Autor Wiadomość
strega bianca
PostWysłany: Pon 10:00, 06 Kwi 2015    Temat postu:

Dlaczego brązowe włosy powodują, że czuje się jak 12 latek? Też takie mam , ale za nic w świecie aż tyle lat mi nie ujmują. ) Mieszasz czas teraźniejszy z przeszłym i zjadasz przecinki. Czasami źle zapisujesz dialogi. Na samym początku przydałoby się kilka zdań wprowadzenia w akcję. Unikaj słowa ,, wielki”, dziwnie zazwyczaj brzmi np. wielkie oczy czyli jakie? Ma wytrzeszcz czy robi za sowę? A chyba nie o taki efekt ci chodziło. To samo z ,,wielki penis”. Ma działo czy trąbę słonia między nogami? Wybacz, ale moja pokręcona wyobraźnia tak właśnie działa.
,, Nie był to zwykły pocałunek, a porządna transfuzja śliny” – świetne. Zaczyna się m i naprawdę podobać, masz wyczucie komizmu sytuacyjnego. Miejscami, mimo błędów, widzę tu perełki. Całowanie wpływa na sprawność manualną? Hm… Może warto wypróbować! ) Dialogi, lekkie i zabawne są twoją bardzo mocną stroną, z opisami wychodzi ci o wiele gorzej.
Ogromnie mnie ciekawi, czy ten Wojtek wie, że został wmanewrowany. Stawiam na ,, tak”. Autorze, zacznij pisać dalej! Pozdrowienia i mam nadzieję, że jakoś zniesiesz tą odrobinę krytyki. Jestem gapą i nie zauważyłam dalszego ciągu, lecę dalej.
homowy seksualista
PostWysłany: Pią 1:58, 30 Sty 2015    Temat postu:

Kanalio! Smile Mignąłeś mi ostatnio - masz jeszcze serce do skończenia tego opowiadania?
Skrzydlaty69
PostWysłany: Pon 0:06, 06 Lut 2012    Temat postu:

Weekend minął a reszty opowiadania dalej nie ma, szkoda jestem bardzo ciekawy co się dalej wydarzy. Pozdrawiam.
PatrykX
PostWysłany: Sob 12:31, 21 Sty 2012    Temat postu:

Hej, też mam nadzieję że wykorzystasz swój wolny czas z pożytkiem dla ogółu. Pozostaje życzyć Ci płodnego weekendu Smile
Gość
PostWysłany: Pią 23:40, 20 Sty 2012    Temat postu:

No no ja osobiście jestem jak najbardziej za Smile
Gość
PostWysłany: Pią 22:09, 20 Sty 2012    Temat postu:

No niestety, ja tego w szkole nie omawiałem ;D
pisarek666
PostWysłany: Pią 22:07, 20 Sty 2012    Temat postu:

Zdecydowanie wolałbym odwrotność, najpierw wspólnie napiszcie cd, a potem możecie robić to, co nie wiem dlaczego nazywacie leczeniem, u nas w Małopolsce nazywamy to zacieśnianiem seksualnych relacji partnerskich. Czasami opuszczamy słowo "seksualnych" bo jesteśmy troszeczkę zakłamani, ale to chyba wszyscy wiedzą bo Moralność pani Dulskiej chyba jest dalej lekturą szkolną.

Pozdrawiam
kanalia
PostWysłany: Pią 21:53, 20 Sty 2012    Temat postu:

Dobry pomysł...z tym leczeniem najbardziej mi się podoba.
Gość
PostWysłany: Pią 21:41, 20 Sty 2012    Temat postu:

No to może pogadaj z partnerem, niech Cię z niego wyleczy, a potem razem napiszcie kolejną część ^^
kanalia
PostWysłany: Pon 19:40, 21 Lis 2011    Temat postu:

Dziękuję bardzo
pisarek666
PostWysłany: Pon 19:31, 21 Lis 2011    Temat postu:

Miło było przeczytać kolejną część dobrego opowiadania.

Pozdrawiam,
tomeck
PostWysłany: Pon 0:16, 21 Lis 2011    Temat postu:

A już myślałem że o Nas zapomniałeś....
Szkoda mi Wojtka, pochrzaniło się wszystko..
kanalia
PostWysłany: Nie 23:56, 20 Lis 2011    Temat postu:

Na 12 lipca mieliśmy zabukowany wyjazd nad nasze piękne polskie morze. Wybraliśmy wspólnie ładny apartament. Taras, jaccuzi na wypadek nieciekawej pogody i kilka innych udogodnień w sam raz dla nas. Nadszedł dzień pakowania. Nigdy nie miałem z tym problemów, mama nauczyła mnie jak praktycznie „upychać” rzeczy żeby nie mieć problemu z ponownym spakowaniem. Z Wojtkiem nie było większego problemu. Jak już mówiłem jest bardzo praktyczny.


