Autor Wiadomość
newyoungdick
PostWysłany: Sob 0:54, 10 Sty 2015    Temat postu:

jestem urzeczony, pisz dalej. koniecznie Wink (1)
grafoy
PostWysłany: Śro 4:31, 31 Gru 2014    Temat postu:

zajebiste, chcę czytać więcej twoich tekstów
bulek15
PostWysłany: Sob 17:44, 20 Gru 2014    Temat postu:

więcej więcej więcej super opowiadanie
konoras
PostWysłany: Czw 3:21, 20 Lis 2014    Temat postu:

O tej porze roku wcześnie robiło się ciemno. Byku nieodrazu wstał by odczytać wiadomość, jednak kiedy to zrobił, ja, choć na wpół śpiący, przyglądałem się jego ciału w półmroku myśląc o tym jak bardzo mnie podnieca. Światło z telefonu oświetlało jego wspaniały tors, cudowną twarz i krótkie, potargane włosy. Po chwili odłożył telefon
- Będę musiał na chwilę wyjść.
Natychmiast się rozbudziłem.
- Coś się stało?
- W sumie nie, moja dziewczyna ma kłopot, muszę na chwilę do niej jechać.
To że ma dziewczynę trochę mnie zbiło z tropu, jednak skoro on nie ma z tym problemu, to i ja.
- No to stało się czy nie? Może pomóc?
- Nie, to nic takiego, jej koleżanka się upiła do nieprzytomności i trzeba ją zanieść do domu. Mogę pożyczyć twój samochód?
- Przecież piłeś.
- A no tak.
W jego oczach nie stanowiło to problemu, ale nie upierał się. Powiedział że nie będzie go maksymalnie dwie godziny. Ja oczywiście panikowałem, nie chciałem zostać sam w cudzym mieszkaniu. Łukasz zapewniał że nikt nie przyjdzie. Wpadł na chwilę do łazienki, wytarł co trzeba, popsikał się dezodorantem, ubrał się w ciągu minuty. Pokazał mi pilot od telewizora, uruchomił komputer, przypomniał że w kuchni stoi lodówka i wyszedł.
Łatwo powiedzieć 'na pewno nikt nie przyjdzie'. Ostatnie na co miałem ochotę to dać się złapać nago w mieszkaniu faceta. Złatwiłem więc higienę minimalną po czym ubrałem się i zacząłem usuwać wszelkie ślady tego że w mieszkaniu pan z panem uprawiali seks. Sprzątnąłem wódę i kieliszki, jednak potem postawiłem z powrotem myśląc że z wódką wygląda to mniej podejrzanie.
Zrobiłem sobie kanapki z kiełbasą i kawę. Potem przysiadłem do komputera i po chwili znalazłem profil dziewczyny Byka. Tak jak się spodziewałem, Patrycja była osobą nie mniej urodziwą od Łukasza. Przepiękne oczy i włosy, duże usta, cycki, super zgrabna. W niezłe toważystwo wpadłem - pomyślałem. Nie ukrywam że miałem na nią ochotę, a oddałbym wszystko by zobaczyć ją z bykiem w łóżku, cudownie byłoby móc się przyłączyć. Za bardzo się rozmarzyłem.
Przekopałem jeszcze komputer w poszukiwaniu śladów porno, nie zawiodłem się. Trzeba przyznać że oglądał on porno wszelkiej możliwej maści. Gejowskie, lezbijskie, gangbang, 10 facetów 1 babka, 10 babek i facet, 10 facetów, bukkake, różne dziwne fetysze, facec bijący drugiego w czasie seksu, plucie, sikanie, miejsca publiczne, prawdziwe seksualne wyzwolenie, zupełnie nie wiedziałem co myśleć. Żałowałem że na to wpadłem, ale trudno. Kawa trochę dała mi kopa. Po napoju i kiełbasie zacząłem niecierpliwie oczekiwać powrotu Łukasza. Stwierdziłem że potrzebuję gumy do żucia - nie znalazłem, więc umyłem zęby.
Wróciłem do salonu, nie zostało mi już nic do zrobienia. Rozejrzałem się i zauważyłem jeszcze Łukasza majtki za łóżkiem. Podniosłem je do twarzy i wessałem zapach. Żel pod prysznic o fajnym sportowym zapachu i ten intensywny zapach kutasa. W moim kroczu momentalnie napęczniało. Niech on już wróci, do diaska, pomyślałem. Rzuciłem te ubranie w kąt i jak na zawołanie usłyszałem hałasy przed wejściem. Wystraszony że może to być ktoś obcy siadłem przy kompie w świętoszkowatej pozie i udawałem że robię coś niewinnego.
To był byk.
- Sory że tak długo, ta wariatka zaczęła płakać, wymiotować, cholera wie co jeszcze. - tłumaczył się rozbierając przy wejściu. Opowiadał co przytrafiło się niejakiej Marcie i jak to się stało że ona się upiła, a Patrycja pozostała trzeźwa. Wszedł jeszcze do WC umyć ręce, gdy wyszedł i stanął w progu pokoju, zatrzymał się i popatrzył na mnie
- A ty już ubrany? - Zapytał z lubieżnym uśmiechem - Ale zmarzłem, polej to się trochę rozgrzeję.
Wypiliśmy kolejkę. Po paru sekundach milczenia Łukasz odezwał się
- Chyba dobrze ci było, normalnie odleciałeś.
Przes sekundę przypominałem sobie ten stan, rzeczywiście, odleciałem. Nieziemskie uczucie. Nie da się tego opowiedzieć. Zaskoczyło mnie że Łukasz wszczął taką rozmowę, dotąd nie gadałem o tym co działo się w łóżku. Muszę przyznać że na lekkim rauszu spdobało mi się to, odkryłem że przecież o tym można normalnie mówić. Dodatkowo podniecało mnie to jak wypowiadanie słowa 'penis' w podstawówce. Dla Łukasza taka gadka nie była chyba niczym nowym.
- Ja? A Ty? Doszedłeś bez trzymanki.
Prychnął śmiechem.
- Często ci się to zdarza?
