|
GAYLAND Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiutomer
Adept
Dołączył: 02 Sty 2012
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Polska
|
Wysłany: Śro 2:09, 04 Sty 2012 Temat postu: Tęczowe pigułki na szczęście |
|
|
- Wpuścić go! - rozkazał.
Odpoczywał na leżaku przy swoim basenie - owinięty tylko a biały, puszysty szlafrok. Nogę miał zarzuconą na oparcie. Nakierował twarz w stronę słońca.
Był przecudnej urody brunetem, krótko ściętym, z wielkimi, piwnymi oczami. Jego ciało było godne pożądania. Całkowicie gładkie, pozbawione włosków i nawet najdrobniejszej skazy, z lekko podkreślonymi mięśniami piersiowymi i bicepsami. Magnetycznie seksualne, aksamitne i perfekcyjne.
Harold.
Bajecznie bogaty, ekscentryczny młodzieniec. Fortunę odziedziczył po zmarłym ojcu, właścicielu koncernu farmaceutycznego. Życie Harolda kręciło się właściwie tylko wokół alkoholu, narkotyków i zaspokajaniu coraz to dziwniejszych seksualnych zachcianek.
Dziś rozkoszował się ciepłą pogodą na szczycie swojego apartamentowca, z którego rozciągał się piękny widok na całe miasto.
I gdy sięgał właśnie po kolejnego drinka, zauważył, że w drzwiach stał już dwudziestoparoletni chłopak - opalony, ścięty na jeżyka, niewysoki, chudy, którego wyraźna, ostra muskulatura przebijała się przez cienką, obcisłą, przepoconą podkoszulkę z najtańszego lumpeksu.
Miał na sobie też przetarte dżinsy i zużyte sportowe buty. Mimo lichego stroju uśmiechał się szeroko a oczy miał żywe i lśniące.
- Witaj Nuno - wymamrotał znudzony Harold. - Widzę, że znów miałeś, jak to mawiasz, "akcję na mieście".
- Harold! Haroldziku mój! - Nuno ruszył z uśmiechem i otwartymi ramionami w stronę opalającego się młodzieńca. - Wiesz, jak bardzo Nuno cię uwielbia, ty mój wybawco!
- Dobra, dobra. Mów co się stało - odparł oschle Harold, zaciągając się kolorowym koktajlem.
- Ech, widzę, że przed Haroldem nic się nie ukryje... - odparł zakłopotany Nuno. - Jestem po imprezie, zmęczony, nie spałem od dwóch dni. - zaczął biadolić. - Przygarnij mnie proszę, pozwól się zdrzemnąć. Rodzice mnie do domu w takim stanie nie wpuszczą...
- Kurwa mać, Nuno! - uniósł się Harold i przerzucił oczami. - Co tym razem? Policja? Mafia?
- Policja, policja... - przyznał smutno Nuno i opuścił głowę.
- Pewnie narkotyki?
- Tak, o głupią trawkę mnie ścigają - wymamrotał. - Ale Haroldziku mój, Ty wiesz, że ja niewinny!
- Zdejmij te brudne ciuchy. Pójdziemy do jacuzzi i mi wszystko opowiesz... - uciął chłodno Harold, odstawił drinka i podniósł się z leżaka. - Śmierdzisz, jak stary lump - dodał z pogardą, omijając go.
***
Gdy stalęli na skraju ciepłego, bulgoczącego jacuzzi, Harold z lekkością i bez zawahania zrzucił szlafrok, całkowicie obnażając się przed Nunem.
Nagość nie była dla niego żadnym tabu, wydawał się być kompletnie pozbawiony choćby cienia jakiegokolwiek wstydu czy kompleksu. Zresztą - z jego idealnym ciałem nikogo to nie dziwiło.
I choć Nuno to znany w mieście kobieciarz, stuprocentowy heteryk, to również on z przyjemnością wlepił wzrok w jędrne, kształtne i arystokratyczne pośladki Harolda.
