Autor |
Wiadomość |
udibidi01 |
Wysłany: Czw 0:47, 14 Gru 2017 Temat postu: HARCERZYKI CZ. 8 |
|
Jako, że autor przestał odwiedzać to forum, postanowiłem przesłać 8 część opowiadania, którą dostałem od SPŁAWIK84 do poprawienia ładnych kilka miesięcy temu.
CZEŚĆ 8
Dni ciągnęły się bardzo. Czekałem tylko na dzień wyjazdu. Mieliśmy wszystko już dograne. Do pobliskiej miejscowości mieliśmy dojechać pociągiem, skąd odebrać miał nas właściciel, by dowieźć bezpośrednio do wynajętego domku. Cieszyłem się jak dziecko, że znów będę mógł zobaczyć mojego Kacpra. Dosiadł się do mnie w pociągu po jakiejś godzinie jazdy. Kupiliśmy razem bilety, więc mieliśmy miejsce w tym samym przedziale.
Po tym jak wszedł do przedziału od razu zrobiło mi się gorąco, mimo, że widywaliśmy się przecież na skype wydawał się jakiś inny. Bardziej dojrzalszy i dalej ze świetną sylwetką. Przywitaliśmy się po męsku, jako że w przedziale były jeszcze dwie inne osoby. Dużo rozmawialiśmy, zastanawialiśmy się czy wszystko mamy i jak będzie tam tak naprawdę.
Po jakiejś godzinie jazdy dostałem smsa po spojrzeniu na ekran wyświetlił mi się Kacper. Zdziwiło mnie to bo przecież siedział naprzeciwko. Otworzyłem wiadomość i ujrzałem tekst:
Wyglądasz zajebiście, moja pała stoi od godziny i chyba eksploduje nim dojedziemy, zrób coś.
Mój mały aż się też poderwał po tej wiadomości. Szybko wymyśliłem wyjście do toalety. Kacper stwierdził, że też skorzysta z WC. Poprosiliśmy panią z przedziału, by spoglądała na nasz bagaż i udaliśmy się w stronę ubikacji.
Po wejściu do ubikacji Kacper przekręcił zamek i wyszeptał mi do ucha:
Wreszcie trochę prywatności.
Zaczął mnie całować i pieścić dłońmi moje ciało. Wyczuwałem napięcie w jego spodniach. Nie mieliśmy warunków na zbędne zwlekanie rozpiąłem spodnie Kacpra i zsunąłem je z niego. Klęknąłem i miałem już przed twarzą wypchane niebieskie boxy mojego chłopaka, ze spora granatową plamą od śluzu na czubku jego pały. Delikatnie je zsunąłem i ujrzałem jeszcze większa niż ostatnio pałę. Znacznie powiększył się też jego zarost w tych okolicach. Włosy sięgały pępka i im wyżej były jaśniejsze aż do delikatnego blond meszku który pojawiał się dopiero na jego klacie. Idealnie wyrzeźbione ciało , gęsty zarost Kacpra i ta idealna pała sprawiły, że obciągając ją łapczywie nie mogłem wytrzymać i zacząłem sam walić swojego kutasa jedną ręką. Kacper wyznaczał tempo, dosłownie posuwając mnie w usta raz szybciej raz wolniej. Czułem, że jeszcze chwilkę i spuści się w moje usta, lecz on chciał jeszcze possać mojego, więc kazał mi wstać i sam klęknął i zaczął mi obciągać. Nie wytrzymałem nawet dwóch minut tych zabiegów. Nie zdążyłem nawet go uprzedzić , orgazm przyszedł tak gwałtownie i z taką siłą, że jedyne co z siebie wydobyłem to jęk ulgi, jaką poczułem wylewając z siebie salwy spermy wprost w usta Kacpra. Kacper nie wytrzymał tego i spuścił się waląc sobie wprost na moje buty. Potężna dawka białej spermy wylądowała wprost na moich adidasach. Z trudem udało się zetrzeć ślady po jego finale z moich butów i wróciliśmy do przedziału.
