blask12345 |
Wysłany: Pon 18:55, 10 Sie 2015 Temat postu: na murku |
|
taka scenka. oczywiście fikcja i oczywiście ® i ©
Siedzieliśmy na murku otaczającym boisko szkolne. Słońce leniwie chowało się za betonowymi blokami. Były one wszędzie wokół – typowe osiedle jakich są tysiące w tym kraju. Zaczęliśmy palić kolejnego skręta. Czas zaczął zwalniać. Deskorolki, plecaki i bluzy leżały obok nas.
– Ty, jak to jest… – zaczął mój kumpel. Jak miał jakieś trudne pytanie zawsze tak zaczynał.
– Co?
– Nieważne…masz tam jeszcze jakiegoś browara?
– Mhm – wyjąłem go z plecaka i podałem. Otworzył i zaczął pić. Po chwili wziąłem od niego napój i pociągnąłem łyka. Oddałem puszkę.
Kumpel wstał. Przeszedł się jakiś metr do przodu, po chwili odwrócił się. Na jego jasnym t-shircie było widać smugi brudu, na rękach ślady po niedawnych upadkach. Na łokciu widać było ślady dawniejszych upadków. W tym momencie wyglądał jak półtora nieszczęścia. Spojrzałem się w jego oczy, nasz wzrok się spotkał. Przyglądaliśmy się sobie. Nie wiem czy to było spowodowane haszyszem czy piwem, czy też obydwoma tymi rzeczami na raz, ale w tym momencie miałem ochotę na jego bliskość. To był chyba jeden z tych momentów co zmieniają całe życie.
– Podejdź na chwilę do mnie – nie wiem dlaczego to powiedziałem. Podszedł bez słowa. Nadal patrzyliśmy się na siebie. W pewnym momencie położył swoją dłoń na moim kolanie. Nie zrozumiałem wtedy, dlaczego ten dotyk nie przeszkadzał mi, a nawet spodobał mi się. Zacząłem w ogóle czuć, że coś się dzieje dziwnego ze mną. Stawałem się coraz bardziej podniecony, chociaż nie było to czyste podniecenie. Było ono zmieszane z czymś co trudno nazwać. Zresztą on chyba też coś takiego czuł. Jego ręka powoli sunęła po moich spodniach w górę. Przyglądałem się jej. Była koścista i było widać na niej żyły. W niektórych miejscach na niej widać było ranki po ukąszeniach komarów. Puszkę z piwem postawił obok mnie. Ja lekko rozsunąłem nogi, chyba zrozumiał o co mi chodzi, bo stanął między nimi. Nadal wpatrywaliśmy się w swoje oczy. Dotknąłem jego ręki. Była taka ciepła i…przyjemna w dotyku a on jej nie cofnął. Nie chciałem żeby to zrobił. W tym momencie chciałem znacznie więcej.
– Chcesz? – wyszeptał.
– Tak – powiedziałem. Zaczął przysuwać swoją twarz do mojej, czas zwolnił, widziałem wszystko jak w zwolnionym filmie. Przymknąłem oczy. Po chwili jego usta dotknęły moich. Jego język delikatnie napierał na moje usta, więc otworzyłem je i znalazł się we mnie. Poczułem jego ślinę, jej smak był wspanialszy od wszystkiego co do tej pory smakowałem. Smakowała piwem, które przed chwilą wypił i haszyszem, który palił. Chciałem żeby ta chwila trwała dłużej. Dotknąłem ręką jego tyłka. Poczułem jego pośladki, miękkie i przyjemne w dotyku pod spodniami. Przesunąłem ręce w górę. Pasek, potem bokserki, w końcu jego ciało. Wsadziłem palce pod gumkę od bokserek. Pod opuszkami palców wyczułem jego włoski i jego kość ogonową. Przerwałem pocałunek.
– Chciałbyś dalej? – zapytałem się go.
– Tak, ale nie chciałem żebyś pomyślał…
– Przestań…gdybym nie chciał to bym ci powiedział.
– Chcę ciebie.
– Wiem, ale nie tu i nie teraz. Później.
– Obiecujesz?
– Tak.
----
nie będzie ciągu dalszego. |
|