Nuno wiedział o homoseksualizmie Harolda. Chyba wszyscy wiedzieli. Niektórym się to nie podobało, ale Nuno było wszystko jedno. Chciał utrzymywać z Haroldem kontakt, bowiem to jedna z najbardziej wpływowych osób w tym mieście.
Harold delikatnie i z gracją kota zstąpił po ukrytych pod powierzchnią bulgoczącej wody stopniach, zanurzył w niej swoje przepiękne ciało, zasiadł wygodnie i odchylił głowię do tyłu. W jacuzzi było tak przyjemnie, że zamknął oczy i cicho stęknął.
- Cudownie... - wyszeptał do siebie, po czym nagle spojrzał na Nuno nieco groźnie i spytał: - A ty ciągle w gaciach?
Nuno niewiele myśląc, zrzucił swoją śmierdzącą koszulkę, obnażając pięknie wyrzeźbiony, szczupły, opalony tors. Harold nie odrywał od niego wzorku. Z zachwytu przygryzł lekko swoją dolną wargę i obserwował, jak Nuno ściąga dżinsy.
- Czy mógłbyś... - zawahał się Nuno. - Czy mógłbyś przez chwilę nie patrzeć..?
- Ech... - jęknął rozczarowany Harold i ze zdegustowaniem odwrócił głowę, wbijając wzrok gdzieś w ścianę. Co za wstydliwa istota - pomyślał i zaczął żałować, że nie może choć rzucić okiem na jego sprzęt. Sprzęt, który według plotek, był podobno jednym z najlepszych i największych w mieście.
Nuno szybko i zwinnie niczym małpka ściągnął bokserki i, zasłaniając dłońmi swoją męskość, szybko wskoczył do jacuzzi i zasiadł naprzeciw Harolda.
- Zatem mów - rozpoczął z udawaną ciekawością znudzony milioner. - Kto cię goni i za co?
Wtem Nuno ożywił się i zaczął żwawo opowiadać, co się stało. Mówił o jakiejś imprezie, awanturze, o ucieczce przed policją. Jednak Harold w ogóle go nie słuchał. Wlepiał tylko wzrok w opaloną klatkę piersiową Nuna, w jego wystające, duże, błyszczące suty oraz umięśnione ramiona. Napawał się tym widokiem. I wyobrażał już sobie, co kryje się niżej, pod powierzchnią wody. Jego umysł zaczął mimowolnie snuć coraz bardziej śmiałe fantazje na jego temat. I układać jakiś nikczemny plan...
- I co miałem wtedy zrobić? Skoczyć za nim? - tym pytaniem Nuno wyrwał Harolda z jego erotycznego letargu. Młody milioner kompletnie nie miał pojęcia, o czym mówił Nuno, ale miał jednak pewne zamiary...
- Słuchaj, jesteś zmęczony, spięty... Na pewno chciałbyś się wyluzować, co? - Harold zmienił nagle ton na przyjazny i empatyczny. - Może chcesz coś specjalnego?
- Ale co? - zdziwił się Nuno. - Przecież drinki już mamy...
- Mam coś lepszego - Harold podniósł się. Po jego ciele spływały lśniące strumienie wody, a jego penis, niezbyt wielki, ale za to bardzo kształtny, prosty, aksamitny, był w pełnej gotowości do spożycia. Nuno zauważył go, jakby niechcący, kątem oka, pomimo, że bardzo chciał patrzeć tylko na twarz Harolda, i z zawstydzenia natychmiast opuścił wzrok i wbił go w bulgoczącą wodę.
Harold w ogóle nie przejmował się tym faktem. Był dumny ze swoich reakcji fizjologicznych. Uważał je za zdrowe i prawidłowe. Zatem pewnym acz subtelnym krokiem wyszedł bezwstydnie z jacuzzi i podszedł bo barku. Tam coś przez moment przyrządzał, mieszał, po czym zasiadł z powrotem w jacuzzi ze dwoma szklanicami pysznej whisky z colą.
- Masz, to zrobi ci dobrze - polecił Harold, wręczając Nuno szklanicę.