- Po prostu było mi aż tak dobrze. - odpowiedział. Podszedł bliżej i szybkim ruchem zdął koszulkę. Przez sekundę odebrało mi dech. 'Jaki on jest przystojny' myślałem. Miałem chęć dotykać go po całym ciele, lizać i masować, jednak nie mogłem pokazać mu że ma nade mną aż taką władzę. Zamiast tego złapałem go za tę nieprzyzwoicie przystojną twarz i otarłem się własnym policzkiem o jego, pozwoliłem by nasze zarosty zaszeleściły o siebie i na to uczucie aż przeszedł mnie dreszcz. Rzeczywiście od Łukasza nadal czuć było zimno dworu. Objąłem go, jednak to że byłem w ubraniu bardzo mu nie odpowiadało. Wsunął mi rękę za pasek i złapał za twardego już penisa. Potrzepał może trzy sekundy, potem oderwał się ode mnie.
- No chodź, włóż mi go. - powiedział i wycofał się do łóżka. Usiadł na nim, ja podążając już zacząłem się rozbierać. Gdy dotarłem do niego on zdejmował mi spodnie a ja zdjąłem bluzkę. Odrzuciłem spodnie jednocześnie zdejmując noga o nogę skarpety. Potem pochyliłem się i z jego pomocą zsunąłem jego spodnie. Pod spodem miał znajome spodenki, które bardzo sprawnie, jednym ruchem zdjąłem z niego. Od razu wspiął się dalej na łóżko ciągnąc mnie za rękę - No chodź. Położył się płasko na brzuchu.
O tak, uwielbiam tę pozycję. Jego zniecierpliwienie i pośpiech bardzo mnie podniecały. Myślałem: 'Szybko, bo on tego bardzo chce, musze jak najszybciej mu włożyć', jednak gdy już klęczałem za nim okrakiem, stwierdziłem że każę mu trochę poczekać. Zaledwie oparłem penisa o to miejsce i wyciągnąłem się do przodu zlepiając własne ciało z ciałem Łukasza. Lekko ocierając się kutasem w szczelinie pozwoliłem by moje ciało odebrało całe zimno jego pleców, a moja miednica ogrzała jego zmarznięte pośladki. Gdy było nam na tyle ciepło że na złączeniu ciał zaczął pojawiać się pot, uniosłem się na powrót i zacząłem znów znęcać się nad nim, powoli przesuwając prącie po jego tyłku, lekko muskając od dołu jego jądra. Potem powoli przesunąłem go od samej góry na krótką chwilę zatrzymując się w wiadomym miejscu pozwalając mu myśleć że to już, jednak wiodłem go dalej, w dół i w górę, mój kutas był twardy jak kamień i gotowy do wejścia w każdej chwili, jednak chciałem poczekać na dodatkowe słowa zachęty, chciałem poczuć że to ja mam władzę nad nim.
- Włóż do środka, chcę to poczuć.
Znikąd pojawiły się ręce Byka i rozchyliły mu pośladki. Nie mógł bardziej się o to prosić. Przyłożyłem kutasa do wejścia i parłem. Żadnego nawilżenia czy smarowania. Ciepło było przyjemne, jednak rwąca napletek suchość po pierwszym centymetrze już nie. Po chwili pojawiły się palce Byka w zaczęły wcierać jego ślinę w mojego kutasa. 'A więc teraz moja rola jest tylko jedna', powziąłem nagłe postanowienie że nie dam sobie odetchnąć tym razem, zrobię to raz, od początku do końca. Myślałem tylko o tym jak przyjemnie będzie znów położyć się na nim w finałowym momencie i dojść.
Wepchnąłem jednym silnym ruchem do końca i jęknąłem na to cudowne uczucie posiadania go wszędzie dookoła. Łukasz stęknął z aprobatą.
Wyjmij, włóż, wyjmij włóż, coraz szybciej, po chwili Byku zabrał ręce a ja zacząłem z siłą plaskać o jego pośladki. Lubiłem tę świadomość że nie mogę włożyć mu już głębiej, że czuję to tak bardzo jak mogę. Zaparłem się rękami i teraz jebałem już tak mocno i szybko jak się tylko da. Brałem go maksymalnym tempem, klapanie pośladków było teraz zagłuszane przez niemiłosierne, rytmiczne skrzypienie łóżka. Sąsiedzi na pewno wiedzieli co się dzieje. Jebałem tak już dość długo, normalnie bym już doszedł, tempo było szalone, jednak nie dochodziłem. Zacząłem się martwić bo powoli brakowało mi sił. 'Wytrzymam' - pomyślałem. Gdy tak go jebałem mój pot kapał na jego piękne plecy. Nagle poczułem skurcze w koło penisa. Wiedziałem, że tam pod spodem Łukasz spuścił się pod siebie. Nie przeszkadzałem sobie, wsłuchałem się w chlipiący już teraz odgłos chuja chowającego się w dupie, z całą tą wilgocią którą wypuścił z siebie mój chuj by ratować się przed zatarciem, i po chwili zobaczyłem światełko orgazmu coraz bliżej, i bliżej, a gdy w końcu poczułem że go mam, zwolniłem, opadłem torsem na niego i wolnymi ruchami zlałem się tak obficie jak się tylko da, nie uroniłem ani kropli a stęknięcia które mi się wyrwały były tak głośne że prawie krzykliwe. Błogość. Prawdziwa błogość i spełnienie.
- Zajebiście.. zajebiście.. - Łukasz ledwo zrozumiale wystękał twarzą wbity w podszkę.
Każdy kolejny orgazm lepszy od poprzedniego. Bałem się do czego to może poprowadzić.
Nie miałem ochoty wyjmować kutasa. W końcu było tak ciepło i przyjemnie, czułem go całym ciałem pod sobą. Zostałem tak długo.
To nie był nasz ostatni raz tej nocy.
sedeca
PostWysłany: Śro 16:24, 19 Lis 2014    Temat postu:

Dużo akcji, podoba mi się =))
muniek24
PostWysłany: Wto 17:53, 11 Lis 2014    Temat postu:

Opowiadanie super. Czekam na kolejne części
bulek15
PostWysłany: Pon 16:42, 10 Lis 2014    Temat postu:

opowiadanie super pisz dalej
homowy seksualista
PostWysłany: Nie 23:30, 09 Lis 2014    Temat postu:

Czyta, czyta Smile Cieszę się, że w ogóle komuś chce się pisać, bo coraz gorzej z tym. Trudno mi się wypowiadać na temat treści, to zupełnie nie moja działka i nie ten typ prozy - a dlaczego mam deprymować kogoś tylko dlatego, że jego pisanie do mnie nie trafia? Masz sprawne pióro, piszesz zgrabne zdania, dobrze wiążesz - masz podstawy tzw. warsztatu i to dla mnie wystarczy. Rzecz w tym, by każdy znalazł coś dla siebie, prawda? Przecieąż chodzi aby to miejsce rozwijało się po zapaści, żeby czytelnicy tu wracali. Dlatego pisz, pisz jak tylko masz jakis pomysł. Pozdrawiam.


PS. Co do zaangażowania cyztelników w komentowanie, mamy chyba podobną opinię Smile
konoras
PostWysłany: Nie 20:01, 09 Lis 2014    Temat postu:

dajcie też coś z siebie, fajnie jest przeczytać komentarz pod swoim tekstem, nic nie piszecie to i ja nie wiem, jak się podoba, czy nadal ktoś czyta?
bulek15
PostWysłany: Nie 15:04, 09 Lis 2014    Temat postu:

oby następna część była szybko Smile
konoras
PostWysłany: Nie 1:51, 02 Lis 2014    Temat postu:

Nie byłem tak podkręcony od czasu pierwszego spotkania z Danielem. Kilka wieczorów spędziłem waląc konia przy fotkach Łukasza, potem musiałem się powstrzymać przed nadchodzącym spotkaniem.
Miejsce spotkania znajdowało się w moich rodzinnych stronach, co dawało mi mnogość wymówek dotyczących powodu i celu mojej wizyty. Z optymizmem spoglądałem, w przyszłość na nieskończone możliwości spotkań bez dekonspiracji. Celowo nie rozmawiałem zbyt wiele z Bykiem przed spotkaniem, chciałem zostawić możliwość rozmowy, jako dodatkową podnietę w trakcie spotkania. W zasadzie nie znałem go za dobrze a nadarzyła się okazja by się bardzo dokładnie i głęboko poznać. Obgadaliśmy jedynie szczegóły, co do miejsca i terminu. Oprócz tego Byku w najbardziej subtelny sposób podzielił się ze mną informacją o tym, że lubi, gdy facet nie ogoli tego i owego. Żyletkę mogłem więc sobie odpuścić a i sam dałem mu do zrozumienia że włosy nie przeszkadzają mi w najmniejszym stopniu.