Po dotarciu na dworzec docelowy oczekiwał nas już właściciel i szybko odwiózł do domku. Był nieco zdziwiony obecnością dwóch chłopaków w takim miejscu, bo to raczej romantyczna majówka a nie imprezowa. Skłamaliśmy mu, że to bardziej w celu nauki, żeby łatwiej się skupić, odciąć od internetu i życia miejskiego.
Po dojechaniu pokazał nam wszystko co i jak działa, gdzie jest drewno do kominka i na ognisko i inne niezbędne rzeczy. Po jego odjeździe zrobiliśmy sobie ciepła herbatę i siedzieliśmy na werandzie przed domkiem rozglądając się i napawając cisza i spokojem jaki nas otaczał. Nieco było to przerażające, że wokół nic nie było poza lasem ale z drugiej strony czułem się bardzo bezpieczny przy Kacprze. Leżałem na huśtawce ogrodowej zamontowanej na werandzie trzymając głowe na kolanach mojego ukochanego. Wpatrywaliśmy się sobie w oczy, rozmawialiśmy o wszystkich sprawach, które wydarzyły się w naszym życiu podczas gdy się nie widzieliśmy. Zaczęliśmy się całować namiętnie.
Kacper podniósł mnie i przeniósł do salonu, zamykając nogą za nami drzwi. Położył na łóżku i całując, rozpinał mi koszulę . Po chwili byłem już całkiem nagi. On klęczał nade mną podziwiając moje nagie ciało i stojąca pałę, wygoloną na zero, by wydawała się jeszcze większa. Nie pozwolił z siebie niczego zdjąć.
Teraz to on zajmował się mną. Całował całe moje ciało, aż do stóp, następnie językiem zaczął lizać moje jądra i kierował się ku mojemu grzybowi, który wyglądał jak obdarty ze skóry od tego jak był nabrzmiały z podniecenia. Delikatnie muskał go językiem i mocno nacierał go dłonią, rozprowadzając krople śluzu, które mi się z niego wydobywały. W pewnym momencie wstał i zaczął się rozbierać, nakazując mi dalej się nie ruszać się z łózka. Wreszcie miałem go całego nagiego przed sobą.
Był sporo szczuplejszy niż ostatnio lecz jego mięśnie były teraz idealnie wyeksponowane. Marzyłem, by się już z nim kochać. Sięgnął do plecaka po żel i prezerwatywy lecz te odrzucił szybko powrotem. Wiedziałem już wtedy, że będzie bosko.
Wylał solidną porcję żelu na dłoń, natarł nim moją pałę, tak że aż skapywał mi po jajach czerwony żel, unosząc przyjemną won truskawki w powietrzu, a reszte wtarł sobie w dziurke, delikatnie wpychając sobie palca. Siadł okrakiem na mnie i nakierował moją pałę wprost na swój otwór . Delikatnie pocierał moją główką po swojej dziurce, drażniąc się tym ze mną. Chwyciłem go za biodra i docisnąłem tak, by wbić się w nią wreszcie. Wślizgnąłem się w nią po same jaja, powodując podrażnienie prostaty Kacpra, co dało się zauważyć po tym jak jego pała zaczęła podskakiwać, pulsując. Ujeżdżał mnie powoli, co dawało nam obu nieziemską rozkosz. Na przemian jęczeliśmy głośno, a cichły one tylko gdy się całowaliśmy.
Bawiłem się olbrzymem Kacpra, marząc, by poczuć go w sobie. Nigdy taka pała nie była we mnie, Krzysiek miał długą ale objętość tej, była jak dwie kolegi z basenu. Kacper jednak zaprotestował, że ja będę jeszcze miał czas na poczucie jej w sobie. Co raz intensywniej poruszał swoją dupcią na mnie, co spowodowało, że poczułem nadchodzący orgazm. Zacząłem mu też szybciej walić pa i zalałem Kacpra od środka. On też symultanicznie trysnął sperma wprost na moją twarz.
