Autor |
Wiadomość |
fiutomer |
Wysłany: Pon 18:55, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
Heh, ok Marcin. Muszę mieć wenę, żeby pociągnąć tę historię dalej. Ale siądę nad tym |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 14:46, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
Ty zamiast sie wdawać w polemiki, pisz kolejną część Toksycznych Orgazmów ;D |
|
|
fiutomer |
Wysłany: Nie 14:23, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
Uważam, że to jednak inna kwestia - długa odpowiedź ustosunkowująca się do argumentów drugiej osoby, jest chyba raczej wyrazem szacunku. Na pewno większego, niż zbywanie kogoś paroma ogólnymi zdaniami.
A "tokuję", bo - jak już pisałem 2 razy - chcę zdobyć konkretne info na temat moich opowiadań.
Pozdrawiam wszystkich, u których "forma nie przerasta treści". |
|
|
fiutomer |
Wysłany: Nie 11:41, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
Co za ludzie - nie podoba się, to nie. I już. Chce Wam się o tym pisać elaboraty - okej. Macie do tego prawo.
A ja mam prawo to ignorować. I zaczynam już żałować, że się wdałem w tę bezsensowną dyskusję. Bo chyba nie wyciągnę z niej niczego. A co bym chciał wyciągnąć?
Prosiłem tylko o konkretne uwagi dot. moich opowiadań, a konkretnie warsztatu (powtórzę):
- czy używam w nich jasnego, zrozumiałego języka?
- czy są jakieś niezrozumiałe fragmenty, które mógłbym poprawić?
- czy struktura wydarzeń jest okej?
- czy mógłbym np. użyć innej chronologii zdarzeń, aby osiągnąć lepszy efekt?
- czy długość poszczególnych elementów (scen, sequeli) jest odpowiednia?
- jakie konkretnie błędy popełniam? (na przykładach)
- itd.
I byłoby ekstra, gdyby ktoś chciał się właśnie wypowiedzieć w tych kwestiach.
Ogólniki typy "przerost formy na treścią" nic mi nie mówią, póki nie zobaczę fragmentu tekstu i konkretnej. merytorycznej uwagi do niego. To, że się komuś nie podoba jakiś fragment (albo go "razi") nie jest błędem. Bo to kwestia gustu, co się podoba, a co nie. A poza tym zamysł był taki, że ma razić.
Tymczasem doczekałem się ogólnej, niekonstruktywnej krytyki, w której autor w tle tak bardzo chce się poczuć mądrzejszy, że aż widzi głupka w każdym, kto się z nim nie zgadza. A jakiekolwiek próby wyciągnięcia czegoś więcej kończą się ogólnikami pt. "kolejny autor, który uważa, że musi się wszystkim podobać".
<facepalm>
Dla mnie błędem nie jest:
- przerysowywanie rzeczywistości
- dokładanie elementów fantastycznych
- skupianie się na samym seksie
- używanie metafor czy porównań
Bo taki właśnie był zamysł moich opowiadań - mają to być krótkie, fizjologiczne stop-klatki, pełne takich właśnie "perełek", które się niektórym tak bardzo nie podobają.
I spodziewałem się tego, że reakcje będą skrajne. I już. A jak nadal się komuś chce marnować klawiaturę, żeby o tym pisać, jego sprawa. |
|
|
kanalia |
Wysłany: Nie 11:32, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
Jednego nie rozumiem. Wstawiasz opowiadanie, sam zaznaczyłeś, że się dopiero uczysz (nauka czyni mistrza) jednak od czytających oczekujesz tylko i wyłącznie pochwał. Nie zgadzasz się nawet ze słowami kogoś kto w sposób pośredni i bezpośredni daje ci sygnały co w danym opowiadaniu mu się nie spodobało, co można wywnioskować jako że nad tym trzeba popracować. Źle interpretujesz. Co więcej jeżeli ktoś już wstawia opowiadanie, powinien się liczyć z tym że otrzyma także negatywne komentarze które często bardziej pomagają niż pochwały. Argument "nie podoba się, nie czytaj i nie komentuj" jest absurdalny. Zaczynałem czytać twoje opowiadanie (przeczytałem wszystkie) od początku nie podobały mi się ale uznałem że kto wie, może po drodze gdzieś się rozkręci ale nic. Nie przypadło mi do gustu i już. Skomentowałem swoje odczucia wobec opowiadania, tak samo postąpiło kilku innych użytkowników a ty uznałeś że na ciebie najeżdzamy, nie pozwalamy ci pisać tego co byś chciał itp. Pisarek zawsze wychwytuje szczegóły (tak jak było odnośnie tej rzeczywistości której nie tworzysz) więc skoro piszesz opowiadanie/komentarz licz się z tym że on zawsze coś znajdzie.
