Autor |
Wiadomość |
blask12345 |
Wysłany: Wto 15:31, 11 Sie 2015 Temat postu: |
|
powiem szczerze, że przestałem czytać artykuł przy zdaniu 'przebadano 1.2mln osób'. po studiach społecznych i trzech semestrach zajęć dotyczących prowadzenia badań śmiem twierdzić, że ktoś kantuje. nie wiem czy badacze, czy dziennikarze. |
|
|
waflobil66 |
Wysłany: Wto 14:00, 11 Sie 2015 Temat postu: |
|
Zastanowiło mnie to zdanie:
"Zaskakujący może być fakt, że również wśród krewnych osób "kreatywnych" częściej można znaleźć przypadki zaburzeń psychicznych".
Może trzeba odwrócić tą tezę. Może to osoby z np. genetycznymi skłonnościami do wspomnianych zaburzeń częściej wykazują większą kreatywność niż inni i częściej wybierają zawody i zajęcia wymagające kreatywności. Hmm? |
|
|
lotosKryś |
|
|
blask12345 |
Wysłany: Pon 18:30, 10 Sie 2015 Temat postu: |
|
czytam 'Triumf Napoleona. Kampania frydlandzka 1807 roku' Arnolda i Reinertsena oraz 'Eagles over the Alps – Suvorov’s campaign in Italy and Switzerland 1799' Duffy'ego |
|
|
grafoy |
Wysłany: Pon 18:20, 10 Sie 2015 Temat postu: |
|
blask12345 napisał: |
ja wolę czytać (może mi się zmieni).
ludzie? please...niby wszyscy tacy wyzwoleni na portalach, większość nie pokazuje nawet twarzy, to co? z dupą mam się umówić? a jak się pytasz o hasło (żeby zobaczyć) to nawet nie odpisze 'spier....'. |
Co teraz czytasz i co polecasz |
|
|
blask12345 |
Wysłany: Nie 15:41, 09 Sie 2015 Temat postu: |
|
ja wolę czytać (może mi się zmieni).
ludzie? please...niby wszyscy tacy wyzwoleni na portalach, większość nie pokazuje nawet twarzy, to co? z dupą mam się umówić? a jak się pytasz o hasło (żeby zobaczyć) to nawet nie odpisze 'spier....'. |
|
|
homowy seksualista |
Wysłany: Nie 13:49, 09 Sie 2015 Temat postu: |
|
dobra, czas przestać zamieniać się w zombie i iść trochę do ludzi... |
|
|
homowy seksualista |
Wysłany: Nie 12:15, 09 Sie 2015 Temat postu: |
|
Wolalem czytać - również literaturę z różnych powodów zakazaną. A teraz ją pisze |
|
|
blask12345 |
Wysłany: Nie 12:02, 09 Sie 2015 Temat postu: |
|
jak byłem mały to zawsze to oglądałem jak byłem przeziębiony. na VHSie |
|
|
homowy seksualista |
Wysłany: Nie 11:55, 09 Sie 2015 Temat postu: |
|
Raczej mało filmowy jestem - wolę czytać. Choć obecnie czytam mało ambitne rzeczy - cóż, lato No i trochę piszę, równie malo ambitnie
A jesli miałbym coś polecić, to Groundhog Day (Dzień Świstaka) - chyba najbardziej inteligentną komedię, jaką widziałem w życiu. |
|
|
blask12345 |
Wysłany: Nie 11:52, 09 Sie 2015 Temat postu: |
|
Burgessa polecam jeszcze 'Man of Nazareth' i 'The Wanting Seed'
edit: wiedzisz, tylko, że on w końcu, jako jedyny, wykazał dlaczego tłumaczenie 'Clockwork Orange' jest błędne. ze słowem 'Orange' jest jak z 'gift' po angielsku i szwedzku. Burgessowi nie chodziło o owoc, tylko 'człowieka' – Burgess spędził jakiś czas, bodaj na Malajach, i w tamtym języku 'Orange' znaczy 'człowiek'. jakiś debil dawno temu przetłumaczył właśnie ze słownika i zostało... |
|
|
homowy seksualista |
Wysłany: Nie 11:49, 09 Sie 2015 Temat postu: |
|
Stiller? Mam ogromne obiekcje co do jego tłumaczeń (z innych językow niż angielski). Z tego co wiem,, facet bierze oryginal, angielskie tlumaczenie, slownik i tlumaczy. To się później nazywa "przeklad z języka oryginalnego'.
PS Co nie znaczy, że nie lubilem jego felietonów w Rzeczpospolitej. Byly znakomite. |
|
|
homowy seksualista |
Wysłany: Nie 11:47, 09 Sie 2015 Temat postu: |
|
Postaram się dorwać wersję w całości. A film musialem obejrzeć, bo był obowiązkową lekturą na studiach |
|
|
blask12345 |
Wysłany: Nie 11:43, 09 Sie 2015 Temat postu: |
|
film jest skopany (choćby to, że w książce bohater ma 14 lat, a McDowell nie wygląda na tyle), Kubrick pominął ostatni rozdział. tak samo jak wiele wydań książki pomija go
edit: ostatni rozdział zmienia całą książkę i wywraca ją o 180 stopni (dla polskojęzycznych czytelników polecam dwie wersje 'A' i 'R' w tłumaczeniach Roberta Stillera, niestety nie wyszła wersja 'N' ) |
|
|
homowy seksualista |
Wysłany: Nie 11:40, 09 Sie 2015 Temat postu: |
|
Widziałem film, i oryginal i "Mechaniczną pomarańczę". Nie podobał mi się, taka trochę apoteoza przemocy. Za bardzo estetyczny moim zdaniem... |
|
|