Jego ciepłe i cudownie pachnące nasienie pokrywało moją twarz, zlizywałem każda kroplę, która spływała mi do kącików ust. Wyszedłem z niego, a moja sperma delikatnie zaczęła wypływać z jego dziurki. Nie mogłem się powstrzymać i zlizałem ją całą, powodując dreszcze na ciele Kacpra, gdy mój język wślizgiwał się do jego dziurki.
Leżeliśmy nadzy spełnieni i szczęśliwi na wielkim łóżku. Przez chwilę mieliśmy poczucie, że tak może być w przyszłości, kiedyś w naszym wspólnym domu. Po dłuższej chwili Kacper szedł się kąpać, oczywiście zapraszając mnie do siebie pod prysznic. Mydliliśmy swoje ciała pod prysznicem, co spowodowało że znów byliśmy na siebie napaleni. Nasze kutasy uderzały o siebie ciągle. Zaczęliśmy się całować i Kacper podniósł mnie tak, że gdy oplotłem go nogami moja dupcia była idealnie wypięta na jego maczuge. Delikatnie mnie obniżył i poczułem napieranie jego pały. Jako że byliśmy cali namydleni, nie stawiała moja dziurka zbytniego oporu. Mimo ogromnych rozmiarów wszedł we mnie dość gładko lecz czułem jak mnie wypełnia, jaką daje mi po chwili rozkosz. Podczas gdy pieprzył mnie w ten sposób, cały czas się całowaliśmy. Po jakiś dziesięciu minutach doszedłem na jego klate nawet nie dotykając swojego kutasa. Chwilkę po tym szczytował i Kacper.
Potężnie pulsowała mu przy tym pała, co odczuwałem doskonale, uniósł mnie i wysunął swojego drąga ze mnie. Moja dziurka była tak rozepchana że jego sperma szybko zaczęła spływać z niej. Umyliśmy się do końca i zrobiłem kolację podczas gdy mój ukochany napalił w kominku, by zrobić romantyczny nastrój. Długo się przytulaliśmy i rozmawialiśmy, aż w końcu zasnąłem w jego objęciach, wpatrując się w ogień…. [/list] |
|
|
blask12345 |
Wysłany: Śro 15:02, 26 Lip 2017 Temat postu: |
|
napiszesz dalej? |
|
|
3miastomlody |
Wysłany: Wto 10:10, 28 Lut 2017 Temat postu: |
|
kiedy ciąg dalszy?? |
|
|
boczny członek |
Wysłany: Nie 1:23, 12 Lut 2017 Temat postu: |
|
Nie jestem entuzjastą, nie moje klimaty. Ale pisz. I nie oboje a obaj Zasadnicza różnica. |
|
|
3miastomlody |
Wysłany: Pią 8:44, 10 Lut 2017 Temat postu: |
|
A Dawid?! |
|
|
SPLAWIK84 |
Wysłany: Czw 11:50, 09 Lut 2017 Temat postu: |
|
Po wyjeździe Seby, zacząłem więcej rozmawiać z Kacprem. Ciągle zakuwał do egzaminu, ale udało mu się też zaliczyć sex przygodę z jednym z kumpli, którego uważał za stu procentowego heteryka. Planowaliśmy naszą majówkę. Wybraliśmy małą chatkę, oddaloną on reszty zabudowań o dobry kawał lasu. Chcieliśmy pobyć sam na sam, bez obecności żadnych osób postronnych. Cena była może nie najniższa, ale ciotka zostawiła na pożegnanie dobrych pare euro. Podczas tych rozmów w mojej głowie ciągle pojawiała się postać Dawida. Coś nie dawało mi spokoju, jakbym coś do niego poczuł, a przecież spędziliśmy tylko chwile na basenie i szybkie obciąganie pod prysznicem.