- Mmm, czyżby whisky z colą? - spytał pozytywnie zaskoczony Nuno. - Harold wie, co lubi Nuno.
- Na zdrowie - odparł Harold udając, że fakt, czy Nuno ją łyknie czy nie, był mu całkowicie obojętny.
- Wiesz, nie powinienem tyle pić...
- Daj spokój Nuno, to dobra whisky - uciął Harold nieco groźnym tonem. Nuno widział, że to człowiek, któremu się nie odmawia. Jeden jego telefon a zostanie wyprowadzony stąd przez policję. Jeden jego telefon a policja da mu spokój. Popatrzył więc na whisky, westchnął nieco zmartwiony i łyknął ją pospiesznie.
Harold spojrzał tajemniczo na zegarek - jedyne, co w tym momencie miał na sobie. Chwycił pilota i puścił jakąś subtelną muzykę.
Czas leciał.
Nuno obserwował bacznie Harolda. Przyglądał się jego smukłej szyi, jego łagodnym ramionom oraz dłoni trzymającej szklanicę. I piersiom, które jakby nieśmiało wystawały nad powierzchnię wody.
I zaczął się zastanawiać, ile męskich języków musiało już lizać tę klatę, ile ust musiało ssać te sutki. Oraz ile penisów musiało spuszczać się na te piersi... O tak, Harold musiał być bardzo, bardzo doświadczonym kochankiem.
I gdy tak myślał o tym, nagle z przerażeniem zauważył, że jego sprzęt pobudził się. Drgnął, powiększył się przyjemnie. Nuno wystraszył się. Co jest? Czy jestem pedałem? - pytał siebie, próbując jednocześnie ukryć swoją reakcję przed Haroldem. Przecież zawsze wolałem kobiety... Tak, kobiety, cipki, cycuszki... Co się ze mną dzieje?! - krzyczał w myślach przerażony.
- Czy wszystko w porządku? - spytał z uwodzicielskim półuśmiechem Harold, widząc zakłopotanie Nuno.
- Yyy... Tak, a co...?
- W takim razie czy mógłbyś mi podać tamtego drinka? - Harold wskazał na koktajl stojący na małym stoliku kilka metrów od jacuzzi. Nuno już chciał się poderwać, lecz nagle usiadł z powrotem. Uświadomił sobie coś - że jego potężny kutas był już w pełnym wzwodzie. Przecież nie pokaże się przed nim ze stojącym kutasem! Jeszcze pomyśli, że Nuno też jest gejem, że Harold go podniecił i że być może chce go przelecieć...
- Au! - Nuno złapał się za plecy. - Coś mnie zabolało w krzyżu... Wiesz, jak jest, to pewnie po wczorajszym seksie z tą laską... He he, wiesz, ruchanko było dobre, Nuno się wyszalał - próbował się jakoś tłumaczyć, ale ani on sam, ani tym bardziej Harold w te wyjaśnienia nie wierzył.
- Przecież widzę, że ci pała stoi - Harold zdawał się mieć rentgen w oczach, którego promienie przenikają przez powierzchnię pieniącej się wody. - Tego się wstydzisz..? - prychnął jakby z lekkim niedowierzaniem i pogardą.
- Ale jak..?
- Jest tak duża, że zdążyła się wyłonić nad powierzchnię wody, gdy próbowałeś wstać - wyjaśnił Harold, szczycąc się swoim odkryciem.
Nuno zaczerwienił się na twarzy i ponownie spuścił wzrok.
- Cholera, przecież wiem, że przed tobą nic się nie ukryje - uśmiechnął się nieśmiało, próbując jakoś wybrnąć z tej żenującej sytuacji. - Nuno nie miał wczoraj seksu... Tak naprawdę nie miał go od jakoś tygodnia... Tak, od tygodnia...
