami. Trochę niżej zaczynała się cienka linia włosków prowadząca aż do jego wielkiego przyrodzenia. Na oko z 19 cm czystej rozkoszy. A te nogi… pokryte ciemnymi włoskami, idealnie umięśnione. Po chwili chyba się obudziłem i wyszliśmy z szatni na centralną część
basenu.
Uznałem że skoro już wszedłem w to bagno, będę brnąć dalej…
-Przez chwilę zwątpiłem w to czy cokolwiek pamiętasz
-Takich zdarzeń się nie zapomina – w myślach dostawałem już nagłych ataków śmiechu, niestety, nic nie mogłem po sobie pokazać jeśli kawał miał wypalić – Kuba, chyba wypadałoby wstać i wywalić Kamilę z łóżka.
-Ja pójdę, zaraz do ciebie wrócę
-Tylko szybko – dodał to z szelmowskim uśmiechem po czym pocałował mnie w usta. Nie był to zwykły pocałunek a porządna transfuzja śliny. Trochę zesztywniałem ale jakoś wywlokłem się z łóżka aby zdać raport Kamili.
-I?...Kuba, zaloguj się.
-Chwycił to…
-Nie pierdol…ale że co zrobił
-Pocałował mnie, jak gdyby nigdy nic.
-Nigdy nic? Wmówiłeś mu że się bzykaliście!
-Muszę mieć jakiś plan i to szybko
-Na co plan?
-To nie fair, musi wiedzieć a jak się dowie…
-…to cię zabije
-Mówisz to z takim spokojem jakbym cię pytał czy masz karmę dla kanarków.
-Gadasz od rzeczy, poza tym nie musi się dowiedzieć, chyba go do pocałunku nie zmuszałeś?
-Nie ale…nie było by ci głupio jak by ktoś nagle mówił ci że fajnie się z tobą kochało a ty nic nie pamiętasz?
-On nie ma co pamiętać - zaśmiała się pod nosem
-Dzięki, to była naprawdę cenna informacja
-Kochasz go, całowaliście się i ma cię za swojego chłopaka...Nie tego właśnie chciałeś?
Miała rację, znowu. To było moje marzenie abyśmy ja i Wojtek tworzyli najpiękniejszą parę we wszechświecie mimo, iż od początku naszej znajomości ów wszechświat ma mnie w dupie, cały czas się staram. A kiedy zaczęło wychodzić, nagle chce to odkręcić.
-No, chciałem…Ale nie w ten sposób
-Idź już bo zacznie cos podejrzewać, potem coś wymyślimy.
Postanowiłem że najpierw przygotuję coś do picia, wstawiłem wodę, odwróciłem się tylko po słoik z kawa a tu nagle…
CDN.
Jak znam życie to jeszcze dzisiaj ale muszę nadrobić lekcję wiec ukaże się wieczorem…mam taka nadzieje że wyrobię.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kanalia dnia Czw 16:38, 03 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:14, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
pisz dalej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
tomeck
Wyjadacz
Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 20:16, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Kanalio jestem pod pozytywnym wrażeniem. Pisz dalej i zdrówka życzę (albo i nie). A tak na marginesie, fajny avatar. Pozdrawiam i życzę weny twórczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kanalia
Wyjadacz
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 21:23, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Postanowiłem że najpierw przygotuję coś do picia, wstawiłem wodę, odwróciłem się tylko po słoik z kawa a tu nagle jak z ziemi wyrósł mężczyzna moich marzeń i zaczyna mnie całować.
-Co robisz?
-Kawę…A ty?
-Całuję cię …patrzysz na mnie jak na seryjnego mordercę, coś nie tak?
-Wszystko w porządku…nie musiałeś wstawać, przyszedł bym do ciebie
-Stęskniłem się
-Aha…
-To „Aha” było najbardziej przestraszonym aha jakie słyszałem
-Aha…
-Przestań, zaczynam się ciebie bać
-Ah.. znaczy się przepraszam
-Dobra, idę się ubrać może potem gdzieś pójdziemy?
-Ok.
Woda się zagotowała, kawę zrobiłem. Po drodze trochę się zamyśliłem…w końcu ja mu zrobiłem tylko mały żart a on mnie okłamuje na całego. Nie za bardzo wiedziałem czy mam być szczęśliwy dlatego że mnie kocha czy być złym bo robi to z litości. Moje zamyślanie przerwał głos Kamili dobiegający z toalety. Wojtek wyraźnie się tym pobudził.
-Udało się…I kto tu jest najlepszy?
-Kamila czyżbyś usiadła na sedes? Jeśli tak to moje szczere gratulacje, w końcu.
-Zamknij się paszczurze, Iza się ze mną umówiła.
-To trochę mniej radosna nowina ale też się cieszę. – entuzjazm osłabł.- a tak w ogóle kiedy i na którą?
-Dzisiaj wieczór – te słowa były potężnym pociskiem w potylice, i to na dodatek, moją.
