Autor |
Wiadomość |
zibi74 |
Wysłany: Nie 22:53, 22 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Panowie autorzy
Scaliłem Wasze fragmenty w całość i powstało to, co można przeczytać poniżej.
Mam siedemnaście lat. Włóczę się bez celu po mieście. Jestem uczniem jednego z dobrych liceów. Mam masę znajomych, większość z nich stanowią koleżanki, ale mam paru kolegów, jednym z nich jest wysoki dobrze zbudowany blondyn z niebieskimi oczami i o dziwo nie ma dziewczyny.
Kamil, bo tak ma na imię , często chodzi na basen. Ostatnio mówił, że chodzi przed szkoła, bo wtedy nikogo tam nie ma. Pewnego wieczoru umówiliśmy się że następnego dnia rano wybierzemy się przed szkołą na basen razem. Tego dnia lekcje zaczynaliśmy dopiero o 10.45 a basen był czynny od 8.00. Cieszyłem się że razem spędzimy to przedpołudnie. Byłem prawie pewien że nic z tego nie będzie, ale na wszelki wypadek zabrałem gumki. Stałem przed basenem i czekałem. Kamil nie przychodził. Czekałem godzinę i nie doczekałem się. Próbowałem dzwonić ale nic z tego. Postanowiłem olać dziś szkołę i wybrałem się do centrum handlowego. Lubię tam chodzić, bo jest mnóstwo ludzi, kolorów i zapachów. To co zobaczyłem dzisiaj zapamiętam chyba na zawsze.
Kamil był z naszym wspólnym kumplem Adamem w sklepie z bielizną. I nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że Adam trzymał za rękę Kamila i wspólnie wybierali bieliznę. Błąkałem się samotnie po pustawym jeszcze centrum, gdy moja uwagę zwrócił starszy facet. On przyglądał mi sie tak sam jak ja jemu. Po czym zaczepili Adam i Kamil i zaprosili żebyśmy razem usiedli gdzieś na kawe, a starszy koleś poszedł sobie dalej. Kamil mnie bardzo przepraszał że zapomniał o basenie ale obiecał że odpracuje mi to i w dziwny sposób puścił mi oczko. Zostałem na weekend sam. Kamil gdzieś się bawił (wiem od Doroty). Postanowiłem też nie siedzieć w domu. Wyruszyłem do znanego mi już klubu dyskotekowego na piwko z nadzieją, że może uda się choć popatrzeć na niezłe męskie ciałka. Siedząc w tym klubie zauważyłem za na przeciowko mnie przy barze siedzi koleś z galeri, i co chwile pusza mi oczko.
Poszedłem do łazienki. Facet szedł za mną. Kiedy wchodziłem do kabiny on wszedł za mną. Zamknął drzwi na zamek . Rozpiął spodnie i spuścił je w dół .
- Widziałem młody, że masz na niego ochotę! Bierz się do działania i spraw się dobrze to zasłużysz na nagrodę.
Miał średniej wielkości i dość cienkiego kutasa. Ogolone jajka. Spojrzałem na niego z dołu i pomyślałem, że może warto mu pociągnąć
Wziąłem go do ust zacząłem poruszać w dół i w górę. Swoje ręce położył mi na głowie i sam nadawał tempa. Kiedy jego oddech przyspieszył znacznie, szybko wstałem jednocześnie odwracając go. Zanim się zorientował moja znacznych rozmiarów pała napierała na jego dupcię. Podporządkował się bez gadania, pomimo oporu wjechałem w niego bez ceregieli po same jaja, aż nim całym zatrzęsło. Poczekałem chwilę żeby jego tyłek oswoił się z moją pałą, po czym zacząłem go ostro rżnąć, posuwając całą długością, cofając się, prawie z niego wychodziłem po czym, mocno dobijałem po same jaja, sapał i postękiwał.
- Mocno jebiesz - wycharczał i mocniej zaparł się rękami o ściankę kabiny.
Wokół unosił się zapach wanilii z kostki WC Pikera, maskując zapach uryny i jego potu. Facet walił sobie i słychać było, że dochodzi. Dałem mu kilka mocnych klapsów cedząc do ucha
- Cicho masz być.
Rok późnej
Razem ze znajomymi, tak spontanicznie poszedłem oddać krew, tydzień później przyszedł list, w którym była wiadomość, ze mam się stawić u lekarza, gdy tam poszedłem okazało się że najprawdopodobniej jestem nosicielem wirusa HIV, kazano mi powtórzyć badania.