Jeśli ktoś lubi takie opowiadania jak na twoim blogu, dobrze, cieszę się że masz dla kogo pisać. Jednak na tym forum tak wielkiego uznania nie znajdziesz. Przykro mi. |
|
|
pisarek666 |
Wysłany: Nie 9:02, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
Postępów brak, a zaczyna to przypominać wymianę postów z Pitagorasem. Przepraszam autorze za to że Twoje opowiadania mi się nie podobają.
Pozdrawiam |
|
|
fiutomer |
Wysłany: Nie 3:02, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
Wiesz, po co napisałem "ale ja głupi jestem"?
Bo chciałem sprawdzić, czy faktycznie tak Cię zżarło Twoje własne ego, że to będzie jedyne, co wyłowisz z moich wypowiedzi.
I nie pomyliłem się, o mędrco.
Zatem cokolwiek bym już nie napisał, to będzie dla Ciebie jedynie "bezsensownym biciem piany".
Ale nie ma to jak trochę pobić pianę Zatem...
Cytat: |
(...) nie rozumiem Twojego komentarza (...) |
Skoro nie rozumiesz, to może sam zrób to, co doradziłeś mi kilka razy - czyli naucz się czytać ze zrozumieniem.
Cytat: |
sam dobrze radzę sobie z doborem lektury |
Skoro tak, to czemu wciąż czytasz moje "bicie piany"? Nie lepiej sięgnąć po jakiegoś romantycznego harlequina?
PS A z tym czarnym / ciemnoszarym tłem, to nie ma wybacz... |
|
|
pisarek666 |
Wysłany: Nie 2:12, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
fiutomer napisał: |
PS2 Ale ja głupi jestem. |
Pomijając Twoje bezsensowne bicie piany autorze, z tym wyżej przytoczonym cytatem zgadzam się całkowicie. Pozytywne jest to że przynajmniej znaleźliśmy jeden punkt wspólny, niemniej jestem zdziwiony że tak otwarcie tym epatujesz, wszak to nic pozytywnego.
Napisałeś również że uczysz się pisać, polecam Ci również równoległą naukę czytania tekstu ze zrozumieniem.
W swoim pierwszym poście napisałem że generalnie Twoje opowiadania mi się nie podobają, wyjaśniłem również dlaczego, dodałem też że z racji tego, że nie wszyscy muszą mieć podobne zdanie, to na pewno będą tacy czytelnicy, którym Twoje opowiadania się spodobają (na poparcie mojej tezy przytoczyłeś nawet dane liczbowe). W związku z powyższym nie rozumiem Twojego komentarza, w dodatku że sam dobrze radzę sobie z doborem lektury, niemniej jednak dziękuję za wskazówki
Nie zrozumiałeś również tego co napisałem w drugim komentarzu, a sprawa jest prosta, zanegowałem Twoje stwierdzenie że tworzysz rzeczywistość, rzeczywistości nie tworzysz, co najwyżej tworzysz coś co powszechnie nazywa się fikcję literacką (moim zdaniem nie najlepiej Ci to wychodzi) i do tego odniosłem przerost formy nad treścią, oraz odlot.
Przynajmniej tego posta przeczytaj ze zrozumieniem, lub poproś kogoś bieglejszego w sztuce czytania, aby wyjaśnił ci sedno tych białych literek tworzących ciągi o różnej długości na czarnym tle (przepraszam za wprowadzenie w błąd - tym razem tło jest ciemno szare, stąd moja poprawka do komentarza).
Zamiast nadymać się niczym sylwestrowy balonik, przeczytaj moje posty ze zrozumieniem, i tak jak ja nie odmawiam Tobie pisania i publikowania na tym forum swoich opowiadań, tak Ty nie odmawiaj mi możliwości wyrażenia swojego zdania o wynikach Twojej pracy.
Pozdrawiam, życząc szybkich sukcesów w nauce czytania tekstu ze zrozumieniem (wiem będzie ciężko oceniając po Twoich niemerytorycznych postach), spektakularnych sukcesów nie oczekuję, byle tylko widoczny był jakiś postęp). |
|
|
fiutomer |
Wysłany: Nie 1:06, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
PS Ta Twoja uwaga szczególnie mnie rozbroiła:
pisarek666 napisał: |
smak spermy to sprawa typowo osobnicza i nie ma nic wspólnego z orientacją seksualną |
Naprawdę??? Nie wiedziałem! Jak to dobrze, że tu jesteś i mi powiesz, od jakich czynników zależny jest smak spermy. Czekam na wykład
PS2 Ale ja głupi jestem. Przecież w opowiadaniach chodzi o to, by były realistyczne, prawdopodobne, odzwierciedlały rzeczywistość, były życiowe i moralizujące jak Klan czy M jak Miłość. Nie mogą absolutnie niczego zmieniać, zniekształcać, dodawać, bawić się czy fantazjować. Jak opisuję seks, to z medyczną precyzją.
