GAYLAND

alfresco · Gość

Witam, to moje pierwsze opowiadanie, więc proszę o wyrozumiałość. Sam to przeżyłem z około rok temu.

W okolicach 12 sierpnia 2007 roku, byłem w Holandii, u ojca. Jak zawsze, nie miałem co robić więc, postanowiłem wejść na czata, wiadomo oczywiście jakiego. Rozmawiałem z wieloma chłopakami, ale z jednym było to coś, czego nie było z innymi. Przez kilkanaście dni prowadziliśmy rozmowy przez Gadu-Gadu, rozmawialiśmy po nocach przez Skype. Wysłaliśmy sobie swoje zdjęcia. Kiedy zobaczyłem jego twarz, powiedziałem : "O, kurwa!", taka była moja reakcja. Mniej więcej 25 sierpnia wróciłem do Polski, do Bydgoszczy. Sławek, chłopak, którego poznałem nie dość, że był z tego samego miasta to jeszcze z tej samej dzielnicy co ja! Następnego dnia po powrocie postanowiliśmy się spotkać po pizzerią Da Grasso.

Kiedy przyszedł, pomyślałem sobie "anioł", był tak podniecający, tak ponętny, że miałem ochotę od razu się nim zająć, nie zważając na otaczające nas środowisko, czy ludzi. Wstrzymałem się, chciałem poczekać na jego ruch. Prowadziliśmy bardzo długie rozmowy, nigdy nie było, tak aby ktoś z nas milczał. Po prostu potrafiliśmy znaleźć wspólny temat. Jak wiadomo, było to lato, więc była prześliczna pogoda. Zaproponowałem, abyśmy poszli na piwo na wał, nad Wisłę. No i poszliśmy. Przeszliśmy dość sporo, a ja cały czas miałem na niego ochotę.

Sławek zaproponował mi, abyśmy zeszli na dół, blisko wody, żeby sobie usiąść. Kiedy siadał, spojrzeliśmy sobie prosto w oczy. Widziałem, że czegoś chce, ale nie wiedziałem czego. Jakieś pół godziny później udaliśmy się pod most, było już ciemno, więc widzenie było ograniczone. Staliśmy pod mostem i on powiedział do mnie : "Chodź no tu mnie przytulić, bo mi się zimno zrobiło". Bez wahania podszedłem do niego i się do niego przytuliłem, jednocześnie patrząc ponętnie w jego prześliczne niebieskie oczy. W pewnym momencie poczułem, jak jego ręka zbliża się do mojego półdupka, trochę się przestraszyłem, ale później już wiedziałem, że to on. Stwierdziłem, że nie mam, na co czekać. Położyłem mu swoją rękę, na jego kroczu, poczułem, że się podniecił, bo pałka stanęła mu tak, jakby chciała zaraz wyjść na polowanie. Zaczęliśmy się całować. Chciałem coś powiedzieć, kiedy on do mnie : "Musisz tak dużo gadać??". Więc przestałem. Całowaliśmy się, więc działo się to, na co miałem ochotę od samego początku. Sławek włożył rękę do moich bokserek, wcześniej otwierając zamek od spodni. Poczułem przechodzące przez całe ciało dreszcze, ale podobało mi się to. Sławek zaczął ruszać ręką raz to w swoją stronę, raz w moją, widział, że mi się to podoba i zaczął obniżać się i doszedł, twarzą do mojego krocza, zaczął całować mój brzuch, jajka, językiem od jajek do prącia aż nagle, wziął cała pałę do ust i zaczął ssać. Cichutko zajęczałem, a on zaczął wykonywać coraz szybsze i głębsze ruchy głową. Po jakimś czasie, złapałem go za głowę i cicho powiedziałem : "Dochodzęęęęę". Spuściłem mu się do buzi, lecz później miałem ochotę na wylizanie mojego nasienia z jego czerwonych ust. Zrobiłem to, jednocześnie zacząłem bawić się jego ptaszkiem. Podobało mu się to. Zapytałem go, czy nie chciał by we mnie wejść. Nic nie odpowiedział, tylko lekko kiwnął głową na tak. Nie mieliśmy żadnego nawilżenia, a ja dość długi czas nie uprawiałem seksu, więc trochę się bałem, że Sławek będzie miał problemy z włożeniem go do mojego rowka. Okazało się, że Sławek ma pięknego dziewiętnastocentymetrowego wacka, który tak mnie podniecił, że znowu dostałem ochotę. Odwróciłem się, wypiąłem moją zgrabną pupę w jego stronę i czekałem na jego ruch. On zaczął mnie głaskać po plecach i jeździć paluszkiem, bo moim rowku. Poczułem, że jego pała zbliżyła się do mnie. Przygotowałem się na najgorsze. Zacisnąłem zęby. Zaczął mi powoli wkładać, czułem, jak skórka z jego wacka obciąga się w dół, ale nie bolało. Kiedy włożył już całego, zaczął się ze mną kochać. Pierw powoli, namiętnie, bez tzw. ostrej jazdy. Zaproponowałem mu, aby trochę przyspieszył i docisnął. Chwile po tym poczułem jak zalewa mnie jego część - gorące nasienie, które wyleciało z jego wacka. Chciałem, żeby jeszcze nie wyjmował, żeby jeszcze troszkę się poruszał. Po jakimś czasie Sławek wyjął go ze mnie i znowu zaczęliśmy się całować. Ubraliśmy się i poszliśmy dalej, rozmawiając dalej o tym, o czym rozmawialiśmy, zanim zaczęliśmy się kochać.

Ze Sławkiem widuję się do dzisiaj. Jest moim facetem, z którym widuję się codziennie, nie opuszczając ani jednego dnia kalendarza od 30 września 2007 do 20 listopada 2008. Sławuś ma dwadzieścia lat, ja osiemnaście. Było to autentyczne opowiadanie, które opisuje początek naszego związku.

Mam nadzieję, że się podobało.

alfresco · Gość

Dlaczego nikt nie komentuje mojego opowiadania? Komentujcie!

Gość

fajne , ale zdecydowanie za krótkie.

zillop

piękne!! gratuluje

alfresco · Gość

A dziękuję, dziękuję Smile

Elendil

Dopiero je odkryłem.Bardzo mi się podoba, zwłaszcza że też mieszkam w Bydgoszczy Smile

mateo0018

rewelacyjne opowiadanie, bardzo mi się podoba i ogromne gratulacje , jednak co z życia to najlepsze !

rejestracja4

Bardzo miłe

grafoy

ciekawe jak teraz wygląda wasz seks

alfresco · Gość

grafoy

alfresco · Gość

Zawsze namiętnie. Inna opcja nie istnieje.

Zol@

Bardzo fajne, moze opisz jeszcze jakas Wasza przygode...

alfresco · Gość

W tym tygodniu cos Wam napisze jak znajdę czas bo jak narazie to niestety za dużo go nie mam. Pozdrawiam!

Matteeo

Bardzo ciekawe opowiadnie :] Też jestem z Bdg Tongue out (1)