Dzień spotkania. Z radością powitałem od rana ten znajomy stres, który przed pierwszym spotkaniem z Danielem doprowadzał mnie do obłędu, a tym razem w stymulujący sposób mnie podkręcał. W czasie podróży moje myśli miotały się we wszystkie strony. Zatrzymałem się tylko raz na stacji paliw, przy okazji kupiłem pół litra wódki. Stłumiłem za kółkiem samochodu kilkanaście spontanicznych wzwodów nim w końcu dotarłem na miejsce. Byku od razu zaprosił mnie i proponował jedzenie. Co prawda byłem trochę głodny jednak odmówiłem posiłku świadomy, że to dodatkowo opróżniłoby nasz seks.
Oczywiście od samego progu gadka szmatka, pytania o drogę, jak sprawuje się samochód, czy pracuję. W całym tym swoim podnieceniu i podkręceniu nie miałem ochoty na takie podchody. Obaj znaliśmy cel spotkania poza tym osoba Łukasza kojarzyła mi się bardzo mocno z takim spełnianiem pierwotnych instynktów, spełnianiem żądz bez niepotrzebnych ceregieli. Zdjąłem buty, mimochodem coś odpowiadając koledze na pytania wszedłem nadal w płaszczu do pomieszczenia, które uznałem za salon. Z kieszeni wyjąłem pół litra i bez zbędnych komentarzy na ten temat postawiłem je na jego stole. Zdjąłem płaszcz i rzuciłem na stojące obok krzesło. W międzyczasie nadal odbywała się między nami rozmowa, której przebieg i treść nie jest zupełnie ważna. Od razu, spoglądając w kierunku Łukasza, z uwagi na gorąco, zacząłem rozpinać koszulę.
On, w prostej koszulce i spodenkach prezentował się świetnie. Umięśnione, owłosione łydki i spore mięsiste uda. Najbardziej na świecie kształtny tyłek rodem z reklamy majtek. Szerokie bary i spore ramiona. Krótko ścięte, czarne jak noc włosy, przeseksowny, krótki, zaledwie przedwczorajszy zarost i po prostu nieziemsko przystojna twarz o idealnych rysach greckiego posągu. Do tego wszystko zamknięte w tak prostej, skromnej postaci ubranej w zwykły codzienny tshirt, żyjący z dnia na dzień, lekko do tego podchodzący, borykający się z problemami dnia codziennego oraz patologiczną matką, pozbawiony zupełnie jakiejkolwiek pretensjonalności czy poczucia wyższości, zwykły z pozoru chłopak. Choć mógłby z powodzeniem pracować w roli aktora gdyż ze swoją urodą zostałby gwiazdą niejednego serialu bez żadnej szkoły aktorskiej, jeżeli tylko patrzący miałby na tyle wyobraźni by oderwać go od brudnego, trochę obskurnego mieszkania stanowiącego tło. A on po prostu był obywatelem tej skromnej mieściny. Myślałem o tym jak oglądają się z wodą w majtkach za nim dziewczyny, o tym jak większość w nich wskoczyłaby mu do łóżka po to tylko by móc mu się oddać. Taka ofiara dla jego ponadludzkiej urody. Gdy tak popatrzyłem na niego, nie mogłem uwierzyć, byłem najbardziej podnieconym człowiekiem na świecie. Nie dowierzałem, że najnormalniej w świecie Łukasz należy do mnie tego wieczora, że to ze mną spędzi tę noc, że mogę zrobić z nim, co tylko zechcę.
Nie mogę nie wspomnieć o tym, że od czasu naszego poprzedniego spotkania i tak przystojny już Łukasz stał się jeszcze bardziej przystojny. Poza tym nabrał swego rodzaju spokoju i pewności siebie w swoich ruchach. Rozpinając te koszulę miałem dziką chęć by po prostu rzucić się na niego i jestem zupełnie pewny, że on to czuł i że trochę też tego chciał. Powstrzymałem ten odruch, pozwalając by kolega zaproponował kieliszek czystej dla uczczenia spotkania.
Przyniósł dwa ogromne kieliszki, szklanki i colę do popicia. Miał też dodatkowe własne pół litra wódki z niższej półki, które polał. Gdy tylko wznieśliśmy toast, ja od razu chwyciłem tę butlę i wlałem znów. Ignorowałem propozycję by usiąść, piliśmy na stojąco. Z uwagi na rozmiar kieliszków, po dwóch kolejkach butelka była w połowie pusta a mnie do reszty rozgrzało. Zdjąłem szybko rozpiętą koszulę i poprawiając t-shirt, który miałem pod spodem, przekręcając pasek, wkładając i wyjmując ręce z kieszeni, dałem Łukaszowi lekko ponaglający sygnał. Rzucałem mu spojrzenia mówiące 'no dalej ruchaj się ze mną'. I gdy tak stojąc i rozmawiając, o czymkolwiek wtedy rozmawialiśmy, po raz pierwszy przez krótki tylko ułamek sekundy przeszła mi przez głowę myśl, że Byku tak naprawdę planował jedynie nasiadówkę przy wódeczce a całe noce jebania to tylko dodatkowy wymysł mojego zboczonego, opanowanego przez kutasa umysłu, on w końcu podjął zabawę. Widziałem jak popatrzył na moje krocze, potem pogładził się po brzuchu unosząc koszulkę i odsłaniając seksowne owłosienie. Gdy w końcu włożył kciuk za gumkę spodenek byłem już pewien, że to ten czas. Podszedłem te dwa dzielące nas kroki i dotknąłem tego miejsca ciesząc się, że ma na sobie jedynie tak luźne spodenki. Po raz ostatni upewniłem się wtedy, że sytuacja jest jasna spoglądając mu w twarz z ręką na jego kroczu, nie odnajdując tam sprzeciwu ścisnąłem w garści namacanego wcześniej penisa i gładziłem czując jak rośnie. Byku nie został mi dłużny i zaczął gmerać w zamku moich jeansów. Gdy masowałem już w pełni twardego chuja Byka przez materiał jego szortów i popatrzyłem na niego uświadamiając sobie, jaki nieziemski facet trafił mi się na te noc, zapragnąłem jeszcze bardziej umocnić ten moment pomyślałem, że wspaniale byłoby odwrócić go i wziąć bez wzglądu na jego potrzeby od tyłu, tak jak brałem Daniela w tę noc w klubie. Z drugiej strony, byłem pod takim wrażeniem jego wyglądu, świadomy tego jak przystojny i męski jest, że przysięgam, gdyby w jakikolwiek sposób zdradził zamiar by wziąć mnie, gdyby złapał mnie za tyłek lub w jakiś sposób zaproponowałby, że mnie wyrucha, pozwoliłbym mu na to i spędził najlepszą noc patrząc na jego twarz w rozkoszy i mimo że jego wielki kutas rozdzierając mój nietknięty tyłek sprawiłby mi potworny ból to czułbym wielką przyjemność mając w głowie myśl, że jemu jest dobrze i to moja zasługa.