Następnym razem obciągnę paru i sprawdzę smak ich spermy. Porównam, zrobię notatki. "Nie, ta nie jest słodka, ta trochę cierpka, ale ma kasztanowy posmak. - Co jadłeś? - Gołąbki. - Zanotować: gołąbki"
Mam ubaw |
|
|
fiutomer |
Wysłany: Nie 0:39, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
pisarek666 napisał: |
To co podoba się jednym, drugim podobać się nie musi |
Byłoby świetnie, gdybyś sam to zrozumiał.
Tobie nie podoba się zdehumanizowany świat, jaki przedstawiam, i przerost formy nad treścią i inne rzeczy. A ja już wiem, że są dziesiątki osób, które czekały na coś mocnego, innego i podkreślonego psychodelicznością.
Zatem masz pretensję do jajka, że nie jest jogurtem. I chcesz udowodnić, że rower jest lepszy od klamki.
pisarek666 napisał: |
Autorze cierpisz na wybitny przerost formy nad treścią |
Otóż Drogi pisarku666 - musisz wiedzieć, że nie wszyscy są od razu tak genialni, błyskotliwi i dojrzali, że od urodzenia potrafią pisać jak Dostojewski, konstruować barwne metafory jak Mickiewicz oraz używać subtelności i niedopowiedzeń, jak Szymborska.
Niektórzy po prostu muszą się tego nauczyć.
Zatem komunikuję: ja_się_dopiero_uczę_pisać. Stawiam pierwsze kroki w opowiadaniu historii - niemniej od razu są to kroki w obranym przeze mnie kierunku.
Czy to naprawdę aż takie niepojęte?
Nie szukam tutaj mentalnego guru, który mi wytłumaczy, że "seks to nie tylko mechanika, że trzeba uczuć" i takie tam. Zamysł opowiadania i świat przedstawiony to moja broszka. Szukam informacji, co mogę zrobić lepiej:
- czy wyrażam się dostatecznie jasno?
- czy są jakieś niezrozumiałe sformułowania?
- czy postacie są wiarygodnie skonstruowane, spójne, autentyczne?
- czy dialogi też takie są?
- itd.
Na konkretach i przykładach - byłoby świetnie.
I rozumiem, że Ci się nie podoba, nie tolerujesz moich wypocin, nie trawisz ich, rażą Cię, gwałcą estetycznie i oburzają podejściem do tematu. Ups! Co poradzę? Jedyna rada: nie_czytaj.
To aż takie proste!
No chyba, że Twoje ego za wszelką cenę chce się wykreować na istotę lepszą, bardziej moralną, wyszukaną, z gustem, uplasowaną wyżej w hierarchii (niepotrzebne skreślić) - wtedy weź opowiadanie początkującego i wyrażaj swoje ogólnie oburzenie i nadal nie wskazuj nic konkretnego w moim opowiadaniu, co mógłbym poprawić, by było lepsze. |
|
|
pisarek666 |
Wysłany: Sob 21:10, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
"Nie wiem, czy wiesz, ale jako autor mam pełne prawo tworzyć rzeczywistość taką, jaka mi się podoba - rządzącą się swoimi zasadami, zboczeniami i odchyleniami. I zapewniam Cię, że będę nadal z tego prawa korzystał z dziką przyjemnością."
Autorze cierpisz na wybitny przerost formy nad treścią nawet w wymienionej zacytowanej wypowiedzi, jedyna rzecz jaką możesz tworzyć, to mniej lub bardziej udaną fikcję literacką, bo tworzenie rzeczywistości to domena bogów, a chyba tak daleko nie odleciałeś.
To co podoba się jednym, drugim podobać się nie musi na szczęście, nigdy nie odmawiałem Ci prawa do pisania, natomiast po zwrocie o strzępieniu języka widać że niezbyt dobrze radzisz sobie z krytyką. Słowa zjadliwe użyłem jednak w innym znaczeniu, tzn ledwo do przyjęcia.
Pozdrawiam |
|
|
fiutomer |
Wysłany: Sob 20:49, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
@pisarek666:
Dzięki za wylewną wypowiedź.
Podpowiem coś.
Jeśli chcesz "przewodnich idei i uczuć", to czytaj Szymborską.
Jeśli chcesz świat zhumanizowany - zapraszam do lektury Coelho.
Jeśli pragniesz "rzetelnych opisów" - to może Lew Starowicz..?
Natomiast jeśli pragniesz romantyzmu - to Danielle Steel może napisała coś dla Ciebie.
Ale na litość Boską - czego Ty się spodziewałeś po dziale HARD na gejowskim forum?! Opisów przyrody? Wykładów o pszczółkach i ptaszkach?