Minęła niedziela i nadszedł upragniony poniedziałek. Jako, że zaczęła się buda postanowiliśmy, że przedłużymy sobie wolne o jeden dzień. Wysłałem Dawidowi adres i zaraz po wyjściu rodziców, zadzwonił domofon. W „lipku” zobaczyłem Dawida. Nerwowo przebierał nogami, oczekując na otwarcie drzwi, w tej samej kurtce co na basenie ale innych dresach. Na głowie nie miał czapki z daszkiem, a zimową pod kolor kurtki. Otworzyłem drzwi i szybko wszedł do domu.
Było jeszcze rano, więc nie dało się ukryć, że niedawno wstałem, zresztą miałem na sobie luźne „boxy”, w których prężył się mój mały. Dawid obczaił mnie od stóp do głowy i stwierdził, że przeprasza za takie wczesne najście. Zdjął buty, podszedł i pocałował mnie. Zbliżył się na tyle, bym poczuł na swojej pale nacisk jego wybrzuszenia w dresach. Delikatnie go odepchnąłem i oznajmiłem, że najpierw kąpiel, a on niech się rozgości u mnie w pokoju. Gdy sięgałem po świeże „boxy” z szuflady, Dawid podszedł od tyłu i jednym ruchem zdarł moją bieliznę, w której spałem. Stwierdził, że i tak się ide kąpać. więc mi już nie jest potrzebna. Gdy się odwróciłem, on tylko się oblizał, patrząc na moją pałę. Wziąłem czyste spodenki i poszedłem szybko do łazienki, zostawiając go napalonego w pokoju. Miałem nadzieję, że powędruje za mną do łazienki ale tak się nie stało. Po szybkim prysznicu w samym ręczniku wróciłem do pokoju.
Widok jaki zobaczyłem, tak mnie podjarał, że mój mały sam wysunął się przez gumkę od bokserek ku górze. Dawid leżał z wystawioną pałą z dresów, waląc sobie konia z moimi „boksami” na twarzy. Wąchał moje gacie, w które potężnie się zlałem przed snem po półtora godzinnej zabawie na Skype z Kacprem. Widać, że ostro go to jarało. Miał zamknięte oczy i jęczał, wijąc się z kutasem w ręku. Nie spodziewałem się takiego widoku i nie wiedziałem jak się zachować.
Postanowiłem szybko włączyć się do zabawy, więc rzucając tylko, że widzę, iż zaczął beze mnie, odrzuciłem jego rękę i od razu moimi ustami zatopiłem się na jego kutasie. Wreszcie miałem go, był idealny. Jego delikatny zapach sprawiał, że wariowałem. Dawid jęczał i i wykrzykiwał zadyszany, że uwielbia takie „boxy” i to jak mu obrabiam fiuta. Bardzo mnie to podniecało. Wiedziałem, że długo nie wytrzyma i szybko się to potwierdziło. Po niecałych dwóch minutach jęknął głośno i poczułem solidną ilość słonawej spermy w moich ustach. Każda, którą próbowałem do tej pory, była podobna w smaku, ale ta była wyjątkowo smakowita. Było jej tyle, że mimo chęci połknięcia, część wylała się z moich ust na czarne dresy Dawida. Totalnie odpłynął po tym orgazmie. Po kilku minutach leżąc wykrztusił tylko - Zerżnij mnie.
Dalej byłem podjarany, mój mały tylko czekał na taką komendę. Sięgnąłem po gumki, które zostały po wizycie kuzyna i nasunąłem na swoją palę. Była tak nabrzmiała, że ciężko kondom przesuwał się po grzybie. Gdy byłem gotowy, Dawid już wypinał swą dupcię do pozycji na pieska. Była idealna, nie miała nawet włoska na sobie. Do tego jego skóra była bardzo delikatna. Idealnie wyrzeźbiona dupcia na boisku, a ja ją teraz mogłem ją porządnie wyruchać. Byłem tak napalony, że zapomniałem o choćby odrobinie delikatności. Wbiłem z całą siłą mojego kutasa w jego tyłek. Impet z jakim to zrobiłem, odbił się głośnym krzykiem Dawida. Ból dziewiczej dziurki musiał być dramatyczny, jak jego głos. Wszedłem przecież po same jaja. Widać było po nim, że cierpi. Pocałowałem go w głowe i przeprosiłem za takie wejście.
