GAYLAND

barghest

Spokojne popołudnie, zero obowiązków i słodkie lenistwo przed komputerem, włączony komunikator i kojąca muzyka w tle, przeglądanie stron internetowych, czytanie różnorodnych artykułów. I nagle pojawia się wiadomość. Ciekawość od kogo. Pierwsze słowa, pierwsze informacje, kolejna pierwsza znajomość, bo każda znajomość, każda miłość jest tą pierwszą, o której skrycie marzymy, i której skrycie pragniemy, której od zawsze wyczekujemy.

Czy tym razem marzenie okaże się czymś rzeczywistym i prawdziwym… Spokojne rozmowy, pełne otwartej szczerości, ze szczyptą humoru, domieszką aprobaty i sympatycznym flirtem. Zmiany świata, nadchodząca obojętność w stosunku do drobnych problemów i niepowodzeń, pogłębiająca się wiara w ludzkie dobro i wewnętrzną sprawiedliwość świata. Niedowierzanie, że jednak to może okazać się tym właściwym, tak długo oczekiwanym i wymarzonym szczęściem…

Pierwsze spotkanie, pierwsze wrażenie, pierwszy uścisk dłoni, przyjacielski i pełen ciepła… Myśli, natłok myśli… Słowa… Wszystkie myśli obracane w słowa, słowa w pytania, a odpowiedzi w uśmiech, spojrzenie oczu… Wspólnie spędzonych kilka chwil, kolejne zmiany zachodzące w dwóch światach, które z każdym wypowiedzianym słowem i gestem zespalają się w jeden… Kolejne nowe informacje zapamiętywane z ogromną dbałością… Pożegnanie dające nadzieje na nowy dzień… Nowa wiara w człowieka, nowa wiara w siebie, wiara w nowe szczęście, wiara w jego słuszność… Nadzieja…

marini

fajne, na szczęście ja to mam już w realu a nie jako marzenie Smile

krzysiu20

Jeśli to marzenia o kimś z rzeczywistości, to życzę jak najlepszego toku tej znajomości.
Ja miałem takie marzenia dwa razy w swoim życiu, ale niestety sprawy potoczyły się tak że ani z jednym, ani z drugim nie mam w tej chwili żadnego kontaktu.
Ktoś powiedział: "Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki" i ja się z tym w 100% zgadzam.
Pozdrawiam.

Radek55

miło się czyta Smile

pozdrawiam