Forum GAYLAND
Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zimowa wyprawa

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Opowiastki, blogi, etc
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michael1992125
Debiutant



Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 15:53, 26 Gru 2010    Temat postu: Zimowa wyprawa

Postanowiłem wybrać się w góry. Czas wigilii nie sprzyja dla mnie, te odwiedziny rodzinki znajomych i przyjaciół. Nie daleko mnie znajduje się Świeradów więc dlaczego nie. Mieszkam tak blisko gór, a nadal nie potrafię jeździć na nartach.
Wyruszyłem około piętnastej "piękne" polskie drogi, ale jakoś dotarłem do celu. Zaczynało już się ściemniać, gdy zacząłem szukać hotelu. Miałem przygotowaną listę, ale jak zwykle nie było czasu na dzwonienie po hotelach. Pojechałem na "ślepo".
Wszędzie brak miejsc wyciągnąłem laptopa z bagażnika mojej Skody.
Co my tu mamy? Jezu drogi zostało tylko schronisko. Wolę schronisko niż samochód, pomyślałem.
Podjechałem pod budynek schroniska. Bardzo ładny nie za duży i nie za mały, wszedłem do środka. Stanąłem przy okienku recepcji za mną piękny niebiesko Oki brunet.
- Witam, w czym pomóc?
- Potrzebuję pokoju na noc.
- Helena mamy jakieś pokoje?
- Tak Krystyna, jest jeszcze ta dwójka.
- Tak proszę pana, mamy tylko dwójkę. Może być?
- Musi
Z tyłu rozległo się głośne: Cholera jasna!!! - odwróciłem się.
- Proszę pana, jest pan sam czy z kimś?
- Sam
- To może pan wynająć ten pokój ze mną.
- Naprawdę, jak ja się panu odwdzięczę.
- Zapłaci pan połowę ceny za pokój i będziemy kwita. (ja już dobrze wiem jak).
Weszliśmy do pokoju. Rozmiarami nie zachwycał trzy na dwa, może więcej lub mniej. Dwa łóżka pomiędzy nimi stolik i krzesełko. W nogach mojego łóżka zlew naprzeciwko drugiego regał. Na ścianie wisiała okropna plecionka w kształcie liścia. Zaczęliśmy się rozpakowywać, w pewnym momencie nie mogłem wytrzymać tej ciszy i zapytałem:
- Masz dziewczynę?
- Aktualnie nie.
- A po co przyjechałeś?
- Na desce pojeździć. A ty?
- Nauczyć się wreszcie jeździć na nartach.
Tak rozmawialiśmy sobie, aż doszliśmy do spraw związanych z seksem:
- Paweł (bo tak nazywał się mój współlokator) masturbujesz się.
- Powiedz mi, kto nie?
- Sam nie wiem. A od kiedy i kto Ci pokazał?
- Mój kuzyn jak dobrze pamiętam, miałem wtedy jedenaście lat i nie miałem jeszcze wytrysku. A tobie?
- Przyjaciel z klasy dwanaście lat. On chciał czegoś więcej, ale ja mu nie pozwalałem.
- Czyli chciał Ci wsadzić do dupy. O to gej!
- Masz coś do gejów!
- Nic Marcin, co ty taki agresywny się zrobiłeś, jak ja zacząłem mówić o homoseksualistach?
- Bo jestem wyczulony na tym punkcie.
- Co ty jesteś gejem. Nie, żebym się bał, że mnie zgwałcisz czy co, mam brata homo.
- To ja mój brat ma mnie.
- Ty, jakiej jesteś orientacji.
- Tak szczerze to nie wiem, mówią, aby wszystkiego spróbować w życiu, a ja nie jestem pewien że tego chcę.
- A jak Cię przekonam?
- Nie wiem czy Ci się to uda, ale próbuj.
Wstałem z łóżka i usiadłem Pawłowi na kolanach i zacząłem wykonywać ruch jak "dzika dziwka''. Zauważyłem, że sprzęt Pawła zaczynał się robić się coraz większy
- Marcin przestań.
- Co nie podoba Ci się?
- Podoba się, więc możesz przejść do konkretów.
Zacząłem rozpinać jego koszulę. Pocałowałem go w te przepiękne usta. Schodziłem niżej, wylizałem sutki. Wreszcie jest, guzik od spodni, rozpiąłem, moim oczom ukazały się obcisłe bokserki, w których znajdował się on. Powoli zsuwałem je, aż moim oczom ukazał się przepiękny nie za duży penis.
- Paweł na pewno chcesz tego? Bo jak zacznę dalej, to nie będzie odwrotu.
- Marcin nie zadawaj idiotycznych pytań.
Zacząłem lizać jego piękne jajka. Wreszcie miałem jego penisa w ustach tego smaku i zapachu nie zapomnę do końca życia. Był inny od wszystkich.
- Masz prezerwatywę?
- Ja zawsze jestem przygotowany na takie sytuacje.
Wyciągnąłem ją z torby. Powoli zacząłem nasuwać ją na penisa Pawła. Polałem go żelem intymnym. Bo poślizg musi być. Paweł położył mnie na łóżku. Moje nogi miał na swoich barkach, a sam powoli zaczynał we mnie wchodzić. Tradycyjnie na początku ból, potem pełna rozkosz. Paweł szalał, jak dziki, zmieniał pozycję bez przerwy. Gdy w pewnym momencie zacząłem odczuwać, że zaczyna dochodzić. Wystrzelił mi na brzuch.
- Ty nigdy seksu nie uprawiałeś?
- A co chcesz, fajnie było.
- Strzela się do gardła. Ja Ci zaraz pokażę seks. Kładź się.
Wszedłem w niego, grymas na jego twarzy mówił wszystko za siebie, takiego bólu chyba jeszcze nie odczuwał, ale za chwilę zniknął i pojawił się uśmiech. Zacząłem powoli i cały czas przyspieszyłem. W pewnym momencie zacząłem dochodzić, wyszedłem z Pawła.
- Dawaj buźkę!
Spuściłem się wprost na usta i wszystko z niego zlizałem.
- Kurwa Maciek, takiego seksu jeszcze nie uprawiałem.
- Pojebało Cię, rano powtórka z zabawy...