Widząc jego spięte boleśnie ciało, odczekałem chwile i teraz już delikatnie rozpoczynałem zabawę. Delikatne ruchy, po których dało się zauważyć, że zaczyna mu się to podobać i zastąpiłem je szybszymi i mocniejszymi pchnięciami. Po kilku minutach on jęczał, ale z rozkoszy, trzepiąc sobie przy tym stojącą na nowo pałę, a ja waliłem go tak, że moje jaja bolały od uderzeń w jego twardą dupę. Dawid w jękach nakazywał mi, bym robił to mocniej i szybciej. Nie mogłem długo wytrzymać i w końcu trysnąłem w gumę. W tym samym momencie Dawid zalał się na poduszkę leżącą pod nim na łóżku. Opadłem na niego, z wbitym w niego moim kutasem. Czułem jak on ciągle pulsuje, wylewając ostatnie strużki spermy z siebie.
Leżeliśmy przez godzinę nadzy w łóżku, rozmawiając o sobie. Okazało się, że nie był to jego pierwszy raz z chłopakiem. Wspominając nam pod prysznicem „hojraków” z drużyny, miał na myśli dwóch kolegów. Zabawiali się oni czasem w trójkę pod prysznicem, ale tylko walonko i robienie lodów. Podczas naszych rozmów pały znów się obudziły.
Teraz mieliśmy ochotę na więcej, więc w pozycji sześć na dziewięć, obciągaliśmy sobie wzajemnie, dodatkowo liżąc jaja. Dawid zaczął zajeżdżać językiem w kierunku mojej dziurki. Nagle poprosił, bym położył się na plecach i przerzucił moje nogi na swoje ramiona, dzięki temu miał cała moją dziurkę prosto przed twarzą. Delikatnie zataczać krąg wokół mojej dziurki, aż w końcu zaczął świdrować w niej językiem. Było to cudowne uczucie. Po chwili takiej zabawy ona otworzyła się, zapraszając go do wejścia. Nałożył prezerwatywę i bardzo delikatnie wszedł we mnie, trzymając moje nogi na ramionach. Pierwszy raz był w kimś. Podjarało go to tak, że po kilku płytkich pchnięciach jęknął. Potem szybko wszedł po same jaja i poczułem jak pulsuje we mnie jego pała. To był orgazm.
Wysunął się ze mnie i obciągnął mi do wytrysku. Trzymając moją spermę w ustach pocałował mnie namiętnie dzieląc się nią ze mną. To był cudowny seks i wspaniały chłopak. Każda jego część pociągała mnie i powodowała że go pragnąłem. Jego pała już opadła, a z naciągniętego jeszcze na nią condoma wylewała się sperma na jaja i wystrzyżone łono Dawida.
Jako że jego dresy zalane były spermą, musiał pożyczyć moje, by spokojnie mógł wrócić do domu. Pakując dresy zwinął też moje „boxy” z nocy, tłumacząc się, że pozwoli mu to przetrwać do następnego spotkania. Wyjaśnił mi jak bardzo, to go jara i porosił żebym zlewał się w jedne gatki do następnego spotkania. Okazało się, że często podkradał kolegom z drużyny ich „boxy”, ale rzadko się zdarzało się, by były w nich ślady spermy, a to go najbardziej w nich kręciło. Obejrzeliśmy film leżąc przytuleni i później Dawid pojechał do domu zostawiając mnie w domu z mętlikiem w głowie, bo chyba się zakochałem...
