GAYLAND

bartek19925

Kiedy poszedłem już do gimnazjum, w oko wpadł mi już pewien osobnik z klasy. Był moim bóstwem. Zawsze w szatni na wuefie zerkałem na jego śliczne ciało, ale tak by nikt się nie zorientował i faktycznie nikt nie widział. Z każdym dniem moje pragnienie rosło do niego, ale nie stało się obsesją. Ciemny blond włosy, ciemniejsza karnacja, wysoki, szczupły. Zawsze na jego widok serce biło mi mocniej, aż przechodziły przeze mnie ciarki. Wtedy zawsze miałem ochotę zwalić. Pod koniec drugiej klasy zaczęło mnie wiele osób w klasie denerwować. Zacząłem zajmować się magią. Zapach cynamonowego kadzidła był dla mnie afrodyzjakiem, chociaż jego zastosowanie jest inne. Z czasem zacząłem rzucać zaklęcia, by me serce nie cierpiało, ale były dni owocne i te gorsze. Jak tylko o Kubie pomyślałem, bo tak mu na imię, to zawsze me serce biło mocniej. Nastąpił koniec roku szkolnego, odebranie świadectwa i dwa miesiące wolnego. Pożegnanie na dwa miesiące z nauką.
Dwa tygodnie po zakończeniu szkoły poszedłem na plażę. Spakowałem się, wziąłem koc, ręcznik, coś dojedzenia i picia. W czasie trasy na plażę, myślałem o Kubie. Gdybym go tak spotkał... – pomyślałem. Ale wiedziałem, że to tylko moje marzenie, które w te wakacje się nie spełni. Przeszedłem kolejne sto metrów, aż coś, a raczej ktoś zaczął mnie wołać i moja wyprawa na plażę się zmieniła.
- Adrian, czekaj!! – krzyknął znany mi głos, ale nie kojarzyłem kto to, bo nie miałem okularów i nie widziałem twarzy.
Chłopak do mnie podszedł.
- Ooo... To ty Kuba, co u ciebie słychać? - rzekłem
- Wszystko wporzo, tylko staram się odpocząć od miejskiego hałasu.
Nastała chwila milczenia, w której Kubuś ściągnął T-shirt’a, gdyż było mu gorąco. Zacząłem się na jego ciało patrzeć jak opętany. A on to zauważył i odparł:
- Co się tak gapisz? Podobam Ci się czy co?
- Oj podobasz i to nawet nie wyobrażasz sobie jak – odparłem
Po wypowiedzeniu przeze mnie tych słów, pociągnął mnie za rękę i pobiegliśmy w miejsce, gdzie nikogo nie było. Tam zaczął mnie całować, a jego język zaczął tańczyć walca. Odwzajemniałem pocałunek i masowałem w objęciach jego plecy i pośladki.
Poczułem, jak rozstawia się mu namiot, zresztą tak jak mi. Ściągnął ze mnie koszulkę i zaczął obcałowywać tors. Wykręcał sutki, wwiercał się w pępek. Było tak cudownie, że zapomniałem o całym świecie. Podciągnąłem go do góry i zacząłem całować go w malinowe usta. A po chwili schodziłem coraz niżej: szyja, barki, sutki, a także cały tors i powoli zacząłem rozpinać mu spodnie. Słyszałem tylko, jak pojękiwał z podniecenia. Spadły mu spodnie, ujrzałem pięknie wypełnione białe bokserki. Zacząłem głaskać fallusa przez bokserki. Wtedy zaczął gładzić mi głowę. Zorientowałem się, że chce on więcej.
- Chcesz więcej? – spytałem
- Tak, przecież wiesz – odpowiedział.
A owszem, wiedziałem, ale chciałem to usłyszeć z jego ust. Ściągnąłem powoli bokserki i otworzyłem gębę jak debil.
- Opalasz się na waleta? – spytałem
- Tak, zawsze w tym miejscu, co jesteśmy teraz. Jest tu pięknie i spokojnie.
Faktycznie, było pięknie i spokojnie. Ziemia obrośnięta była rożnego rodzaju ziołami.
A nawet rosły dzikie róże i bratki wraz z dziurawcem. Zacząłem się bawić główką fallusa, aż Kubuś odchylał się do tyłu. Znienacka zacząłem mu oblizywać, ale wtedy już leżał na kocu. Jego penis miał na moje oko z osiemnaście centymetrów.
- Nikt mi jeszcze tak dobrze nie robił – odparł.
- Pamiętaj, pierwszy raz pamiętamy zawsze – odpowiedziałem.
I dalej się bawiłem jego fallusem. Bawiłem się jajeczkami, ptaszkiem, który był jego najpiękniejszą częścią ciała. Poczułem, jak jego penis zaczyna pulsować, zorientowałem się i dalej go lizałem. Nagle wypłynęła rozkosz z jego dick’a, a Kuba był wniebowzięty.
- Teraz moja kolej, dobrze? – odparł.
Położyłem się na kocu, a on mnie całował, tam gdzie tylko mógł. Zaczął rozpinać mi spodnie. Ujrzał czerwone bokserki z....diabełkiem.
- Też takie chce! – krzyknął.
- To weź je – wyparowałem.
- Żartuję, mam podobne w domu – powiedział i wypiął język.
Ściągnął mi bokserki do kostek i zaczął bawić się moim wacusiem, jajkami, a drugą ręką starał się robić palcówkę. Wychodziło mu to. Słyszał tylko moje pojękiwanie. Bawił się fallusem raz szybciej raz wolniej, aż zaczął pulsować.
- Mmmm – wydusił.
Usiadł obok mnie i powiedział:
- Usiądź mi na nogi – stwierdził.
Wiedziałem, co chciał zrobić, więc usiadłem, bo chciałem tego. Chciałem poczuć, jak jego arlekin wypełnia moje wnętrza, jak rozrywa kakaowe oczko.
Zaczął mnie posuwać, jedną ręką się podpierał, a drugą walił mi konia. Przy wejściu penisa do mojej dziurki było trochę bólu, ale po jakimś czasie ból przerodził się w rozkosz. Ja się spuściłem, a on w kondoma. Zlizał ze mnie nasienie i odparł:
- Nigdy czegoś tak pięknego nie przeżyłem – powiedział
- Ja też – odparłem.
I zatonęliśmy w rozkoszy pocałunków. Całowaliśmy się, a nasze języki tańczyły salsę.
- Chcę spędzić z Tobą resztę mojego życia – powiedziałem.
- Ja z Tobą też - odpowiedział mi Kubuś.
I tak oto staliśmy się parą, a nasze cudowne miejsce jest w wakacje przez nas często odwiedzane.