Ja i Wojtek dzisiaj sami w domu, wieczorem. Konkretniej w nocy również, po Izie spodziewam się porządnego noclegu dla Kamili.
-Macie cały wieczór dla siebie.
Uśmiech Wojtka wyjaśnił całą sytuacje. Nareszcie doszedłem do salonu i wygodnie usiadłem na złożonej już kanapie. Spokojnie wypiliśmy kawę i postanowiliśmy pojechać do centrum handlowego. Podczas wyprawy po sklepach Wojtek cały czas o czymś mówił, ja tylko przytakiwałem. Nie mogłem zebrać myśli po dzisiejszym dniu, który jeszcze do końca nie minął. Obiecałem sobie że gdy wieczorem przyjdzie co do czego, wyjaśnię mu wszystko…potem może mnie zabić.
Zakupy skończyły się kupnem t-shirtu i prowiantu na jutrzejszy obiad. Na koniec Wojtek poprosił mnie, abym już poszedł do samochodu a on coś załatwi i zaraz do mnie dołączy. Rzucił mi kluczyki i sam zaniosłem część zakupów. Często zdarza mi się zamykać oczy gdy o czymś dogłębnie rozmyślam tak też było i tym razem. Nagle Wojtek wparował do samochodu i kazał mi nie spać ponieważ mnie ukradną. Zaśmiałem się pod nosem i wróciliśmy do domu.
-Nie mogę trafić w dziurkę od klucza.
-I co ja mam na to poradzić?
-Włącz światło!
-Jak? Mam zajęte obie ręce.
-Kto mówi że ręką, zaangażuj w ruch inną cześć ciała.- oboje wybuchneliśmy śmiechem – czekaj może ja spróbuje.
Nagle poczułem jego oddech tuż przy moim policzku, uznałem ze skoro to jedna z moich ostatnich okazji na chwilę bliskości, powinienem z niej skorzystać. Delikatnie pocałowałem go w usta czekając na jego reakcję. Pojawiła się szybciej, niż natychmiast. Po chwili zaczęliśmy się namiętnie całować.
-Może w końcu wejdziemy do domu? – starałem się te słowa wypowiedzieć najromantyczniej i najczulej jak tylko potrafiłem.
-Dobry pomysł
O dziwo otwieranie drzwi szło już o wiele sprawniej.
W końcu wtargnęliśmy do domu, większość rzeczy zanieśliśmy do kuchni, rozpakowałem wszystko a Wojtek w tym czasie zrobił nam kawę.
Gdy skończyliśmy ją pić z godziny 18 zrobiła się 20. Uznałem że pora na prysznic, po całym dniu nie byłem pierwszej świeżości.
-Gdzie idziesz?
-Zaliczyć prysznic
-Bierz od tyłu
-Bardzo śmieszne
Pod natryskiem porządnie się wyszorowałem i opłukałem. Po tak długim prysznicu skóra zaczęła mi się marszczyć co od 8 roku życia było dla mnie zawsze wyraźną oznaką iż czas wyjść z wody. Od kiedy mam prysznic nie jest to aż tak wiarygodne ale z pod natrysku wypędza mnie skutecznie. Wysuszyłem się, przebrałem w bokserki i biały t-shirt. Stojąc przed lustrem dużo myślałem nad tym jak mu to wszystko wytłumaczę. Dopiero teraz dotarło do mnie to że może mnie znienawidzić. Uznałem że im prędzej się dowie tym lepiej. Wyszedłem z łazienki pewny tego co za chwilę miało nastąpić. Nagle stanąłem jak wryty kilka kroków przed futryną salonu. To co zobaczyłem…nie wiedziałem czy mam skakać ze szczęścia czy zacząć płakać jak małe dziecko.
Wybaczcie ze takie krótkie ale pisze na bieżąco...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kanalia dnia Czw 21:31, 03 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
czesq40
Dyskutant
Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Czw 21:31, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Pisz bo ciekawe.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LoQ
Dyskutant
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: DG
|
Wysłany: Czw 23:29, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Widzę że objawił się nam kolejny prawdziwy talent...który oprócz krytyki potrafi naprawdę tworzyć! Czekam na ciąg dalszy:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LoQ dnia Czw 23:31, 03 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kanalia
Wyjadacz
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 23:31, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziękuje...miło słyszeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
LoQ
Dyskutant
Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: DG
|
Wysłany: Czw 23:38, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nie dziękuj tylko pisz:p
a tak nawiasem mówiąc choroba dodaje weny twórczej... podczas ostatniej choroby napisałem całkiem spory reportaż na temat targów elektroniki użytkowej (CES2011), kompletne wypracowanie maturalne i kilka całkiem ciekawych (podobno) tekstów poetyckich...
Aczkolwiek nikomu nie polecam tego typu wspomagaczy- chorowanie- gorączka, katar, kaszel nie są za fajne, a więc życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
grafoy
Wyjadacz
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 23:57, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
miłe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:29, 04 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Czekam na dalszy ciąg wciąga mnie ta historia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|