Nie wiem, czy wiesz, ale jako autor mam pełne prawo tworzyć rzeczywistość taką, jaka mi się podoba - rządzącą się swoimi zasadami, zboczeniami i odchyleniami. I zapewniam Cię, że będę nadal z tego prawa korzystał z dziką przyjemnością.
U mnie tak to właśnie wygląda - chcę litrów narkotyzującej spermy, szczegółowych opisów fizjologicznych reakcji, psychodeliczności, snów na jawie, zmian orientacji na homo, wyidealizowanych facetów i podwójnych penisów. I absolutnie żadnych myśli przewodnich, romantyzmów, morałów, realności.
I dodam, że to dopiero początek mojej pomysłowości.
Prawie 1500 wyświetleń bloga w kilka dni i kilkadziesiąt maili, że się podobało, że chcą więcej - to też o czymś świadczy. I to dla tych ludzi piszę.
I najwyraźniej nie dla Ciebie.
Po co więc strzępić język? Pożegnajmy się i już. Pozdrawiam.
PS Uważaj proszę na słowo "zjadliwe" - ma 2 różne znaczenia, z czego te bakteriologiczne było mi bliższe. |
|
|
pisarek666 |
Wysłany: Sob 19:19, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
fiutomer napisał: |
Piszę, by przenieść siebie i Czytelnika do innego świata - wyidealizowanego, przerysowanego, erotyczno-fantastycznego. |
Fiutomerze przeniosłeś mnie do innego świata, tyle tylko że nie jestem pewien czy zgodziłbym się z Twoją charakterystyką tegoż świata.
Że erotyczno-fantastyczny się zgadzam, bo jak inaczej nazwać świat w którym leją się hektolitry spermy, heteryk rżnie się z gejem i jest z tego niezwykle zadowolony, istnieją tęczowe pigułki działające tylko na heteryków i powodujące pociąg do seksu gejowskiego. Że przerysowany - również się zgadzam, idealne atletyczne ciała, sperma staje się homoseksualnym nektarem i tym podobne bzdury. Natomiast że to świat wyidealizowany to zgodzić się już nie mogę, bo w Twoich opowiadaniach zawarty jest tylko opis zwykłego rżnięcia i nie zmienią tego słodko - mdłe porównania, nie widzę w tych opowiadaniach żadnej przewodniej idei, żadnego uczucia poza pierwotnymi instynktami.
To wszystko okraszone jest bezsensownymi określeniami i porównaniami, które niestety bardziej przypominają grafomańskie popisy niż rzetelne opisy, zacytuję jeden z takich popisów, który szczególnie mną wstrząsnął "Chciałoby się napić takiego śluzu, zamknąć go w fiolce i zachować przy sercu na później. To śluz całkowicie dziewiczy, czysty, pyszny niczym lukrowa polewa. Śluz z pierwszego wytrysku...". Takich "perełek" jest całkiem sporo w Twoich opowiadaniach, ponad to autorze smak spermy to sprawa typowo osobnicza i nie ma nic wspólnego z orientacją seksualną.
Autorze świat do którego mnie, jako czytelnika, przeniosłeś zdecydowanie mi się nie podoba, jest dalece odhumanizowany, a opisy seksu sprowadzają się do prostacko i przesadnie opisanej czynności fizjologicznej. Zero przesłania, zero uczuć, zero romantyzmu i dlatego idąc w ślady Tomecka zaczynam doceniać uroki opowiadania "Mój kuzyn ze wsi", przynajmniej przy tym opowiadaniu mnie nie mdliło, było prosto przaśnie i wulgarnie i zdecydowanie bardziej zasługiwało na miano Hard niż Twoje opowiadanie. Dość zjadliwe dla mnie było opowiadanie "Pierwsze lody" bo z opublikowanych tu na forum najbardziej realne i miało jeszcze dodatkową zaletę, którą bardzo cenię, normalne polskie imiona, które są równie ładne jak te anglojęzyczne, a może nawet i ładniejsze. Mam jednak nadzieję że znajdziesz czytelników którym świat przez ciebie opisany się spodoba.
Pozdrawiam |
|
|
fiutomer |
Wysłany: Sob 16:02, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
@grafoy: To jest opowiadanie i moje marzenie.
@kanalia: Nie piszę opowiadań po to, by były realistyczne i prawdopodobne, bo dla mnie byłoby to nudne. Piszę, by przenieść siebie i Czytelnika do innego świata - wyidealizowanego, przerysowanego, erotyczno-fantastycznego. |
|
|
kanalia |
Wysłany: Sob 15:54, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
Zaczynają mnie te hardy przerażać. Jakoś w dzisiejszych czasach ciężko sobie wyobrazić dwa ciacha z idealnymi wszystkimi cechami. Typowo erotyczne to erotyczne ale nie trzeba tak idealizować, poza tym cholernie mało prawdopodobne co jest dużym minusem. |
|
|