Nagle, gdy to mówił, poczuł jednak, że jego wstyd się rozpuszcza i łagodnieje. Jednocześnie też zaczęło mu się nieco kręcić w głowie. Zebrał się jednak w sobie i wstał. Oblicze Harolda rozpromieniało, gdy ujrzał on w końcu wielgachną pałę Nuno. Była dziełem sztuki - szczególnie teraz, gdy była w pełni wyprężona i twarda. Była idealnie kształtna, proporcjonalna, wspaniale ożylona, gruba i dogłębnie fascynująca. Błyszczała i ociekała strumieniami wody, które z niej kapały. Harold oblizał wargi.
Pomyślał, że gdyby kiedyś kolekcjonował kutasy swoich kochanków, to ten z pewnością byłby jednym z cenniejszych eksponatów. Rzadko widuje się bowiem tak wspaniałe okazy.
Tymczasem Nuno ignorował łapczywe spojrzenia milionera i, choć nabrzmiały od krwi kutas mu ciążył, poszedł po drinka. Gdy jednak z nim wracał, jakby mimowolnie spojrzał na Harolda w jacuzzi. Wydawał mu się jakiś inny, bardziej intrygujący, powabny. Nie umiał wyjaśnić, co mu się w nim zaczęło podobać - może jego gładka skóra? Może te hipnotyzujące oczy? A może ten cholerny, tajemniczy uśmiech?
Nuno podał mu drinka. Harold wtedy niby przez przypadek subtelnie musnął jego dłoń. Nuno oniemiał. Przeszyły go ogromne dreszcze podniecenia. Dotyk był tak intensywny, tak zwielokrotniony, że myślał, że oszaleje ze szczęścia.
Zaczął dyszeć jak zganiany pies. Zanurzył się ponownie w ciepłych odmętach jacuzzi i poczuł, jak to ciepło wlewa się w najciaśniejsze, najbardziej intymne zakamarki jego ciała. Jego zmysły wyostrzyły się nieprawdopodobnie. Harold wiedział już, co się dzieje. Przysiadł się bliżej Nuno, przychylił się ku niemu i pod wodą położył dłoń na jego udzie. Ten dotyk był dla Nuno niemal wstrząsającym doznaniem. Poczuł bardzo, bardzo przyjemne, delikatne mrowienie na udzie, a jego kutas zaczął puszczać świeże soki, które sączyły się wprost do wody.
- Czy coś ci jest? Może potrzeba ci czegoś..? - spytał Harold z jakby dziecinną niewinnością, udając, że nie wie, co się dzieje.
- Nie wiem... Nie wiem, co się ze mną... - próbował wyjąkać Nuno, ale napływające fale rozkoszy nie pozwalały mu zebrać myśli. - Zaraz zemdleję...
Harold wyszedł z wody i na posadzce obok jacuzzi rozłożył duży, puchaty ręcznik, po czym ułożył na nim półprzytomnego, nagiego i kusząco ociekającego wodą chłopaka. Nuno czuł, że narasta w nim ogromne, bezgraniczne, obsesyjne wręcz podniecenie. Podniecenie, które zdaje się w nim piętrzyć niczym woda za tamą. Podniecenie, które nie mogło znaleźć ujścia.
- Coś ci pokaże - oznajmił Harold i mocno objął kutasa Nuno. Było to dla niego tak szokująco podniecające doświadczenie, że momentalnie spiął się, jęknął i zaczął tryskać sobie na klatę.
I tryskał, tryskał, tryskał, aż nadmiar spermy, który gromadził się w zagłębieniach jego klaty, zaczął łaskotliwie ściekać po jej bokach. Nie wiedział, skąd w nim tyle nasienia - jakby nie spuszczał się od miesięcy.
- Coś ty mi zrobił? - wyjęczał z siebie oszołomiony Nuno.
- Wszyscy faceci, którzy się ze mną kąpią, tak reagują - uśmiechnął się zawadiacko Harold.
Popatrzyli na kutasa Nuno. Jego orgazm mijał powoli. Ale ku jego zdziwieniu - nadal miał ochotę na dziki seks. Poczuł napływ tak ogromnego podniecenia, że wiedział, że jeśli nie wsadzi swojego kutasa w jakąś dziurę, to chyba za moment doszczętnie oszaleje i eksploduje.
