Autor Wiadomość
grafoy
PostWysłany: Śro 0:46, 16 Lis 2011    Temat postu: Zielona szkoła

Byłem wtedy w 1 liceum. Wyjechaliśmy z klasa w okresie matur nad jezioro.
Dzień za dnie upływały raczej nudno. Nic ciekawego się nie działo. Spaliśmy w schronisku. W mojej sali spało 8 chłopaków. Pewnego wieczora zachciało mi się pływać. Nikt nie chciał ze mną iść nad jezioro. Sprawę pogarszał fakt, że była już cisza nocna i było chłodno. Ja byłem jednak uparty.
Ku mojemu zdziwieniu zdecydował się iść ze mną Jacek. Nie bardzo się lubiliśmy. Zewnętrznie też nie podobał mi się. Niby wysoki, ale z bardzo szerokimi biodrami i do tego krzywe nogi. Poza moim gustem i jeszcze do tego namiętny gracz w piłkę. Koszmar
Poszliśmy - na bezrybiu i ... tak dalej.
Na pomoście szybko rozebraliśmy się. On pierwszy wyskoczył z majtek. Zaskoczył mnie tym bardzo. Szybko to nadrobiłem i obaj znaleźliśmy się w wodzie.
Zaraz po tym usłyszeliśmy głos naszego wychowawcy. Odruchowo szukaliśmy schronienia pod pomostem. Jego głos tak szybko znikł, jak się pojawił.
- Po mimo tej zimnej wody mój mały stoi na baczność - usłyszałem jego szept.
-mój też - odpowiedziałem, co było zgodne z prawdą, od momentu zobaczyłem jego goły tyłek.
- zwalić ci - zapytał i jednocześnie jego ręka powędrowała do mojego krocza. Nie odpowiedziałem tylko sięgnąłem po jego kutasa. Miał średnich rozmiarów fiutka, za to z wyjątkowo gruba skorą. Obaj po kilku ruchach byliśmy ...gotowi do strzału. Stało się to niemal równocześnie.
Za raz po tym wyszliśmy z wody i wróciliśmy do schroniska. nigdy później nie rozmawialiśmy o tym, ani tym bardziej nie powtórzyliśmy tego.
Wiele razy waliłem sobie myśląc o nim i o tym co się stało.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group