Jest to moje pierwsze opowiadanie. Całkowita fikcja.

Playboy boy

nie podoba mi sie wg ;/ tylko "kubuś to, Kubuś tamto" NIeee!!!
no ale to moja opinia...

bartek19925

do pisarzy nie naleze, a wiem ze opko nudne..

W(r) · Gość

Ja bym chciał wogóle podziękować za to że dodajecie te opowiadania,one jak książka pobudza wyobraznię to działania. Oby tak dalej chłopaki :*

maximo

nudne, miałkie, bez polotu..... marne

abc-dc

Ładnie piszesz Wink (1)

jak piszesz "dicka" to bez apostrofu.

Oczywiscie opowiadanie nie wyróżnia się zbytnio na tle innych, gdzie jakimś trafem dwóch chłopców dowiaduje sie, że są gejami i wiadomo ;]

Gość

napisalem "dick'a" z apostrofem, poniewaz ten apostrof mi pasuje...

a "dick" wiekszosc wie co oznacza....wiec apostrof jest dla upiększenia

bartek19925

rozpruwacz

mowcie co chcecie ale mi sie podoba.. Tongue out (1)

Philippeo

Moim zdanime fajne, może nie najwyższych lotów ale fajne :]

bartek19925

thx za komenty,
ale niee sądziłem że jeszcze ktoś to czyta...

Gość

Brak temu opowiadaniu polotu, ale przynajmniej nie jest ono historia z księżyca. czytałem tu mnóstwo nudnychi naiwnych historyjek, a ta przy odrobinie szlifów mogłaby być całkiem całkim. U mnie 6/10