Zrejterowałem, na ponowne badania zgłosiłem się dopiero po dwóch miesiącach, co w tym czasie przeżywałem nie da się opisać, wynik brzmiał dla mnie jak wyrok śmierci, tak mam HIV. Trafiłem na dobrego lekarza, wszystko mi wytłumaczył, z tym można już teraz żyć, inaczej, ale to nie wyrok śmierci. Po upływie dalszego miesiąca i gruntownym zapoznaniu się z chorobą (net pod tym względem jest nieoceniony) wszedłem na jeden z portali gejowskich z zamiarem dania ogłoszenia, podobnego w treści do ogłoszeń, które dotychczas skrzętnie omijałem, zaczynało się ono od słów "Mam HIV i szukam..."
Immunolog (lekarz który zajmuję się HIV Human Immuno... Vir. i układem immunologicznym - vel odpornościowym) stwierdził, że jeżeli będę potrzebował pomocy mam do dyspozycji psychologa i samego lekarza, po czym dał mi nr telefonu do psych. i do niego samego. Po napisaniu ogłoszenia pomyślałem, że to bez sensu i postanowiłem udać się do psychologa, jak się okazało bardzo przystojnego i młodego, który okazał się praktykantem. Od razu się zaprzyjaźniliśmy świetnie się zaczęliśmy dogadać nie byłem dla niego takim zwykłym pacjentem. Podczas kolejnej rozmowy wystąpił z dość nieoczekiwaną propozycją. Zapytał czy mógłby do mnie przyjść na kolacje, albo ja do niego. Byłem kompletnie zaskoczony! Jednak zgodziłem się i postanowiłem, że to będzie nasz pierwszy, romantyczny i totalnie "zakręcony" raz!
Rozmarzony, wyszedłem z gabinetu i po drodze na przystanek kolejki miejskiej kupiłem gazetę. Zwinąłem ją i, idąc już w kierunku peronu, wsadziłem do torby. Już odrywałem oczy od tej czynności, gdy dotarło do mnie, kto jest na zdjęciu, które jeszcze częściowo było widoczne, a szałowa fryzura na fotografii dalej przykuwała wzrok. Popatrzyłem jeszcze raz, bez cienia wątpliwości rozpoznałem Kamila, dopiero teraz przeczytałem tytuł "Kamil B. oskarżony o zabójstwo". Pod tytułem wytłuszczonym drukiem "Kamil B, powiedział naszemu dziennikarzowi - Ten zboczeniec celowo zarażał młodych chłopców wirusem HIV, zaraził mojego kolegę, zrobiłem pożyteczną rzecz, wyrwałem chwasta". Nogi mi się ugięły, musiałem szybko usiąść i przeczytać całość artykułu znajdującego się na trzeciej stronie.
(opowiadanie zawiera lokowanie produktu)
Dla mnie brzmi ciekawie. |
|
|
pisarek666 |
Wysłany: Pią 19:31, 25 Lis 2011 Temat postu: |
|
Popatrzyłem jeszcze raz, bez cienia wątpliwości rozpoznałem Kamila, dopiero teraz przeczytałem tytuł "Kamil B. oskarżony o zabójstwo". Pod tytułem wytłuszczonym drukiem "Kamil B, powiedział naszemu dziennikarzowi - Ten zboczeniec celowo zarażał młodych chłopców wirusem HIV, zaraził mojego kolegę, zrobiłem pożyteczną rzecz, wyrwałem chwasta". Nogi mi się ugięły, musiałem szybko usiąść i przeczytać całość artykułu znajdującego się na trzeciej stronie.