Nie zdradził takiego zamiaru, za to ja, trochę zawiedziony a trochę ucieszony włożyłem mu ręce za gumkę spodni, ale z tyłu, kładąc dłonie na sporych pośladkach i poczułem jak Łukasz zaciska je bym mógł poczuć je w najlepszej okazałości.
Zbliżyły się nasze twarze i choć nie miałem na to ochoty przez może dwie sekundy połączyły się nasze usta. Potem od razu mocno za ramię poprowadziłem go w stronę łóżka. On od razu wiedział jaką pozycję zająć i gdy klękałem za nim on już klęczał wypięty i gotowy. Opuściłem mu spodenki i majtki i szybko opuściłem własne spodnie. Przyłożyłem kutasa do niesamowicie gęsto zarośniętego tyłka i zacząłem się ocierać. Uczucie i myśl o tym, że mogę się zaspokoić a Łukasz czeka wypięty dla mnie podniecała mnie tak, że kutas aż mnie bolał od napływu krwi. Jednak pomyślałem, że nie muszę na siłę powtarzać tego razu z Danielem, że choć nie wiem jak bardzo podniecająca jest ta sytuacja to nie pożałuję, jeśli sprawię by nasz pierwszy raz był od początku do końca taki jak powinien.
Opuściłem jego majtki niżej a on pomógł zdjąć je całkowicie. Potem zdjąłem jego koszulkę a następnie sam rozebrałem się cały. Wciąż klęczał tyłem, gdy zdejmowałem mu skarpetki. Następnie, ku jego zaskoczeniu odwróciłem go na plecy i znów mogliśmy patrzeć sobie w twarz. Spory kutas, duże jaja i włosy wszędzie. Owłosiona cudowna, wyrzeźbiona klata, którą dotykałem może dwie sekundy, gdyż byłem tak podniecony, że nie było już czasu na takie podchody. Uniosłem jego uda nie mogąc porzucić wspomnienia jak robiłem to z Danielem. Ujrzałem jego tyłek. Włosy, włosy wszędzie. Prawdziwy samiec. Ja też zdążyłem już nieźle zarosnąć. Gumka nawet nie przeszła mi przez myśl a z penisa wyciekło mi już dość lubrykantu. Przyłożyłem go tam i wreszcie chwila zaczęła przynosić spełnienie, gdy powoli jednak zdecydowanie wkładałem go do środka. Czułem nowe przyjemne ciepło, opuszczałem się całym ciałem coraz niżej wypełniając go od środka sobą i wydałem z siebie długie westchnienie, zakończone dopiero w momencie gdy moja miednica zaparła się o jego pośladki i nie było już nawet milimetra penisa które mógłbym wepchnąć do środka. Na to uczucie wypełniania źrenice Byka zwariowały przez chwilę rozszerzając się i kurcząc, podczas gdy on zapatrzony w bliżej nieokreśloną przestrzeń zamrugał powoli w prawie ekstatycznej pozie również wzdychając głęboko. Jego kutas także stał. Wiedziałem, że będzie dobrze nam obu.
Wysunąłem i wepchnąłem go na powrót kilka razy, potem jebałem go płynnymi ruchami, w ciągu jednej minuty przechodząc od fazy początkowej do maksymalnego tempa, i zacząłem zderzać się z klapaniem o jego pośladki. Było mi niesamowicie dobrze, czułem jak piecze mnie cała twarz a jądra aż buzują od testosteronu. Gdy spoglądałem na wzdychającego ekstatycznie Byka i jego rozbiegane pełne szaleństwa oczy w spazmach przyjemności, sam czułem ciarki na plecach i gorąco ogarniające całe ciało, w mojej głowie szum. Gdy w końcu zerknąłem na jego twardego penisa i zobaczyłem tą obfitość mazi, jaka wylała się na włosy na jego podbrzuszu od samego tylko uczucia penetracji poczułem, że muszę przerwać, ale nie tylko dlatego że zaraz dojdę, ale głównie dlatego że zaraz zwariuję. Zatrzymałem się w pozycji najgłębszej i zacząłem bardzo szybko się wentylować w nadziei, że to nierealne oderwanie od rzeczywistości dzięki temu zaraz minie. Wziąłem raptem kilka oddechów a ten szał nie zdążył ujść ze mnie gdy Łukasz w ekstatycznym uniesieniu wybąkał, że chce jeszcze, że mam nie przerywać. Zacząłem jebać znów, czułem dreszcze, trzęsły mi się uda, ale też ramiona, na których się podtrzymywałem. Ilość potu na mojej twarzy była tak wielka, że zalane oczy odebrały mi możliwość wyraźnego widzenia a przez cały ten czas orgazmu był zaledwie o milimetr ode mnie, ale mnogość nowych uczuć przez chwilę go opóźniła. Nagle ledwo będący w tym świecie Łukasz po prostu ni stąd ni zowąd, nawet nie dotykając własnego kutasa po prostu doszedł, wytrysnął wysoko w górę wielką ilością nasienia kurcząc całe swoje ciało, ukazując przez ułamek sekundy napięty sześciopak na brzuchu i ściskając mojego kutasa we własnej dupie. Nie wytrzymałby tego nikt, ja sam nawet nie wiem, od którego momentu, do którego trwał mój własny orgazm, ale wiem, że był tak silny, że nie czułem już pojedynczych salw spermy. To była jedna wielka eksplozja przyjemności i czułem, że w moim prąciu przepływa płyn, jednak nie były to skurcze orgazmu a jedno ciągłe uczucie niesamowitej ekstazy, która trwała bardzo długo. Miotałem się na granicy świadomości nie tylko z przyjemnością, ale też z zaskoczeniem, że czuję to w sposób tak potężny ogarniający całe ciało, że towarzyszył też temu przez krótką chwilę strach czy na pewno jest wszystko w porządku w tej chwili z moim ciałem.
Było tego dużo, za moim penisem opuszczającym tyłek Byka wylała się wielka ilość płynu na włosy i łóżko. Byłem wykończony.
Tego wieczora stałem się innym człowiekiem. Myślałem, że jestem doświadczony i niezły w łóżku. Dotarło do mnie, że w zasadzie to nadal nie mam pojęcia o seksie, który uprawiałem w końcu setki razy. W tej chwili wiedziałem już, że mogę się jeszcze wiele nauczyć i dowiedzieć. Nadal młody a czekał na mnie bogaty świat seksu. Mało tego, Łukasz, choć nie podejrzewałem go o to, okazał się świetnym kochankiem. W tej właśnie chwili postanowiłem, że odkryję wszystko, co oferują łóżka choćby nie wiem, co. Noce z Danielem odeszły w niepamięć. Dyszeliśmy.