- Nigdy nie czułem czegoś takiego... Muszę coś wyruchać, po prostu muszę, muszę, muszę... - powtarzał, jak w transie. - Proszę, błagam cię...
- O co? - Harold ponownie udawał, że nie wie, o co może mu chodzić.
- Daj mi dupy! Tu i teraz! Jest taka piękna, taka męska... Błagam cię. Jeśli tego nie zrobisz, to...
- To co? - zmarszczył się Harold.
- To skonam jak pies z tego podniecenia. Ono jest zbyt silne. Zbyt przytłaczające. Jest tak przeogromne, że może mnie zmiażdżyć jak robaka. Boję się z nim walczyć. Nie wytrzymam, jeśli go natychmiast nie wyładuję - Nuno zaczął spazmatycznie płakać i wić się po ziemi, łapiąc Harolda za ramię. - Miej litość nad Nunem, Harold...
- No nie wiem... - wahał się z uśmiechem na twarzy milioner, który miał teraz poczucie władzy nad swoim kolegą. - Czuję się taki zmęczony... - udawał Harold, sycąc się widokiem niemal konającego kolegi.
- Błagam na wszystko, błagam, błagam... - szeptał i skomlał.
- Ech... W drodze wyjątku, tak zupełnie po koleżeńsku. W końcu jesteśmy kumplami, tak? A kumple powinni się wspierać w trudnych sytuacjach. Nie mogę patrzeć, jak się męczysz... - ciągnął swój nieautentyczny wywód Harold, jednocześnie odwracając się na bok i wypinając swoją śliczną pupę w stronę Nuna.
Ten widok totalnie zahipnotyzował go. Nie słyszał już jego słów. Cały świat zniknął. Był tylko on, wypięte i aksamitne niczym świeże brzoskwinki pośladki Harolda i maksymalnie naprężony, tętniący wrzącą krwią, oblany chlustami spermy kutas Nuna. Kutas, który teraz już musiał wejść pomiędzy te pośladki - głęboko, soczyście i po same napęczniałe od spermy jaja.
I gdy tylko wsunął majestatycznie swoją pałę w ciasną dziurę milionera, Nuno kompletnie stracił nad sobą kontrolę.
Jego penis zaczął na potęgę posuwać Harolda, raz po raz tłocząc sprawnie w jego odbyt obfite hausty spermy. A było jej nieprawdopodobnie dużo. Tryskała szczelinami, wyciekała bokami, pieniła się i bulgotała w intymnych zakamarkach.
A orgazm Nuna jak się zaczął, tak nie chciał się skończyć. Był totalny, przerażająco głęboki, bezlitosny i ocierający się o obłęd. Chłopak skowyczał, jęczał i ryczał jak ranne zwierzę.
Harold tymczasem był wniebowzięty. Nigdy żaden kutas tak dobrze go nie rżnął. Czuł w sobie wszystkie te dzikie doznania, których doświadczał Nuno. Czuł też wewnątrz każdą napiętą żyłkę i fałdkę skóry na jego kutasie. Doznania były tak intensywne, że nie mógł powstrzymać się od głębokiego jęczenia za każdym razem, gdy Nuno wsuwał w niego swojego kutasa.
Obaj stracili poczucie czasu i padli w końcu na ziemię.
***
Orgazm Nuno powoli odpuszczał. Chłopak sapał głęboko, leżąc na mokrym od nasienia i potu ręczniku. Przeżył szczytowanie, którego nigdy nie zapomni i które było najprzyjemniejszym, jakie kiedykolwiek doświadczył. Wiedział, że po czymś takim nie będzie mógł już wrócić do poprzedniego życia - do randek i seksu z kobietami. Teraz wydawały mu się one kompletnie nudne, nieatrakcyjne, wręcz odpychające. Przed oczami miał tylko nagie ciało Harolda.
- Nowy rekord - oznajmił Harold. - Ponad godzina ciągłego szczytowania...
- Ile?! - zapytał z niedowierzaniem ledwo dochodzący do siebie Nuno. - To niemożliwe... Coś ty mi zrobił?