Jeżeli się podobało, liczę na pozytywne komentarze i zobaczymy czy będzie dalsza część.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomeck
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2010
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 16:08, 26 Gru 2010    Temat postu:

Zauważyłem pare błędów ale jak na pierwszy raz nawet nie źle. Pisz dalej, przy następnych opowiadaniach napewno będzie lepiej.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arek14193
Dyskutant



Dołączył: 20 Sie 2010
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 18:07, 26 Gru 2010    Temat postu:

mi sie podoba Smile co do bledow ort. to kazdy popelnia Smile pisz dalej lubie takie lekkie fabuły

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 21:42, 26 Gru 2010    Temat postu:

Troszkę wa dużo błędów Ci się wkrada, no i mogłoby być dłuższe, ale pisz śmiało dalej.
Powrót do góry
pisarek666
Moderator



Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 9:22, 27 Gru 2010    Temat postu:

Cienkie, mało oryginalne, jak na tak krótki tekst to sporo błędów. Kolejne opowiadanie z cyklu "znali się pół godziny z czego seks zajął im dwadzieścia pięć minut". Popracuj nad formą stylem i postaraj się bardziej rozbudować opowiadanie. Wysil się na lepsze opisy niż tu stosowane "piękny niebiesko Oki brunet", "Pocałowałem go w te przepiękne usta".
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
homowy seksualista
Admin



Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 3183
Przeczytał: 85 tematów

Pomógł: 72 razy
Skąd: daleko, stąd nie widać

PostWysłany: Pon 10:49, 27 Gru 2010    Temat postu:

1. Recepcjonista, który nie wie, czy w hotelu lub schronisku są wolne pokoje. Jakim cudem jeszcze nie stracił pracy?
2. To nie gość decyduje, gdzie kto będzie spał.
3. Po kilku minutach zapytać kogoś o masturbację - szczyt odwagi. Ja na takie pytanie w pewnym przypadku zbierałem się kilka miesięcy...
4. To czy coś jest piękne, czy nie - to rzecz gustu. Opisz tak, żeby czytelnik sobie to wyobraził a nie wartościuj.
5. Bluzgi po seksie dobre są w burdelu...
6. Spellchecker koniecznie! Jak raz zainstalujesz w firefoksie, będziesz miał nawet na gaylandzie.

Przydałoby się więcej dbałości o szczegóły. Jeśli dopiero zaczynasz, warto pisać dalej ale nie wrzucaj tekstów zaraz po napisaniu, przeczytaj to jeszcze raz, krytycznie, popraw niejasności. Tych kilka grubych błędów w pisowni rzutuje na to jak czytelnik odbiera tekst bardziej niż cokolwiek innego. Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 15:11, 27 Gru 2010    Temat postu:

Nie pisz dalszej częśći do tego.
Powrót do góry
michael1992125
Debiutant



Dołączył: 10 Lis 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:27, 27 Gru 2010    Temat postu:

Wziąłem sobie wasze rady do serca i napisałem dalszą część. Z tym ''piękne'' postanowiłem skończyć. Wczoraj zorientowałem się,że słabo opisuję sytuacje i całą moją wizję. Seks w I cz. nie jest tak bardzo potrzebny i najchętniej bym go wyrzucił, ale II cz. jest już z nim związana. Co do ortografii, jak piszę na kartce, to piszę poprawnie. A jak na kompie to już z błędami. Przepisywanie zajmuje. Więc wybaczcie błędy.
_______________________________________________________________________________________

