pisarek666 |
Wysłany: Nie 18:40, 16 Gru 2012 Temat postu: Re: Bartek i Maciek |
|
Caedus napisał: |
...I ostrzegam że jeśli ktoś nie lubi incest, to niech sobie daruje... |
Stosując się do ostrzeżenie, nie będę odnosił się do akcji opowiadania, a jedynie do spraw warsztatowych. Czytając miałem problem, kto co robił i kto jest kim, Prawie w każdym zdaniu były imiona i słowo brat w różnych formach, to wprowadza zamieszanie. Postaraj się tak konstruować i opisywać wydarzenia, aby było to bardziej przejrzyste. Korzystaj częściej z synonimów.
Autorze uruchom w edytorze funkcję poprawiania błędów, starałem się je usunąć, ale nie jestem pewny czy wszystkie wyłapałem.
Zachęcam do dalszego pisania.
Pozdrawiam, Piotr
PS. Na marginesie cytat z Kodeksu Karnego:
Art. 201. KK
Kto dopuszcza się obcowania płciowego w stosunku do wstępnego, zstępnego, przysposobionego, przysposabiającego, brata lub siostry, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. |
|
Caedus |
Wysłany: Nie 13:10, 16 Gru 2012 Temat postu: Bartek i Maciek |
|
Ostrzeżenie: Opowiadanie zawiera treści o tematyce kazirodczej.
Dużo czasu zajęło mi wygrzebanie tego opowiadania ze starego laptopa. Postanowiłem je trochę poprawić. Miłego czytania i co tam jeszcze robicie. =P
Ostrzegam że jeśli ktoś nie lubi incest, to niech sobie daruje.
Maciej i Bartek byli braćmi. Starszy Bartek miał siedemnaście lat, a Maciek był o rok młodszy. Cechowało ich również to, że mieli ze sobą świetny kontakt. Jeden bez drugiego nie mógł żyć, co nie znaczy, że się nie kłócili. Maciej obrażał się o byle co i to najczęściej starszy brat przepraszał młodszego w duchu wyznając zasadę "głupszemu trzeba ustąpić". Już sama myśl, że Maciek jest od niego głupszy zdecydowanie poprawiała Bartkowi humor. A jednak poszedłby za nim w ogień, a teraz kiedy mają zamieszkać razem poczuł, że Maćkowi potrzebna jest męska ręka. Trudne to było zadanie, zważywszy na fakt, że Maciej wymykał się wszelkim zasadom współżycia społecznego. Ale trudno, był jego młodszym bratem i jego obowiązkiem było opiekować się nim i "wyprowadzić go na ludzi".
Nie wydawało się to zresztą skomplikowane, bo Bartek nie zmuszał się do tego. Z całego serca kochał młodszego braciszka i naprawdę się cieszył, że będzie teraz robił za tego silnego, poważnego, opiekuńczego faceta. Maćkowi rola rozpieszczonego bachora także bardzo pasowała, bo oznaczało to, że będzie można robić różne fajne rzeczy, np. wyciągać od starszego brata kasę, naciągać na różne fajne gadżety i wreszcie można chodzić po mieszkaniu nago, bo przecież kogo ma się wstydzić? Starszego brata? I tak Bartek widział go nagiego tysiące razy.
Któregoś piątku wieczorem, gdy wrócili z basenu, okazało się, że rodziców nie było w domu, bo pojechali razem z ich siostrą Julią do ciotki Ady, która zachorowała. Maciek posłał łóżko. Klęknął na nim i zdjął swoją bluzę ukazując szczupły tors. Spojrzał dziwnie na starszego brata. Bartek położył się obok. Zaczął drażnić językiem sutki brata jednocześnie dotykając go w kroku. Robił to przez jakiś czas, gdy nagle Maciek rozpiął rozporek i zsunął spodnie. Jego białe slipy przypominały namiot. Ściągnął je, a Bartkowi ukazał się jego sprzęt, wyprężony do granic możliwości. Maciek złapał go za głowę i szybko wsadził swojego ptaka w jego usta, poruszając głową brata. W końcu młody przestał. Ale tylko na chwilę. Ściągnął spodnie i slipki, po chwili był już nagi ze stojącym jak maszt kutasem. Maciek usiadł na łóżku i znowu zmusił Bartka, by ten pieścił jego męskość. Szesnastolatkowie bywają bardzo napaleni, o czym przekonał się starszy z braci. Młody wpychał mu penisa coraz głębiej, powodując niekiedy odruch wymiotny, ale Bartek postanowił wytrzymać wiedząc, że jego brat jest zadowolony, chociaż nie mógł już się doczekać końca. Kilka minut później Maciek wyjęczał "braciszku, już", puścił głowę Bartka i zaczął sobie walić. Sperma trysnęła z jego kutasa, zalewając brzuch i klatę młodego. Bartek zaczął całować uda młodszego, po chwili znów ssał mu penisa, próbując zebrać całą spermę. Jedną ręką pieścił jego jądra a drugą masował jego pośladki. Powoli zaczął wsuwać w odbyt brata jeden palec.