Harold z trudem pozbierał się z ziemi. Spomiędzy jego pośladków lały się strumienie gęstej spienionej spermy, która strugami spływała po jego nogach. Brodząc w niej bosymi stopami, ruszył w stronę barku i przyniósł stamtąd fiolkę pełną malutkich, tęczowych pigułek.
- To produkt z koncernu mojego ojca. Gay Builder intensive. Niebawem ma wyjść na rynek. Jedna pigułka jest warta ponad dziesięć tysięcy dolarów - Harold wręczył fiolkę chłopakowi. - Do whiskacza dodałem ci jedną. Sam widzisz, jak działa...
Nuno z miną zafascynowanego dziecka przyglądał się tajemniczym pigułkom. Nie mógł pojąć, jak jedna z nich - tak mała przecież - mogła wywołać coś takiego ogromnego. Że nagle, po całym życiu radosnego posuwania lasek, to właśnie w gejowskim seksie odkrył nieskończone pokłady miłości i prawdziwego spełnienia...
- Mnie nic nie robią - dodał Harold. - Działają tylko na heteryków.
Wtem rozległo się dzwonienie telefonu.
- Wybacz, muszę wyjść na moment - Harold udał się do pomieszczenia obok. Rozmawiał tam z kimś dłuższą chwilę, po czym wrócił do łaźni. - Dobra wiadomość, policję masz już z głowy...
Urwał nagle, bowiem spostrzegł na posadzce pustą fiolkę po tęczowych pigułkach. Uniósł brwi ze zdziwienia i zauważył, że Nuno siedział już w jacuzzi ze szklanicą pełną whisky z colą. Był uśmiechnięty i rozluźniony. A jego oczy mieniły się na tęczowo.
I patrzył nimi na Harolda z narastającą ochotą...
(c) 2012 fiutomer
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tomeck
Wyjadacz
Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 9:38, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Lotokrysiu to przypadkiem nie Twoje drugie wcielenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiutomer
Adept
Dołączył: 02 Sty 2012
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Polska
|
Wysłany: Śro 10:42, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, o czym mówisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 19:13, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Szczerze mówiąc to opowiadanie mnie przeraża, a raczej nie tylko to, ale i poprzednie, oraz te z bloga. Szczególnie te z bloga! Ale nie czepiam się.
Język opowiadań jest ciekawy, ale czasem przesłodzony. Opisujesz tylko tych umięśnionych facetów, no trudno, widać takich lubisz.
Chyba trzeba stworzyć nowy dział, fantasy, czy coś w tym stylu. Dwa kutasy?! Pigułka?! Ehm, dobra może jestem zbyt ciemny i nie wiem o istnieniu takich niestworzonych rzeczy.
Reasumując, mi osobiście Twoje opowiadania do gustu nie przypadły, ale to moje zdanie. Pisz dalej, ciekawe co z tego wyniknie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiek167
Dyskutant
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łódzkie
|
Wysłany: Śro 16:27, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Cholera, przez to opowiadanie nieźle się podjarałem....
Bardzo dobre opowiadanko!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lotosKryś
Wyjadacz
Dołączył: 23 Sie 2011
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 21:13, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Hehehehe nie moje
"Pomyślał, że gdyby kiedyś kolekcjonował kutasy swoich kochanków, to ten z pewnością byłby jednym z cenniejszych eksponatów" kolekcjoner kutasów rozbawiło mnie to takie opowiadanie na jeden raz; przeczytać, zamarzyć się o posiadaniu takiej pigułki, heh w moim przypadku działającej nie na heteryków eeeeeee i to wszystko. Po prostu lekko się to czytało i raczej już do takiego opowiadanka nie powrócę A, że mam dzisiaj jazdę na takie opowiadanka, to zabieram się do czytania reszty Twoich "dzieł"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AkFa
Adept
Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: England
|
Wysłany: Nie 2:09, 30 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
WoW - i tak, to jest komplement.
w oczach mi się mieni od nieopisanych możliwości tego opowiadanie... "
niceeeeeeee
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|