Autor Wiadomość
Galileo
PostWysłany: Sob 2:49, 11 Lis 2006    Temat postu:

Posłuchaj bracie mam zupełnie identyczna sytację zyciową jak ti z małym szczegółem ja spróbowałem tego z facetem własnie w wojsku.
Potem była przerwa jak i u ciebie zycie w cywilu poznana dziewczyna , slub , dzieci i zaganianie obowiazkami powstającej rodziny alle gdy przyszła jako taka stabilizacja zyciowa odezwały sie dawne pragnienia i znowu zaczołem szukac kontaktu z facetami byłem w tzw. "zwiazku" z facetem ponad dwa lata w czasie gdy oczywiscie trwało moje małzeństwo, było naprawdę cudownie ale czułem sie podle i czuje sie tak nadal z tym co zrobiłem. Niestety tego sie juz nie odwróci stało sie i koniec. Dlatego radze ci zapomnij o facetach jak masz rodzinę .
Ja tez mam 2 dzieci i swoje przechlapane 38 lat.
NIE RÓB TEGO JESLI NIE CHCESZ KRZYWDZIĆ ROZDZINY I OSZUKIWAC WSZYSTKICH WKOŁO A PRZEDEWSZYSTKIM SAMEGO SIEBIE.
Uwierz mi .
bunnyy
PostWysłany: Nie 20:54, 05 Lis 2006    Temat postu:

Mnie sie wydaje, ze wszystko powinno juz pozostac tak jak jest. Zdaje sobie sprawe z tego, ze Cie to bardzo interesuje, ze jestes ciekaw jak to jest, ale pametaj takze o tym, ze masz zone, dzieci, ktore kochasz. A co jesli Ci sie to spodoba? Bedziesz wtedy prowadzic podwojne zycie? Wtedy bedzie Ci jeszcze ciezej. Kiedys zdecydowales sie na kobiete, ktora kochasz i chyba lepiej bedzie jesli juz tak zostanie. Wiem, ze pewnie sobie myslisz, ze latwo mi sie mowi, ale tak chyba bedzie najlepiej, bo jesli sprobujesz to bedzie jeszcze gorzej.
kerimek
PostWysłany: Czw 20:21, 16 Lut 2006    Temat postu:

macie racje napewno maialbym wyrzuty sumienia gdybym zdradzil wiem o tym ale z drugiej strony mam potrzebe tyle lat juz zyje zludzeniami by kogos poznac i sprubowac tego co tak zakazane dla mnie dalej marzyc mam co noc zdradzam moja rzone w myslach nie wiem Bog chyba dal mi wysoka poprzeczke chce bym sie poswiecil i zyl w czystosci z natura czy musze wybierac , czy musze isc ta droga ktora mi wyznaczyl ta lepsza droga ja tez jestem czescia natury ktora stworzyl wiem ze zalerzy to wszystko o demnie i ja mam na to duzy wplyw co zrobie mam nadzieje ze kogos poznam kogos ktoremu bede mogl zaufac mam nadzieje ze ktos taki jest .
pakerek
PostWysłany: Czw 18:11, 16 Lut 2006    Temat postu:

przevczytałem wszystko i podziwiam ciebie.słuchaj ja zawsze też byłem facetem który z kbietami nie miał problemów, zawsze podobały mi się kobiety i faceci. i już myłsałem że nigdy nie poznam faceta który mnie pokocha. i wiesz co? kiedy poznałem mezczynę to zrozumiałem że lepiej mi jest z nim żyć niż z kobietą. a to może dla tego że on ukazuje ta miłośc w znakomity sposób, lepszy nawet niż kobieta. nie mówię ze kobiet nie umią okazywac miłości. ale muj facet jest niesamowity. a gdybym poznał kobietę swoich marzeń? myślę że byłabym z nią równierz szczęsliwy. piszę to jako biseks którym jestem.
ale radze ci skoro masz żonę i dzieci rzebyś przy nich pozostał.
Moja przyjaciólke ostatnio rzucił facet i mi powiedziałą ze lepsze było by to gdyby sie dowiedziała że zdradza ją z inną kobieta niż z gejem.
kązdy ma to co mu napisano tam na "górze" i sam miąłem dylematy czy być z kobieta czy z mężczyzną? wybrałem mężczynę dlaczego? nie wiem!!

pozdrawiam serdecznie
weesoly
PostWysłany: Czw 17:33, 16 Lut 2006    Temat postu:

Wiesz bardzo chcialbym ci pomoc ale jedyna rada jaka moge ci jest to, zebys sprobowal jak to jest z facetem, chociaz z drugiej strony nie chce cie namawiac do zdrady zony, ktora jak wynika z postu, bardzo kochasz. Moge jeszcze powiedziec ,ze bardzo ci wspolczuje, chociaz nie wiem jak to jest, moge to sobie tylko wyobrazac. Mam nadzieje, ze znalezienie przyjaciol i wyzalenie sie tutaj na forum pomoze ci choc troche:)

pozdrawiam
matti_
PostWysłany: Czw 9:14, 16 Lut 2006    Temat postu:

Coś w tej opowieści jest, ale ciężko będzie ci pomóc. widzisz ja mam podobnie ale nie do końca ja też mam dziewczynę którą bardzo kocham, tyle tylko ze ja nie chce i nie marzę o facecie, ja lubię sobie czasem ich pooglądać. Co do twojej sprawy to musisz sam sobie odpowiedzieć co w Tobie jest najważniejsze chyba, skoro masz rodzinę i dzieci to moim zdaniem trochę już za późno na myśleniu o miłości do chłopaka. Ale to tylko moje zdanie.
kerimek
PostWysłany: Czw 7:04, 16 Lut 2006    Temat postu: Kim naprawde jestem?

chciałbym podzielić się z kimś napisać coś o sobie by moc siebie zrozumieć jestem ciekaw co o mnie myślicie
gdy bylem nastolatkiem mając 10 15 lat zawsze miałem dużo dziewczyn kochałem się w nich podobały mi się , pierwsza miłość pierwsze lży noce nie przespane listy kolonie dyskoteki obozy harcerskie rajdy mam wiele wspomnień z dziewczynami wtedy nie miałem problemu nie dopuszczałem myśli ze jestem gejem , choć w głębi duszy wiedziałem ze jest coś nie tak ze mną gdy miałem lat 17 18 były imprezy był alkohol były dziewczyny byli i kumple oczywiście czasami nam odbijało gdy byliśmy pod namiotami nad jeziorem to kąpaliśmy się nago lub w namiocie klepaliśmy konia ale wszyscy nikt nikomu nie mógł zarzucić ze jest gejem, czasami były takie gatki, to były tylko żarty, oczywiście ja zwracałem uwagę na niektórych z nich, lecz tak do końca nie moglem tego wytłumaczyć sobie dlaczego zawsze miałem jakaś dziewczynę pod ręką może gdybym spotkał kogoś kto jest gejem wtedy może bym uległ może byłbym innym człowiekiem , czasami zastanawiam się nad tym co by było kim był bym dzisiaj , co bym osiągnął w życiu to pytanie nie raz mnie męczy następnie dalszy etap to pierwsza praca łaźnie w których kopalem się codziennie po pracy wtedy odkryłem ze lubię oglądać mężczyzn nago dookoła mnie byli sami goli faceci jak nie patrzeć na nich w dodatku nawzajem myliśmy sobie plecy, przywykłem do tego to było dla mnie normalne w tedy nauczyłem się jednego by nie zwrócić uwagi na siebie tym bardziej ze miałem kilku facetów którzy mi się podobali musiałem uważać w tedy zaczął się nowy etap zaczęli mi się podobać faceci ale nie do końca bo kobiety w dalszym ciągu podobały mi się to było dziwne do tej pory nie mogę tego w pełni zrozumieć i zaakceptować
walczę z tym lecz na próżno w wieku 19 lat była tragedia w moim życiu zmarła mi najbliższa osoba nie moglem się pozbierać
szukałem pomocy nawet w kościele zielonoświątkowców a także w tzw. kocikach nie odnalazłem jej szukałem i zbłądziłem próbowałem sobie odebrać życie na próżno
następnie zwolnienie z pracy no i wojsko poszedłem do wojska tam miałem wiele czasu by zastanowić się nad sobą rozważać rozmyślać tam zakochałem się w młodym żołnierzu lecz tylko wzdychałem za nim nieszczęśliwie lubiłem na niego patrzeć lubiłem jak się śmiał jak się poruszał nawet jego styl bycia wtedy pierwszy raz w życiu zakochałem się miłością nie odwzajemniona bardzo cierpiałem z tego powodu myślałem i myślałem wieczorami nad dalszym życiem musiałem pookładać sobie wszystko w mojej głowie za pół roku miałem wyjść z wojska bylem już innym człowiekiem zupełnie nie moglem siebie zaakceptować do końca nauczyłem się w wojsku mieć dwie twarze 2 osobowości jedna twarda mocno stąpająca po ziemi 2 krucha delikatna czuła i romantyczna woda i ogień ciężko mi było wiedziałem ze ta miłość platoniczna musi się skończyć ten chłopak do dziś na pewno nie wie ze kochałem się w nim
w miedzy czasie miałem kumpla który zapoznał mnie z dziewczyna w której zobaczyłem cały świat zakochałem się od 1 wejrzenia i po roku ślub ożeniłem się wiecie nowe plany wspólne marzenia dorabiania się każdej rzeczy nowi przyjaciele i nowe miasto miałem nowe życie czego moglem się spodziewać więcej od życia nie miałem czasu zbytnio na rozmyślania wiedziałem o tym ze gdzieś jest ta druga strona i ze jest uśpiona nie wiedziałem tylko na jak długo
później dziec różne problemy małżeńskie i obudziła się znów wyszła z głębokiego snu zacząłem marzyc żyć marzeniami tylko w nocy kiedy wszyscy śpią pragnę poczuć nie znam dotyku ani zapach męskiego ciała nie mam odwagi kogoś poznać jestem osoba nieśmiałą choć w gronie przyjaciół i rodziny jestem wesołkiem nie mogę się przełamać do tej pory nie mogę siebie zaakceptować do końca nie spotkałem nigdy kogoś takiego a sam nie mam odwagi nawet nie znam kogoś takiego jest mi ciężko na co dzień jestem dobrym aktorem poza tym mam 2 małych dzieci na które czekałem aż 9 lat i żonę którą kocham jeszcze nigdy jej nie zdradziłem jedynie w marzeniach wiec widzicie jestem na rozdrożu muszę z tym żyć i już nie ma lekarstwa tak szczerze to nie wiem czy jestem gejem czy bi bo nie bylem nigdy z facetem choć mam już 36 może nigdy nie będzie mi dane być z kimś chciałbym kogoś pokochać ale czy jest to możliwe ? czy można pogodzić małżeństwo z druga osoba ? mam czasami złe dni tracę sens życia lecz gdy popatrzę na moje dzieci nie mógłbym tego zrobić zbyt je bardzo kocham są dla mnie wszystkim życie bym oddal dla nich to wszystko co mam ja czuje się przy nich brudny z moimi marzeniami nie wiem za co tak cierpię
czasami winie samego boga ze taki jestem jestem nieszczęśliwy w miłości to coś czego pragnę jest jak owoc zakazany tabu o którym się nie mówi ja nic nie zrobiłem a już jestem osadzony a chciałbym zgrzeszyć naprawdę chciałbym zgrzeszyć i poznać kogoś który mnie zaakceptuje takim jakim jestem poznać to czego nie znam czego chce się nauczyć co jest sensem mojego życia od kilkunastu lat to o czym marzyłem i nie spałem po nocach czy tego doświadczę czy tego doczekam się nie wiem
pisząc to zastanawiam się czy zrobiłem dobrze otwierając się tak na forum ale wyrzuciłem z siebie ten kamień który mi ciążył w życiu prywatnym jest to moja tajemnica o której nikt nie wie a tu mi tak łatwo przyszło sam dziwie się dlaczego napiszcie kilka slow co myślicie może jakieś rady sam nie wiem czego mam się spodziewać to wszystko cale moje życie

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group