- Och...- Maciek zajęczał czując w sobie palec Bartka. Straszy coraz energiczniej wsuwał w niego palec, po chwili dodając drugi. Ruszał w nim dwoma palcami a po chwili zaczął je coraz szybciej w niego wsuwać. Maćkowi pod wpływem pieprzenia palcami brata ponownie stanął penis.
- Bartek...
- Tak?
- Proszęę... Cię...
- O co mnie prosisz?
- Ooch... wiesz przecież...
Bartek coraz mocniej go posuwał palcami.
- Chcesz bym w Ciebie wszedł?
- Taak.
- Powiedz to.
- Chce byś we mnie wszedł brat... proszęę...
- Mam Cię posuwać?
- Tak! Wejdź we mnie... jeb mnie!
Bartek już więcej nie czekał. Postawił młodszego brata na kolanach i przystawił główkę penisa do otworu. Wsunął powoli żołądź w odbyt Maćka, aby już po chwili z całą siłą wepchnąć swojego kutasa aż po jaja.
- Aach! - wyrzucił z siebie Maciek.
Bartek złapał go za biodra i zaczął posuwać, najpierw w średnim tempie, robił to powoli, ale mocno, tak aby, jak najgłębiej wchodzić penisem w brata. Maciek czuł ból. Ten perwersyjny ból, który sprawił, że jego fiut stał prawie do granic możliwości. Bartek coraz szybciej pieprzył młodszego brata swoim dziewiętnastocentymetrowym kutasem. Wysuwał z niego prawie całą żołądź po to, aby po sekundzie wbić się znów do samego końca, i tak raz po razie. Maciek bardzo dokładnie czuł jak penis brata ruszał się w nim. Nagle Bartek trafił penisem w prostatę młodszego chłopaka.
-Ooch!- Maciek aż się wygiął, gdy poczuł jak żołądź brata pieści go od wewnątrz. Sam zaczął się coraz bardziej nabijać na pałę Bartka. Wtedy Bartek przyśpieszył, czując żądzę wykorzystania młodszego brata. Zaczął go szybko ruchać, raz po razie wysuwając się i wsuwając w odbyt Maćka. Robił to z siłą i agresją, chciał się jak najszybciej spuścić, ale i jak najdłużej go ruchać. Po chwili nie wysuwając się z niego, złapał go pod brzuch podniósł z łóżka i oparł go twarzą do ściany. Maciek wiedział, że teraz czy tego chce czy nie zostanie porządnie wyruchany przez brata. Bartek tylko poprawił pozycje i znów zaczął pieprzyć odbyt brata, nie zależało mu już nawet na tym aby młodszy miał z tego przyjemność, po prostu jebał go na całego co chwilę rzucając jakieś przekleństwa.
- Wyrucham Cię... spuszczę się w Tobie - rzucał mu do ucha raz po raz. Maciek jęczał coraz głośniej, sam nie wiedział czy z bólu, czy z przyjemności, czuł, że jego kutas długo nie wytrzyma, dostrzegł ruch w drzwiach, ale mu to nie przeszkadzało, wiedział że brat i tak by nie przestał go pieprzyć nawet jakby całe miasto się zleciało. Bartek ruchał go jak opętany, czuł że jego penis zaraz wystrzeli, ostatnim ruchem wbił się w niego głęboko, trącąc prostatę młodszego.
- O... kurwa!- krzyknął.
Złapał go za biodra i wystrzelił potężnym ładunkiem spermy, spuszczając się w odbyt Maćka. Gdy tylko Maciek poczuł w sobie spermę brata, wiedział, że to już ten moment. Bez dotykania swojego kutasa, sam wystrzelił na ścianę, spuszczał się z dobre dwie minuty jęcząc przy tym tak, że go prawie sąsiedzi słyszeli. Bartek czując na penisie skurcze zwieracza brata ponownie wystrzelił wydając z siebie przeciągły krzyk. Oparli się o ścianę wciąż ze sobą złączeni. Obaj choć czuli się wyczerpani, to nie chcieli, aby Bartek wyszedł z młodszego brata. Maćkowi, dopóki czuł w sobie spermę brata, to wciąż stał. Zdyszani opierali się o ścianę a Bartek o Maćka. Po chwili spojrzeli w stronę drzwi a tam stała Julia...
Proszę o aktywne komentowanie. =) |
|