"Playboy Boy" |
Wysłany: Wto 20:36, 02 Paź 2007 Temat postu: Igor |
|
"Kochanie zaraz będę u Ciebie"- to był sms od Igora.
Z Igorem jesteśmy razem już ponad trzy miesiące. Poznaliśmy się w całkiem dziwny sposób, a mianowicie: przez jakiś czas pisałem z pewnym Kamilem,którego poznałem na czacie. Chcieliśmy się spotkać, ale dla pewności, że go nie wykiwam, powiedział, że najpierw spotkam się z Igorem jego najlepszym przyjacielem. Zgodziłem się bez problemu (jak to zazwyczaj bywa w mojej naturze). Z Igorem spotkaliśmy się w parku koło mojego domu. Rozmowa nie za specjalnie się kręciła, nie wiedzieliśmy o czym mówić, to dziwne... chyba wpadliśmy sobie w oko.
Następnego dnia miałem spotkać się z Kamilem, niestety dowiedziałem się od Igora, że Kamil właśnie wczoraj opuścił kraj, wyjechał do pracy w Holandii. Ta wiadomość jeszcze bardziej mnie ucieszyła - wreszcie będę mógł częściej spotykać się z Igorem. Po kilku spotkaniach z moim chłopcem, poprosił mnie sms-em, żebyśmy tworzyli parę. Na co ja odpowiedziałem: "hmm.. no wiesz o takie rzeczy nie pyta się przez telefon, a zwłaszcza sms-em".
Nazajutrz podczas naszego spotkania poprosił mnie jeszcze raz o chodzenie, tym razem słownie.
Bez słów rzuciłem się na niego i obsypałem go masą gorących pocałunków. Tak więc trwamy do dziś szczęśliwi i kochający się wzajemnie. I do tego za parę minut Igor ma do mnie przyjechać... Szybko wziąłem się za sprzątanie mieszkanka (kilka chwil i już jest czysto, nie jestem
takim bałaganiarzem). Wszedł do domu i pocałował mnie na dzień dobry, na co ja mu się odwzajemniłem długim i namiętnym pocałunkiem.
Nasze języki splotły się i tańczyły magiczny rytuał, już wtedy wiedziałem, że na całowaniu się nie skończy. Mama wraca jutro po południu z roboty, więc będzie wystarczająco dużo czasu na wszystko. Przeszliśmy do salonu. Igor powoli mnie rozbierał, wiedział, że to lubię. Rozbierając się, całowaliśmy się bez ustanku, gdy staliśmy już nadzy na środku pokoju, Igor zaczął pieścić moje ucho, następnie sutki, pępek, w który wwiercał się jak wiertarka udarowa.
Wreszcie zszedł do mojego szesnastocentymetrowego członka i pochłaniał go całego, zataczając magiczne pętle na żołędzi. Wreszcie przyszła kolej na mnie, pocałowałem Igora i zacząłem się bawić jego stwardniałymi od podniecenia brodawkami, wylizałem jego cały brzuch i klatkę piersiową, aż dotarłem do jego prącia. Ustami doprowadziłem go do szczytów wytrzymałości, co zaowocowało potężnym wytryskiem na jego klacie. Wszystko zlizałem i podzieliłem się nasieniem w czułym pocałunku. Po odpoczynku Igor rzucił się na mnie ze zwierzęcym instynktem, odwrócił mnie na brzuch i wwiercał się energicznie języczkiem w moje kakaowe oczko, po chwili poczułem w sobie dwa palce, które przyjemnie rozrywały moje wnętrze, przez jakieś dwie minuty robił mi ekstra palcówkę nagle ... poczułem pustkę, lecz nie na długo, za chwilę wypełnił mnie odrobinę mniejszy od mojego, lecz grubszy trzon. Wchodził we mnie po samą nasadę, czułem, jak jego jądra obijają się o moje pośladki i łaskoczą włosami łonowymi. Wszystko to tak spotęgowało moje podniecenie, że poleciałem bez zbędnego dotykania członka, chwilę później poczułem ogarniające mnie od wewnątrz ciepło nasienia mojego chłopaka.
Oboje zmęczeni poszliśmy spać do mojej sypialni. Nazajutrz Igor musiał już wracać do domu, a ja miałem posprzątać wszystkie ślady naszego stosunku w salonie.
PS. To moje pierwsze opowiadanie proszę o ocenę. |
|