PS Tomeck to już jest niezwykła bezczelność, sam też coś dopisz a nie poganiaj innych. |
|
|
tomeck |
Wysłany: Pią 11:22, 25 Lis 2011 Temat postu: |
|
No i co dalej chłopaki z tym Hard opowiadaniem? |
|
|
homowy seksualista |
Wysłany: Sob 18:17, 01 Paź 2011 Temat postu: |
|
Rozmarzony, wyszedłem z gabinetu i po drodze na przystanek kolejki miejskiej kupiłem gazetę. Zwinąłem ją i, idąc już w kierunku peronu, wsadziłem do torby. Już odrywałem oczy od tej czynności, gdy dotarło do mnie, kto jest na zdjęciu, które jeszcze częściowo było widoczne a szałowa fryzura na fotografii dalej przykuwała wzrok. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 16:51, 01 Paź 2011 Temat postu: |
|
Zapytał czy mógłby do mnie przyjść na kolacje, albo ja do niego... Byłem kompletnie zaskoczony! Jednak zgodziłem się i postanowiłem że to będzie nasz pierwszy, romantyczny i totalnie "zakręcony" raz! |
|
|
homowy seksualista |
Wysłany: Sob 1:01, 01 Paź 2011 Temat postu: |
|
Podczas kolejnej rozmowy wystąpił z dość nieoczekiwaną propozycją. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 21:07, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Immunolog (lekarz który zajmuję się HIV Human Immuno... Vir. i układem immunologicznym - vel odpornościowym) stwierdził, że jeżeli będę potrzebował pomocy mam do dyspozycji psychologa i samego lekarza, po czym dał mi nr telefonu do psych. i do niego samego. Po napisaniu ogłoszenia pomyślałem, że to bez sensu i postanowiłem udać się do psychologa, jak się okazało bardzo przystojnego i młodego, który okazał się praktykantem. Od razu się zaprzyjaźniliśmy świetnie się zaczęliśmy dogadać nie byłem dla niego takim zwykłym pacjentem... |
|
|
pisarek666 |
Wysłany: Pon 20:47, 26 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Zrejterowałem, na ponowne badania zgłosiłem się dopiero po dwóch miesiącach, co w tym czasie przeżywałem nie da się opisać, wynik brzmiał dla mnie jak wyrok śmierci, tak mam HIV. Trafiłem na dobrego lekarza, wszystko mi wytłumaczył, z tym można już teraz żyć, inaczej, ale to nie wyrok śmierci. Po upływie dalszego miesiąca i gruntownym zapoznaniu się z chorobą (net pod tym względem jest nieoceniony) wszedłem na jeden z portali gejowskich z zamiarem dania ogłoszenia, podobnego w treści do ogłoszeń, które dotychczas skrzętnie omijałem, zaczynało się ono od słów "Mam HIV i szukam..." |
|
|
inny-91 |
Wysłany: Nie 23:27, 25 Wrz 2011 Temat postu: |
|
a kto powiedział ze to puenta ciagnijmy dalej to opowiadanie |
|
|
grafoy |
Wysłany: Sob 22:47, 24 Wrz 2011 Temat postu: |
|
trochę za wcześnie na puentę |
|
|
inny-91 |
Wysłany: Sob 19:43, 24 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Rok późnej
razem ze znajomymi tak spontanicznie poszedłem oddać krew, tydzień później przyszły list w którym była ze mam się stawić u lekarza, gdy tam poszedłem okazał się ze najprawdopodobniej jestem nosicielem wirusa HIV, kazano mi powtórzyć badania... |
|
|
grafoy |
Wysłany: Pią 1:42, 23 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Facet walił sobie i słychać było, że dochodzi. Dałem mu kilka mocnych klapsów cedząc do ucha - Cicho masz być. |
|
|
pisarek666 |
Wysłany: Czw 22:21, 22 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Podporządkował się bez gadania, pomimo oporu wjechałem w niego bez ceregieli po same jaja, aż nim całym zatrzęsło. Poczekałem chwilę żeby jego tyłek oswoił się z moją pałą, po czym zacząłem go ostro rżnąć, posuwając całą długością, cofając się, prawie z niego wychodziłem po czym, mocno dobijałem po same jaja, sapał i postękiwał - Mocno jebiesz - wycharczał i mocniej zaparł się rękami o ściankę kabiny.
Wokół unosił się zapach wanilii z kostki WC Pikera, maskując zapach uryny i jego potu.
(fragment zawiera lokowanie produktu) |
|
|
grafoy |
Wysłany: Czw 20:25, 25 Sie 2011 Temat postu: |
|
Kiedy jego oddech przyspieszył znacznie, szybko wstałem jednocześnie odwracając go. zanim się zorientował moja znacznych rozmiarów pała napierała na jego dupcię. |
|
|
3miastomlody |
Wysłany: Wto 15:17, 23 Sie 2011 Temat postu: |
|
swoje ręce położył mi na głowie i sam nadawał tempa |
|
|