Zabrzęczał telefon. Byku dostał sms.
konoras
PostWysłany: Pią 22:06, 24 Paź 2014    Temat postu:

Uczucie niedosytu pozostało. Nie dopiliśmy jeszcze flaszki, gdy znów leżeliśmy na sobie. Wziąłem go po raz kolejny, mocno i głęboko. Po tym zbliżeniu, gdy tak siedzieliśmy i piliśmy nie wiadomo dlaczego na powrót ubrani, nagle Daniel trochę już podpity zaczął swoje zwierzenia. Może to był mój błąd, że nie zaspokoiłem go tym razem, jednak mówił bardzo emocjonalnie i czuć było, że to, co mówi przychodzi mu z trudem i jest dla niego bardzo ważne. A komunikat był dość prosty, już wcześniej poruszany - Daniel chciał poruchać. Tęskno mu było do dupy tak samo jak mnie.
- Ja to tylko gości od tyłu brałem, nic innego z nimi nie robiłem - mówił, jednak nie był śmiały na tyle by wprost spytać czy może to zrobić mnie, ani na tyle zuchwały by próbować bez pytania.
W międzyczasie otworzyłem drugą butelkę. Piliśmy jednak z kielonów, a kolega miał słabą głowę.
- Pamiętasz tego Łukasza z klasy A? Co się przyprowadził w drugiej klasie? Byku na niego mówili...
- No pamiętam.
- Nie był za bystry, nie zdał w drugiej klasie, jakim to trzeba być głąbem żeby drugą klasę oblać.
- No.
- Ale przyznaj że był niezły koleś, wszystkie laski obracał.
- No, a co ty wspominasz jakiś kolesi sprzed lat?
- On mi pierwszego loda zrobił.
- Co? Robiłeś to z Bykiem? Byku jest no wiesz?
- A ja nie wiem, co on jest a co nie jest - Daniel prawie bełkotał, ale nieprzerwanie polewaliśmy sobie, za każdym razem wznosząc kielony i życząc sobie zdrowia - w każdym razie kutasa ssał tak, że żadna laska by nie potrafiła.
- Kto by pomyślał że Byku ssie kutasy.
Byku odkąd pojawił się w szkole wprowadził niemałe poruszenie. Był średniego wzrostu, a włosy miał czarne jak smoła, najczarniejsza możliwa czerń. W ogóle karnację miał dość ciemną i ciemne, intrygujące oczy. A co najbardziej bolało nas wszystkich, miał imponujący, niesamowicie gęsty zarost, któremu często pozwalał rosnąć ku zazdrości nas wszystkich. Pseudonim Byku miał być pogardliwy, jednak miał sporo wspólnego z prawdą gdyż był on od samego początku dobrze zbudowany, i rósł dalej, mimo że nikt go nigdy nie przyłapał na siłowni. Mimo tego wszystkiego Byka traktowano z dystansem, jak to osobę, która pojawia się nagle w drugiej klasie. Jedynie dziewczyny biegały za nim jak szalone, no i ja lubiłem zawiesić oko.
- Jak do tego doszło?
Daniel jakby mnie nie słyszał.
- No i on właśnie nagle pierwszy mi się wypiął. Ja nawet nie chciałem, ja nawet miałem przestać z tymi lodami, ale ruchałem go, może trochę pijany byłem, ale podobało mi się to.
- Ty ruchałeś Byka?? No nie wierzę.
- No i wtedy to tydzień w tydzień, w poniedziałki chodziłem do niego, bo mieliśmy mało lekcji i ruchaliśmy się, to była trzecia klasa.
- Ale przecież ty w trzeciej chodziłeś z tą Olą...
- A no chodziłem, ale do Byka do domu też chodziłem.
- I ty przez cały ten czas...
- Cicho bądź, daj mi powiedzieć. I właśnie ja to chciałem zawsze robić, a odkąd do ciebie przyjeżdżam to jestem jak taka suka...
- Nie, to nie jest tak.
- Daj mi powiedzieć. Ja bym chciał też czasami chciał się zmęczyć przy tym, po czuć ten upust, a nie tylko ten ból i…
- Myślałem, że cię nie...
- Cicho. Czy ty wiesz, że ja odkąd z tobą jestem nie miałem nawet żadnej dziewczyny. - Daniel nie dawał mi dojść do słowa.
Postanowiłem dać mu się wygadać. Od razu poruszył mnie i trochę spłoszył zwrot 'jestem z tobą', jako że nie byłem pewien, co oznacza. Bełkotliwie wydusił z siebie pokrótce to, co już nakreśliłem. Stwierdziłem, że byłem głupi myśląc, że taki typowo męski i nieprzegięty gość jak Daniel zgodzi się na taki układ jak nasz. Potrzebował dominacji, poczucia siły w czasie seksu jak prawdziwy samiec, czego ja mu nie dawałem i nie umiałem albo nie chciałem dać.
Gdy w końcu zamilkł, nie za bardzo wiedziałem jak się do niego odezwać. Polałem jeszcze kielona, po czym spostrzegłem, że Daniel jest na granicy snu na siedząco, a ja sam czułem niezłe wirowanie, gdy wstałem z krzesła. Gdy wypiliśmy klepnąłem go w ramię i powiedziałem, że idziemy spać.
Jak zwykle, odwrócony tyłem, w konspiracyjnej pozie zsunąłem spodnie by założyć jakieś shorty do snu. Nagły przebłysk nastąpił dopiero, gdy spodnie były na podłodze, 'przecież mogę nawet rozebrać się do naga' - pomyślałem, i tak, w całym tym upojeniu zrobiłem. Nie omieszkałem ukradkiem spoglądać w kierunku Daniela, który niby nie spoglądając na mnie, też postanowił rozebrać się całkiem. Gdy nie zostało już nic do zdjęcia, odwróciłem się w końcu w kierunku partnera i niewiadomo skąd, znaleźliśmy się na sobie. On na mnie i a ja na nim, czuć było jedynie nasze stające niechętnie penisy między ciałami i pamiętam tylko, że chciałem go i że odwróciłem go tyłem, niewyobrażalna przyjemność i bliskość, tyle tylko wspomnień zachowałem z tego wieczora. Rano, świadomy jedynie dwóch rzeczy, bólu głowy i niewyobrażalnego spełnienia wiedziałem że w nocy dałem dobry popis bo napletek nadal miałem zasklepiony własnym zaschniętym nasieniem, a Daniel leżał na brzuchu, ciężko dysząc z mocno zaczerwienionymi pośladkami i wielkimi sińcami na przepięknych, kształtnych plecach.
Jednak z jedną różnicą - tego ranka miałem większą ochotę zwalić sobie konia myśląc o wczoraj, niż znów to robić.
Tego dnia Daniel odjechał.

