Autor Wiadomość
homowy seksualista
PostWysłany: Pon 23:38, 03 Lis 2014    Temat postu:

Cóż, wypada mi przeprosić i przy okazji pogratulować kultury - jako moderatorzy chcielibyśmy otrzymywać skargi pisane tylko w taki sposób Smile. Jednak nie do końca czuję się winny - i sądzę, że kol. Pisarek też nie. Otóż są pewne zasady przy publikacji tekstu i one obowiązują wszędzie. Tekst wysyłany na forum powinien spełniać pewne standardy, np. dotyczące interpunkcji. Kol. Pisarek poprawił m. in. niewłaściwe używanie znaków interpunkcyjnych (po pauzie). Ja poprawiłem jeden błąd ortograficzny (pisownia łączna - rozdzielna) i jeden drobiazg. Jest powszechnie przyjętą praktyką, że moderatorzy forów dokonują korekty (tak jak w redakcjach dokonuje się korekty i adiustacji bez konsultacji z autorem) i my tu również przyjęliśmy taką metodę.

Jeśli chcesz na przyszłość uniknąć takich sytuacji, po prostu daj komuś tekst do korekty. Nie wiem jak Pisarek, ja chętnie przejrzę tekst przed publikacją. Jednocześnie zwracam uwagę, że nie dokonujemy poprawek merytorycznych, ergo: każdy pisze co chce ale nie do końca jak chce - musi przestrzegać powszechnie przyjętych norm pisowni. Jeszcze raz przepraszam za taką interwencję - ale i proszę zrozumieć nas.

PS. Nikt z nas nie uważa się za Bóg wie kogo, sam pisząc popełniam masę literówek i Czytelnicy jeżdżą po mnie jak po łysej kobyle - ale pokornie to przyjmuję i poprawiam tekst bądź godzę się z poprawkami innych moderatorów, mimo iz piszę zawodowo już kilkadziesiąt lat.

Pozdrawiam i życzę samych udanych tekstów.
stenxx
PostWysłany: Pon 22:25, 03 Lis 2014    Temat postu:

Witam

Panowie bardzo się cieszę ze słów które tutaj padły . Jednak mimo że wasze działania cechuje troska o dobro forum,uważam że bardzo niegrzecznie poprawiać taki tekst bez konsultacji z autorem . Chętnie sam wprowadził bym zalecone przez was zmiany jednak pomyślcie że tekst jest opatrzony moim a nie waszym nickiem a zmieniając go bez ustaleń ze mną popełniacie moim zdaniem lekki nietakt . Pobudki jak rozumiem były bardzo chwalebne .
Szczególnie chodzi o kolegę : pisarek666 (nie wiem jak to odmienić).
pisarek666
PostWysłany: Nie 12:47, 02 Lis 2014    Temat postu:

Autorze prośba o uzupełnienie dwóch zdań! Zaznaczyłem na czerwono. W pierwszym zapewne chodzi o widok rampy dla deskorolkowców ale nie wiedziałem jak to połączyć ze zdjętą koszulką. Drugie uzupełniłem o słowo "klejnoty", ale nie mam pojęcia czy dobrze!
Wyszło całkiem nieźle jak na pierwszy raz, i podobnie jak homowy pochwalę za połączenie prezerwatywy z przygodnym numerkiem.

Pozdrawiam, Piotr
homowy seksualista
PostWysłany: Nie 2:17, 02 Lis 2014    Temat postu:

Kilka drobiazgow poprawilem. Pisz dalej, z każdym tekstem będzie lepiej.

Moja osobista pochwala za obecność prezerwatywy w tekście. Tak istotnie powinno być zawsze!.
stenxx
PostWysłany: Sob 23:35, 01 Lis 2014    Temat postu: Tak powinno być zawsze.

Witam
tak mnie wena męczy po nocy :>
---------------------

Pobudka nie była miła, w głowie szumiało po wczorajszej imprezie, promienie słońca lizały mnie po twarzy. Zapowiadał się kolejny upalny dzień tego lata. Podniosłem głowę i spojrzałem na podłogę walały się po niej resztki, całe szczęście tylko mojej garderoby. Wczoraj była niezła impreza, obok łóżka stała miska, nie była pusta.
Zmrużyłem oczy zmuszając się do umysłowego wysiłku, pamięć urywała się po drugiej flaszce.
Po oczach promienie waliły coraz mocniej, lodówka: „tam musi być jakieś życie” – napadła mnie zbawienna myśl.
Wparowałem do kuchni, mieszkanie wydawało się ciche, widać współlokatorzy gdzieś wyparowali albo dogorywają w swoich pokojach. Lodówka, ostatnie piwo. Pstryk kapsla i zimne zbawienie wypełnia mnie od środka.
- Mało, ale musi wystarczyć – pomyślałem.
Szybki prysznic stawia mnie na nogi, jaki dziś dzień tygodnia? Spojrzenie na komórkę – no tak sobota.
Mieszkanie na ostatnim piętrze nagrzewa się szybko, szczególnie w upalny poranek, czas zmykać. Świeże bokserki, t-shirt. trampki, komórka, portfel, podróżny plecak ze wszystkim, co niezbędne.