Następnego dnia wymieniliśmy tylko kilka sms-ów. Potrzebowałem trochę czasu, by przemyśleć obecną sytuacje. Miały to być tylko niewinne igraszki, za zezwoleniem mojego niedoszłego chłopaka, a jednak zaangażowałem się w to uczuciowo. Z Kacprem jednak łączyło mnie więcej. Mieliśmy wiele wspólnych tematów do rozmów, świetnie się dogadywaliśmy i nawet nasze wizje przyszłego życia schodziły się do wspólnego punktu. Nic nie mówiłem Kacprowi o tym co zaszło z Dawidem, jakoś bałem się o tym rozmawiać. Unikałem też spotkań z nowym kolegą, co spowodowało, że głodny świata do jakiego go wprowadziliśmy na basenie, nabierał wiele doświadczeń z Krzyśkiem.
Nie poszedłem na basen w tym tygodniu. Krzysiek wypytywał o co chodzi i czy nie chce się już z nim spotykać. Zaprosiłem go więc do siebie, w celu wyjaśnienia mu wszystkiego. Stwierdził, że miło się spotykało na basenie i nie chce tego tracić, więc Dawidowi powie, że nie można brać osób towarzyszących na firmowe wejściówki. Basen przecież był wynajęty w całości, więc postronne osoby nie miały opcji wejścia na pływalnię. Pomysł Krzyśka wypalił i już następnego tygodnia byliśmy sami.
To było pierwsze wyjście bez spustu pod prysznicem. Przed nami była wizja wspólnego noclegu, gdyż Krzysiek uprosił rodziców by mógł u mnie nocować. Po kolacji przygotowanej przez mamę udaliśmy się do mojego pokoju i szykowaliśmy się do oglądania filmu w łóżku. Podczas przebierania Krzysiek pozostawał przez chwilę cały nagi, wyglądał cudownie. Delikatne szczupłe ciało i ta olbrzymia pała, wisząca między dwiema cienkimi nogami. Mój mały od razu mi stanął, a właśnie miałem zdejmować swoje „boxy', by założyć czyste luźne do spania. Kolega zauważył to od razu i zareagował podobnie. Jego pała zaczynała rosnąć i unosić się do góry. Chcąc uniknąć dziwnej wpadki, założył jednak również luźne bokserki. Niestety przy takim sprzęcie nie ukryły one nic, a jedynie komicznie wyglądały, naciągnięte jak namiot, aż odstawały od ciała przy gumce.
Szybko wskoczył na łózko i mało myśląc siadł po turecku, co spowodowało, że jego olbrzym wypadł z nogawki „boxsów”. Szybko założyłem swoją bieliznę i już po chwili byłem koło niego w łóżku. Oboje byliśmy dobrze najarani, więc film poszedł chwilowo na bok, a zajęliśmy się tym, co wymagało natychmiastowej reakcji. Nasze pały prężyły się, domagając tego, co było ciągle odwlekane od prysznica basenowego.
Delikatne zacząłem jeździć dłonią po wystającej pale Krzyśka. On tylko przymknął oczy, przygryzł wargi, tak jak robił to pierwszy raz na basenie, gdy poznaliśmy się i odprężony czerpał przyjemność z tego masażu. Długo nie wytrzymałem i zacząłem mu ssać główkę i lizać jaja. Cichutko przy tym pojękiwał, szukając dłonią mojego kutasa w bokserkach, a raczej próbując go wydostać ze spodenek. Delikatnie mi zaczął trzepać, a ja wtedy przestałem mu obciągać i również zacząłem walić jego olbrzyma, trzymając go dwoma dłońmi, jedną mocno zaciśniętą u nasady, a druga kręcąc w okolicy grzyba. Wytrzymał jakieś osiem minut takich igraszek, wygiął się jak struna, a teraz jego pała wyglądała, jakby miała dobrze ponad dwadzieścia centymetrów. Wszystkie jego mięśnie nagle się spięły i trysnął strumieniem spermy w góre, tak że wylądowała na jego czole i włosach, a kolejne salwy zalewały brzuch i moją dłoń, którą mu waliłem.