Nie wiem, dlaczego po kilku dniach, gdy byłem w pracy, myśli moje fruwały wokół Byka. Przypominałem sobie jego osobę, jaki był, jak się odzywał, jak wyglądał. Wyobrażałem sobie jak to było, gdy on i Daniel się spotykali.
Wysłałem Bykowi krótką wiadomość, co tam u niego, u mnie ok, niech się odezwie.
Po wysłaniu stwierdziłem, że to dość głupie, ale stało się. Wiadomość poleciała, może odpisze? Chwilę po tym jak schowałem telefon, zobaczyłem znajomą osobę przy wejściu.
Magda niby przypadkiem znalazła się w miejscu gdzie pracuję. Przez zupełny zbieg okoliczności była w okolicy i przeszło jej przez myśl, że może wejdzie sprawdzić czy nadal zajmuję tę posadę. I ona właśnie, przypadkowo się w tym miejscu pojawiwszy, pyta mnie czy u mnie wszystko ok. Po standardowej odpowiedzi, że tak, że ok, ona dalej:
- A między tobą a Danielem, wszystko ok?
Skąd do kurwy nędzy przyszło jej do głowy takie pytanie?
- Dlaczego mną a Danielem? Był u nas jakiś czas temu a co z nim?
- Ale no w sensie no wiesz, ciebie i jego.
- Jakiego mnie i jego, a co ja jestem jakaś jego dziunia?
- No ja wiem o wszystkim. Daniel mi powiedział, nie musisz się tak denerwować.
- Niby o czym ci powiedział? Nie mam teraz czasu na takie rozmowy. Muszę iść, gadaj z Danielem skoro on ma czas na takie gadki.