Przed upałem często chroniłem się na ławce w parku, jest taka ławka z ładnym widokiem na skejtpark. Sam nie jeżdżę ale lubię popatrzeć jak małolaty kręcą na rolkach niesamowite rzeczy . Czasem któryś z nich zdejmie koszulkę . Takie miłe widoki przed południem poprawiają mi nastrój.
Siedzę sobie, na rampie kręci się ich spora gromadka, wyciągam koma i włączam „kumpla”.

Patrzę tylko na tych, którzy są w pobliżu, jeden koleś wydaje się być w moim typie i tylko sto metrów. Szybki ogląd parametrów, dokładnie taki jak lubię. Wysyłka szybkiego uśmiechu i tak pewno nie odpowie. Wracam do kontemplacji kolesi w parku, jeden jest śliczny i wygląda znajomo. Zastanawiam się czy to nie ten do którego przed chwilą pisałem, zjeżdża na bok i wyciąga komórkę.
Wstrzymuje oddech, kocham te chwile pełne napięcia. Telefon brzęczy wiadomością – odwzajemnia uśmiech.
- Ok. misiu teraz jesteś mój – myślę.

Potem przechodzimy do sedna, obaj tego chcemy, w sumie to lubię facetach, zero niedopowiedzeń, co nas kręci mamy w rubryczkach, reszta to nieistotne szczegóły i czysty testosteron. Daje mi znać, że zaraz kończy, przyglądam mu się bliżej jest całkowicie uroczy.

174 cm wzrostu, niebieskie oczy i ładna buzia, według profilu 18 lat.
Długie blond włosy spadają na czoło spod prostego fullcap-a założonego daszkiem do tyłu. Długa koszulka, krótkie spodenki, białe skarpetki po kostki i ładne białe buty DC.

Podchodzi do ławki.
- Sebastian - przedstawia się.
- Wojtek - odpowiadam.
Siada koło mnie na ławce zakładając nogę na nogę.
- Często tu przychodzisz, bo ja jestem tu dziś pierwszy raz - zaczyna rozmowę.
- Tak czasem tu wpadam, może znajdziemy gdzieś jakieś „milsze miejsce” – odpowiadam.
- Pewno, mam nawet ochotę na mały spacer – uśmiecha się przy tym rozbrajająco.
Ten park znam jak własną kieszeń, nie raz piło się tu ze znajomymi, znam parę ustronniejszych miejsc.
Spacerujemy, prowadzę go przez trawnik, jest tu niedaleko mała polanka w samym skraju ogrodu, nikt tam nie zagląda i trzeba przedrzeć się przez trochę chaszczy. Droga zajmuje dziesięć minut, w trakcie wymieniamy nic nieznaczące uwagi.
Czujemy że jesteśmy już sami, moje ramię zaczyna go obejmować, spojrzenie w oczy. Nasze języki splatają się w szalonym tańcu, świat wiruje dokoła. Po paru minutach mam już dość tej sielanko-macanki, czas żebyś zabrał się do roboty mały, jesteś pasywny i wiesz co masz robić. Opieram się plecami o drzewo, delikatny acz zdecydowany nacisk sprowadza go na kolana. Mój rozporek w dół i zaczyna się to, o co naprawdę chodzi. Staje mi na samą myśl jak widzę logo czapki ocierające się rytmicznie o moje podbrzusze. Tak, koleś jest totalnie uległy i jest mistrzem w tym, co robi. Góra dół, ciepło rozchodzi się coraz głębiej i głębiej. Zaczyna oddychać przez nos czuję, że chłopaczek ma głębokie gardło. Delikatnie chwytam go za głowę i nadaje rytm, kolejna rzecz, która kręci mnie na maksa. Zabawa trwa w najlepsze, ale to jeszcze nie koniec, to dopiero gra wstępna. On o tym wie, akceptuje to i sprawia mu to przyjemność. Stanowczo odpycham jego głowę i pozwalam by mój „mały” całkiem wyszedł mu ust, ma go teraz prosto przed twarzą. Głęboko niebieskie oczy małolata są wpatrzone w moje klejnoty.
- Wypnij się - rzucam.
Grzecznie klęka na kolanach, bez słowa sprzeciwu. Wie, że zaraz dostanie to, co lubi najbardziej. Kręci mnie w tym kolesiu wszystko, białe buty, skarpetki okalające chude kostki, spodnie ściągnięte do kolan i chude pośladki, które czekają tylko żebym wszedł pomiędzy.
Gumka na miejscu, przymierzam się i delikatnie wchodzę, gościu jest ciasny, ale zarazem przyjemnie ciepły i delikatny. Widzę jego chude plecy i koszulkę, która zsunęła mu się i zatrzymała na wysokości ramion. Słyszę jego jęk, tak podoba mu się to, a ja czuje, że zaraz odlecę, cóż szybki wytrysk przy kolesiu, który mega mnie kręci – co tam.
Zaczynam posuwać, wchodzę na coraz wyższe obroty i wiem, że zaraz polecę, gościu jedną ręką zaczyna sobie walić konia, jego tyłek zaciska się mocniej na moim fiucie. Tak. Moje ciało wygina się w pałąk. Rozkosz eksploduje we mnie ciepło i rozluźnienie rozchodzi się po całym ciele. Chłopak dochodzi jednocześnie ze mną, kurcze jest dobry prawie idealny.
Tak powinno być zawsze.

Żegnamy się, zimny krótki uścisk dłoni na koniec. Jak by tego nigdy nie było, czas poszukać czegoś do żarcia, wieczorem przecież kolejna impreza.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group