Chcąc uczcić nasze wspólne wakacje wyruszyliśmy w miasto. Zahaczyliśmy o przyjemną smażalnie ryb którą już wcześniej znaleźliśmy w Internecie. Porządnie się najedliśmy i ruszyliśmy na spacer brzegiem morza. Romantyzm w najczystszej postaci, zachód słońca był wyjątkowo piękny. Kilka metrów przede mną i Wojtkiem szły trzymając się za ręce Kamila i Iza. Fakt faktem że wyglądały na naprawdę szczęśliwe jednak w czasie podróży tutaj miałem porozmawiać na osobności z Kamilą. Podobno nie układało im się ostatnimi czasy najlepiej. Nie znałem szczegółów a znając je obie musiał być poważny powód żeby wyjechać na wakacje głównie po to żeby „zreperować” uczucie jakie miedzy nimi było. Niestety z Wojtkiem też nie szło najlepiej. Wiem że była w tym ewidentnie moja wina. Inaczej się zachowywałem, sztucznie czego powodem była prawda którą skrzętnie ukrywałem. Po długim spacerze wróciliśmy do pokoju. Było już dość późno. Z Wojtkiem leżeliśmy w łóżku.
-Co ci jest?
-Nic
-Przecież widzę że coś jest nie tak…
-Dziewczyny mają problemy.
-Jakie?
-No w związku…ogółem
-Ale co dokładnie nie tak?
-Kłamstwa – w tej chwili poczułem jak łza płynie po moim pliczku
-Aż tak się tym przejmujesz? Wiem że SA dla ciebie ważne ale zrozum że jak tak będziesz się o nie zamartwiał to sobie psychikę wypalisz…
-Już ją wypaliłem
-Nie rozumiem – odwrócił się w moją stronę i przez kilkanaście sekund wpatrywaliśmy się w siebie, oko w oko. Czułem jak przeszywa mnie jego bezradność., jego oczy mówiły mi „ powiedz wreszcie co jest nie tak”. I tak w kółko.
-Kłamstwa
Zapłakany wyrwałem się z łóżka i pobiegłem na korytarz. Nic nie widziałem przez łzy, przytuliłem się do ściany i powoli się po niej osunąłem. Usłyszałem kroki za mną. To był Wojtek. Stał tuż nade mną z wyciągniętą ręką.
-Chyba pora żebyś mi wszystko wyjaśnił…

-Dlaczego mi to robisz?
-Co niby? –jąkałem się przez łzy.
-Kłamiesz. Ale i tak ci ufam. Bo cię kocham. Obaj wiemy że głupio się nasz związek zaczął, ale pokochałem cię od tego piwa…pamiętasz?
-To nigdy się nie zaczęło Wojtek. Kłamałem. Wszystko było kłamstwem. Oprócz tego że cię kocham.
-Nie rozumiem…
W końcu zrozumiał. Wszystko mu wyjaśniłem. Co jakiś czas tylko roobiłem przerwy na mój histeryczny płacz. Wojtek patrzył na mnie jak zaklęty. Bolało go ale nie dał tego po sobie poznać. Gdy skończyłem zapadła cisza.
-Powiesz coś? – nic – Wojtek błagam powiedz cokolwiek!
-Zrozumiesz jeśli teraz wyjadę stąd prawda?
-Proszę, Wojtek…Nie chciałem…
-Spakuję się tylko i zaraz…jeszcze tylko kilka dni…czy mogę jeszcze zostać na razie u nas…w domu?...coś sobie znajdę…tylko czas. – nie mógł nawet wydobyć z siebie sensownego zdania. Ale nawet mnie nie słuchał. Nie chciał słuchać. I mu się nie dziwiłem.
Wyjechał. Nie wracałem za nim, nie chciałem go dalej męczyć. Widziałem tylko jak wsiadając do taksówki nagle się rozpłakał.
Położyłem się spać.

Do śniadania przysiadła się do mnie tylko Kamila.
-Wie?
-Powiedziałem mu.
-To dobrze.
-Niedobrze. Nie ma go. Wyjechał. Nie nawiedzi mnie.
-Mnie Iza też.
Dopiero teraz podźwignąłem głowę nad talerz. Widziałem całą spuchniętą od płaczu Kamile. Worki pod oczami, przekrwione oczy i rozczochrane włosy.
-O co…
-O inną…
Wiedziałem że Kamila jej nigdy by nie zdradziła. Iza była chorobliwie zazdrosna o każdą. Nawet o najbliższą przyjaciółkę Kamili. Też była lesbijką ale nigdy nic poważniejszego ich nie łączyło. Jednak dla Izy to było za dużo.
-Nie wracajmy teraz…Zostaniesz ze mną do końca prawda Kuba?
kanalia
PostWysłany: Pią 6:13, 07 Paź 2011    Temat postu:

Przepraszam za zwłokę ale muszę część napisać od początku. Miałem całkowity reset kompa i folder z opowiadaniem się usunął. Jestem mniej więcej w połowie...jutro jak przyjde z zajęć to pstaram się zrobić na wyjściowo. I dziękuje za miłe słowa:)

Jeszcze raz przepraszam.
pisarek666
PostWysłany: Czw 23:37, 06 Paź 2011    Temat postu:

Kanalio pobudka, czas na kolejny odcinek!!! Nicka nie zmieniaj, zgadzam sie z Patrykiem w tym temacie.

Pozdrawiam

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group