Nie byłem tak zdenerwowany od niepamiętnych czasów. Po robocie kupiłem sobie papierosy a w drodze do domu zadzwoniłem do Daniela. Po jego wyjeździe nie byłem na niego zły. Może i rozstaliśmy się w nienajlepszych stosunkach, ale w moim przekonaniu nadal było wszystko ok. Jednak to, co on zrobił, wygadał pierwszej koleżance, podczas gdy ja żyłem w totalnej konspiracji, było nie do przyjęcia.
- Ale daj spokój, Magda nikomu nic nie powie, to nie jest jakaś pierwsza lepsza znajoma, ty też ją znasz przecież.
- No i to jest najgorsze! Będzie teraz się wtrącać w nasze życie, a w finale powie komuś.
- Przyrzekła, że nie powie a w twoje życie nie będzie się wtrącać, bo to ze mną się przyjaźni.
- No to powie w tajemnicy a tajemnica się rozejdzie, nie wiesz jak takie rzeczy się rozchodzą?
- Ale kiedy powtarzam ci kolejny raz, ona nic nie powie.
- A co ma mówić? Co jej powiedziałeś?
- No ogólnie, o nas.
Znowu to "nas"
- Czyli co? Kiedy się spotykamy, jak często?
- No…
- Co robimy?
- No też.
- Co? Że ja ciebie i że razem w łóżku? Wszystko jej powiedziałeś? Pojebało cię?
- To nie jest moja wina, że ty nie możesz zrozumieć, że można z kimś porozmawiać w tajemnicy.
- No to gadaj, ale nie o tym!
- Ale daj już spokój, powiedziałem to nie odpowiem, między nami ok?
- Nie jest ok, nie ma między nami, było fajnie, ale musiałeś się, kurwa wygadać swojej powierniczce.
- Muszę już kończyć, jak...
Rozłączyłem się.
Nawet, jeśli jest taka dyskretna, to nie mogłem znieść faktu, że ona wie, że zna szczegóły, że dopytuje się go jakby ta wiedza do czegoś jej służyła. Poza tym nie wyobrażałem sobie jak będę mógł przebywać z nią wśród znajomych, będzie rzucać mi to spojrzenie 'ja wiem', gdy będę podrywać inne dziewczyny. A gdy będziemy we trójkę z Danielem? Będzie pytać jak nam się układa? Co nam się układa? Daniel przesadził. Uznałem to za najlepszy moment żeby zakończyć ten 'romans'.

Tym bardziej ucieszyła mnie odpowiedź od Byka wieczorem. Ucieszył się, że odświeżam kontakt. Opisał ogólnie jak mu się życie układa dość nieciekawie, ale nie wdawał się w prywatne szczegóły.
Postanowiłem zapuścić żyłkę, zaproponować spotkanie, ale takie, żeby było wiadomo, o co chodzi. Napisałem mu, że warto by było się zobaczyć i powspominać szkolne czasy, że mogę wpaść do niego kiedyś na noc, na końcu dodałem pytanie czy ma jakąś pannę, i komentarz, że ja nie mam a przydała by mi się jakaś, bo cholernie jestem ostatnio napalony. Powinno wystarczyć nawet dla tak niedomyślnej osoby jak Byk.

Tego samego wieczora pojawił się jeszcze na czacie. Po krótkiej rozmowie dowiedziałem się że ma on do dyspozycji kilka lokali, z uwagi na skomplikowaną sytuację rodzinną, więc prawie na każdy weekend się jakieś miejsce znajdzie. Łukasz miał chyba doświadczenie w podobnych podchodach gdyż pisał w tonie, który zdradza, że zna cel spotkania i godzi się na nie, a jednak nie ujawniał nic wprost. "Jedna noc może nam nie wystarczyć, poza tym jak będziesz prowadzić w sobotę jak w piątek popijemy? Zostań do niedzieli", "Zapowiada się fajny weekend mam nadzieję, że wystarczy ci siły na całą noc dobrej zabawy, bo ja aż kipię".
Byłem pod wrażeniem jak łatwo przychodzi mu taka rozmowa i nie ukrywam, że tego wieczora nie pamiętałem, co zaszło ze mną i Danielem, za to siedziałem w rozepchanych spodniach czytając maksymalnie podniecające wiadomości Byka.
nett
PostWysłany: Pią 14:30, 10 Paź 2014    Temat postu:

Dobrze Ci idzie bez sugestii, dawaj dalej!
konoras
PostWysłany: Wto 14:12, 16 Wrz 2014    Temat postu:

nie wiem, czekam na jakieś komentarze, sugestie
wolnygosc
PostWysłany: Wto 9:38, 16 Wrz 2014    Temat postu:

Kiedy kolejna część? Smile

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group