Wieczorkiem udaliśmy na grzane wino i poszliśmy spać.
Rano obudziłem się z lekkim bólem głowy, położyłem się na łóżku i patrzyłem się w stronę Pawła. Z pewnym obłędem w sobie pomyślałem, co ja najlepszego zrobiłem. Jak to określić, jako zdradę czy niewinny seks. Postanowiłem wybrać się na stok. Zostawiłem kartkę na stole i wyszedłem. Na miejscu czekała na mnie już pani instruktor. Szło mi całkiem dobrze jak na pierwszy raz. Trzy dni minęły bardzo szybko, więcej z Pawłem nie było żadnych przeżyć dotyczących życia intymnego. Wyjechałem do rodzinnego domu, od ponad trzech lat nie widziałem swojej rodziny. Coraz bardziej chory dziadek prawie w ogóle nie pozwalał babci na żadne wypady poza dom. Mama jak zwykle wypytywał mnie, kiedy wreszcie znajdę jakąś dziewczynę. Odpowiadałem, że mam jeszcze czas i mogę poczekać. A tak naprawdę moją wielką miłością jest Michał, dwudziestosiedmioletni blondyn, niezbyt wysportowany, średniego wzrostu z zielonymi oczami i bardzo wyraźną niebieską obwódką. Czekał na mój przyjazd w gospodarstwie agroturystycznym. Matka wie tylko, że pracuje u mnie, przy gościach agroturystyki, ma swój mały pokoik, gdyż dojazdy codzienne na gospodarstwo by go zbankrutowały.
Po miłym rodzinnym obiedzie postanowiłem wrócić w okolice Wrocławia, bo tam znajdowało się moje gospodarstwo. Wreszcie dojechałem, coś w stylu angielskiej farmy, biały drewniany płotek na murowanym fundamencie. Duża brama, a na podwórzu moje dwa białe konie już zaprzęgnie do sań widać, że Michał wybiera się z gośćmi na przejażdżkę.
- Witaj Marcin!
- O, a co to wyjeżdżasz?
- Tak wyszło, gościom się nudzi.
- No to dobrze, jak wrócisz, to pogadamy.
- Będę za godzinę.
- Krowy doiłeś?
- Nie miałem czasu, wiedziałem, że przyjedziesz.
Poszedłem się przebrać, obrządek gospodarski na mnie czekał. Wydojenie i podrzucenie siana dla krów zajęło aż czterdzieści minut, na każdą prawie dziesięć minut zmarnowałem. Postanowiłem sprawdzić email.
Może odpisał Uniwersytet Przyrodniczy w sprawie współpracy. Projekt ma na celu przedstawienie studentom, polskiej wsi ekologicznie zgranej z naturą, ale nic nie przyszło, może Michał coś wie, właśnie wrócił. Wczasowicze poszli do siebie, trochę ich jest, aż osiem osób. Wyszedłem do mojego ukochanego.
- Pomogę Ci.
- Rozpiąć konie, a tam poradzę sobie. Ty znieś im siana.
- Dorze już się robi, psyt chodź tu.
- Co chcesz.
- Nie rozkazuj mi, bo to źle wygląda, ja jestem szefem.
- Marcin nie wygłupiaj się.
- Dobrze, dobrze, ruchy zimno jest, nie mogę się przeziębić.
Weszliśmy do domu, usiedliśmy przy stole, Marcin już coś miał zagrzanego w piekarniku, chyba kurczak.
- Michał nasz czy kupny.
- Wiesz, że ja kury nie zabije za bardzo przejmujące.
- Kupnych nie lubię te sterydy, antybiotyki i soja modyfikowana genetycznie.
- Nie przesadzaj, sam też nawozy na polu stosujesz i nic się nie dzieje.
- Ty znowu nie zaczynaj, już raz między nami kłótnia o to była.
- Dobrze nie denerwuj się. Wiosna niedługo!
- Tak za dwa miesiące. Ja od tej zimy to w depresje bym popadł, gdyby nie ty.
- Widzisz i zawsze się jakiś pozytyw znajdzie.
- A co tam z Wrocławiem, byli?
- O przypomniało mi się, umowę zostawili.
- To dobra nowina udało się, dwa lata się starałem.
- Staraliśmy się!
- Tak twoja w tym też jest jakaś zasługa.
- Telewizja może przyjedzie, czy jakaś gazeta.
- Nie może tylko na pewno, idę napisać email do TVN, może się za interesują.
Tak jakoś minął ten dzień, napisałem wiadomość, tv się zainteresowało. Byli zrobili krótki materiał. Gospodarstwo nie pozwala na wakacje, czy urlop, zwierzęta muszą mieć cały czas opiekę.
Nadeszła wiosna, ja z Michałem pojechaliśmy orać w pola. Ukochany pierwszy, a ja za nim.
Gdy w pewnym momencie zauważyłem, że Misiek upadł, a traktor dalej jedzie. Zatrzymałem swój ciągnik, wyskoczyłem z niego, jak strzała i zacząłem biec do Michała. Dopadłem się drzwi, zatrzymałem się, wyciągnąłem go na drogę. Dobrze, że zatrzymał się samochód i podszedł starszy facet.
- Dzwoń na 112 !!!
- Już dzwonie!
Sprawdziłem czy oddycha, Brak ruchów klatki piersiowej przez dziesięć sekund. Wskazywał to, że należy jak najszybciej rozpocząć masaż serca 1,2,3,4,5......30 teraz dwa wdechy.
- Pogotowie już jedzie!
1,2,3,4,5....30, dwa wdechy 1,2,3,4,5....30, dwa wdechy... i-u i-u i-u i-u
- Jedzie karetka rozsunąć się - krzyknął ktoś z tłumu.


Dalsza część przygód może się pojawi, a może nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Opowiastki, blogi, etc Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin