kappi |
Wysłany: Sob 14:19, 06 Maj 2006 Temat postu: Za kulisami |
|
Jestem dziwiętnastoletnim aktorem teatralnym i często gram z różnymi seksownymi facetami. Ostatnio grałem z Konradem (ma siedemnaście prawie osiemnaście lat) o którym marzyłem. Był przepiękny, miał ciemną karnację i bardzo delikatną skórę, innymi słowy był boski. Czasem miałem ochotę do niego podejść i dotknąć jego małe , zimne, różowiutkie sutki. Gdy widziałem, jak się przebiera w wielkiej męskiej szatni, leciałem do kibla i sobie waliłem.
Pewnego przepięknego sobotniego popołudnia przyszedłem do pracy na próbę, gdy powiedziano mi, że została odwołana. Inni aktorzy, którzy grali ze mną, już poszli, zostałem sam, poszedłem załatwić jeszcze jakieś papierkowe bzdety, gdy zauważyłem, że zapomniałem teczki. Zostawiłem ją w przebieralni. Poszedłem po nią, a ponieważ było gorąco, postanowiłem się umyć pod prysznicem obok szatni. W tym czasie skończyła próbę inna grupa, do której należał Konrad. W tym przedstawieniu był tylko jednym facetem, który tam grał. Wszedłem do przebieralni, w której był Konrad. Ja byłem już bez koszulki. Byliśmy sami. Był ubrany w za małą koszule i nie mógł jej zdjąć. Podszedłem i zaoferowałem pomoc:
- Pomóc ci ? – zapytałem.
- Nie dzięki – odparł.
Lecz po namyśle poprosił mnie o pomoc. Próbowałem ją zdjąć, ale nie szło, więc po prostu wyrwałem guzik i zdjąłem mu koszule, pod którą nic nie miał. To był boski widok, nie mogłem oderwać od niego oczu. Powiedziałem:
- No to ja idę do łazienki się umyć.
- Ok. Dzięki za pomoc
Gdy wszedłem do łazienki zauważyłem, że drzwi od łazienki z prysznicami były zamknięte na drzwiach pisało „w soboty i niedziele dodatkowe prysznice zamknięte”. W zwykłej łazience był tylko jeden prysznic w rogu.
Byle gdzie byle by ochłonąć, pomyślałem. Poszedłem pod prysznic, a ponieważ zasłona była podarta to zostałem w gaciach (bokserkach). Usłyszałem, że ktoś wchodzi. Był to Konrad w samych gaciach. Miał lekko owłosione na blond nogi i ręce na klacie nie miał włosów, ale rysowały się na niej lekko i delikatnie mięśnie. Widać było, że jest zawiedziony z powodu braku prysznica. Zawołałem go:
- Hej Konrad tu jest prysznic.
- Przecież jest zajęty – odparł
- Nie no spoko wchodź, mi to nie przeszkadza – zachęcałem.
- No jak nalegasz – powiedział.
Był bardzo blisko mnie, prawie dotykałem jego sutek. Poprosił, żebym się nieco posunął. Zrobiłem to. Zauważyłem, że ma bardzo obcisłe slipki, widać było jego członka i jaja. Stanął mi nagle, tak że walnąłem przy tym Konrada. On popatrzył, uśmiechnął się i zdjął mi bokserki, ukucnął i zaczął ślinić mi członka.
- Wyprostuj się – poprosiłem.
On posłusznie się wyprostował. Przytuliłem się do niego, tak, że nasze ciała dotykały się nawzajem. Popatrzyłem mu w oczy i zacząłem go całować, to był wzajemny masaż języków. Odsunąłem się nieco od niego, nieco się schyliłem i zacząłem lizać jego sutki. Po minucie poprosiłem, by stanął do mnie plecami. Zrobił to. Przytuliłem się do niego, byłem już bez gaci i moje jaja oparły się o jego zakrytą przez gacie dupę, pocałowałem go w szyje, później w ramie. Dotknąłem jego nóg, a kciuki włożyłem w gacie, zacząłem masować jego jaja, on zaczął jęczeć z rozkoszy, zdjąłem mu gacie i moim oczom ukazał się piękny członek i z lekka owłosione jaja teraz zobaczyłem go w całej okazałości. On się odwrócił i teraz on kazał i stanąć plecami do siebie. Tak też zrobiłem, czułem jego oddech na ramieniu. Pocałował mnie gdzieś w okolicy żeber i już nie oderwał się, od mojego ciała, językiem zaczął iść w górę, podniósł mi rękę i zaczął lizać moje dosyć owłosione pachy. Gdy skończył, szepnął mi do ucha, że lubi facetów z owłosionymi paszkami. Było cudownie. On złapał mnie za głowę i wykonał ruch, żebym się schylił. On włożył mi swoją nabrzmiałą palmę w dupę, a ja myślałem, że umrę z rozkoszy i podniecenia. Gdy był prawie przy wytrysku, wyjął chuja, już nieco mniejszego niż przedtem, wziąłem go do buzi, zębami lekko odchyliłem skórkę partnera, a językiem zacząłem lizać jego żołędzia, on niemal od razu trysnął mi do buzi cieplutkim płynem, prawie połknąłem jego spermę, gdy on ukucnął na mojej wysokości i mnie pocałował, odbierając mi swoją spermę. Obydwoje stanęliśmy, on złapał moją pałę i zaczął nią trzepać, robił to powoli, ale naciągał, aż do bólu, stał przede mną, więc obspermiłem mu klatę, ale się nie pogniewał, ja mu ją zlizałem.
Ubraliśmy się, daliśmy sobie całusa na do widzenia i bez słów dałem mu mój numer telefonu i poszedłem w inną stronę.
Zbieżność imion i zdarzeń jest przypadkowa. |
|