GAYLAND

dawid.poznan

Witam wszystkich. Jakiś czas temu dużo czytałem opowiadań wymyślonych i z życia wziętych. Postanowiłem więc teraz, sam takie napisać, z tym że będzie to prawdziwa historia, mojego pierwszego razu!! Zapraszam do lektury...

Miałem wtedy około piętnaście może szesnaście lat. Nie miałem wtedy cudownego wynalazku, jakim był Internet, więc jeździło się do tzw. "kafejek", a że znałem bardzo fajną, gdzie można się było zaszyć i czasem jakieś fajne porno pooglądać i pogadać z kimś na czaterii, to postanowiłem to wykorzystać i się umówić. Sporo czasu zajęło mi znalezienie chętnego na spotkanie, bo chłopaki bali się umawiać z tak młodymi chłopakami.
Po jakimś czasie, podłączył się do mnie gość, w moim wieku, który chciał się spotkać, mieszkał blisko mnie i miał już jakieś tam doświadczenie. Wiedziałem, że prędzej czy później spróbuje tego z facetem, więc pogadaliśmy jeszcze chwilę i się umówiliśmy.
Pojechałem na spotkanie, z bijącym sercem, nie wiedziałem czego się spodziewać, ale jak go zobaczyłem, to stres trochę minął. Młody, szczuplutki, fajny gość. Pokręciliśmy się trochę po okolicy, żeby znaleźć odpowiednie dla nas miejsce... W końcu znaleźliśmy miejscówkę pod mostem w centrum Poznania). Trochę ryzyko, ale co tam!
Od razu zaczęliśmy się namiętnie całować i dotykać przez spodnie po penisach. Od razu poczułem, jak jego robi się coraz twardszy! Nie wytrzymałem, rozpiąłem spodnie i od razu zacząłem ssać. Najpierw powoli, delikatnie, ale po chwili robiłem już to w taki sposób, jakbym już to robił wiele razy. Delikatnie naśliniłem i zsuwałem napletek, dotykałem i ssałem jądra, delikatnie go masturbowałem, bo chciałem, żeby ta chwila trwała wiecznie:) ...
Nagle w krzakach usłyszeliśmy jakiś szelest i wyłonił nam się jakiś pijaczek, ale jak zobaczył, co robimy, to zwątpił i poszedł! A my... nadal namiętne lizanko, ja cały czas robiłem mu loda, ale w końcu on wziął mojego do buzi... Poczułem się nieziemsko! Nie mogłem się nadziwić, jak samo wzięcie do buzi penisa i possanie go, może powodować taką reakcje! Było zajebiście!
Po kilku minutach, znowu zaczęliśmy się całować i dotykać po naszych stojących, niewielkich, młodych kutasach.
Już czułem, że sperma jest w drodze. Umówiliśmy się, że każdy, każdemu zrobi loda z połykiem, żeby za bardzo nie ubrudzić się spermą, przecież trzeba było do domu jakoś wrócić. Więc postanowiłem mojemu koledze dać pierwszy tą niewątpliwą przyjemność! Wziąłem więc jeszcze raz jego penisa do buzi, liżąc, i dotykając jajka, a przez jego jęk i szybszy oddech spodziewałem się, że zaraz to nastąpi. Pierwszy raz w życiu miałem poczuć ciepłą spermę w ustach i ją połknąć! Byłem mega podjarany. W końcu doszedł. Ciepła sperma zalała mi usta. Gdybym nie połykał na bieżąco, to chyba nazbierałoby się tego prawie całe usta. Ssałem mu kutasa do momentu, aż już nic z niego nie leciało, ale musiałem już go wyciągnąć, bo chłopak strasznie jęczał po wytrysku.
Kiedy przyszła na mnie kolej. Gość się rozmyślił i powiedział, że już nie chce ssać, próbowałem namawiać, proponowałem nawet same zwalenie, ale nie chciał... Ja naładowany, mega podniecony w dużą ilością spermy w jądrach, musiałem sam się zadowolić, oczywiście poprzez zwalenie konia:Sperma leciała i leciała, jakby nie chciała przestać, byłem w siódmym niebie, jak się spuszczałem, było mi mega dobrze!
Miałem straszny żal do gościa, że tak postąpił, ale co by nie powiedzieć, było mi bardzo dobrze. Z perspektywy wieku (mam teraz dwadzieścia dwa lata), stwierdzam, że było fajnie. Żałuje tylko, że gdzieś zgubiłem jego numer tel, bo mogłoby być naprawdę miło następnym razem. Ale może to przeczyta, skojarzy fakty i się odezwie...

Mam nadzieję, że spodobała Wam się moja dziewicza opowieść mojego pierwszego razu. Czekam na opinie i te złe i te dobre!!

Pozdrawiam, D.

pipek

Dobre.

grafoy

mnie się średnio podobało, ale było prawdziwe, a to wartość sama w sobie.

hackobo

No nawet i spoko. Smile

)