Podniosłem się i moim jeszcze nie wydojonym kutasem starłem spermę z jego twarzy i wepchnąłem go w usta Krzyśka. Ssał go idealnie, a ja przy tym bawiłem się dalej jego opadającym sprzętem. Moje podniecenie z basenu spowodowało, że w moich jajach skumulowała się również porządna porcja nektaru. Przed szczytowaniem wysunąłem kutasa z ust kolegi i mocno trzepiąc spuściłem się na jego twarz, która teraz cała była pokryta moim nasieniem. On językiem zlizywał z okolic ust moje soki, a ja z reszty jego twarzy. Co chwilę nasze języki spotykały się w naszych ustach i wymienialiśmy się zdobytą spermą. Filmu już nie obejrzeliśmy, pływanie i potężne spusty odebrały nam energię, tak że szybko zasnęliśmy wtuleni w siebie.
Rano po przebudzeniu ujrzałem słodko śpiącego Krzysia obok mnie. Wiedziałem, że to jego pierwsza noc z chłopakiem. Poszedłem cichutko pod prysznic i zrobiłem nam śniadanie, wiedząc, że rodziców już nie było w domu. Jako że chata była wolna chciałem, by jego pierwszy poranek również był miły jak noc. Pocałowałem go w usta, by delikatnie go przebudzić.
Zszedłem głową od razu pod kołdrę i delikatnie zabawiałem się jego stojącym o poranku kutasem. On podał mi spod poduszki wcześniej przyszykowany żel, więc nawilżyłem jego całego kutasa po same jaja. Zrzuciłem swoje „boxy” i dosiadłem mojego jeszcze lekko zaspanego kompana. Delikatnie wsunąłem sobie jego pałę do końca. Teraz dopiero czułem tą długość. Wrażenie, że ten sztywny drąg wypełnia cię i dotyka żołądka, jest nie do opisania. Rozpocząłem delikatnie go ujeżdżać, to wybudziło Krzyśka do końca. Zaczął głośno stękać, jakby zapomniał, że ktoś może być w domu lecz ja wiedząc, że dom jest pusty, nie uciszałem go. Dosłownie po nim skakałem, nabijając się na niego do końca, a moje jaja uderzały co chwila w jego brzuch, on walił mi szybko, tak że w pewnej chwili nie panując nad sobą, zacząłem strzelać na oślep spermą na wszystkie strony, to trafiając nią na podłogę, łózko, Krzyśka, a nawet ściany.
On jednak potrzebował dłuższej jazdy, przerzucił mnie na plecy i walił jeszcze szybciej. Dosłownie krzyczałem z rozkoszy i on również. Dopchnął do końca pałę i wydyszał, że dochodzi. Kilka razy wysunął ze mnie całego kutasa, by zaraz znów wchodzić z impetem same po jaja. Sperma wyciekała z mojej dziurki w sporych ilościach. Byliśmy zmęczeni i spełnieni, więc po chwili odpoczynku zjedliśmy nago śniadanie i rozpoczęliśmy dzień... |
|
|
juan |
Wysłany: Śro 23:46, 01 Lut 2017 Temat postu: |
|
pisz więcej <3 |
|
|
3miastomlody |
Wysłany: Śro 20:35, 01 Lut 2017 Temat postu: |
|
człowieku pisz pisz! |
|
|
lechukaziu |
Wysłany: Śro 1:27, 01 Lut 2017 Temat postu: |
|
Super podniecające !!! |
|
|
blask12345 |
Wysłany: Wto 22:15, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
jak zwykle – podniecające i to bardzo |
|
|
SPLAWIK84 |
Wysłany: Wto 9:25, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
Przed wyjściem na basen zadzwoniłem do Krzysia, by uświadomić mu, że będzie mój kuzyn, który też lubi chłopaków, więc szykuje się fajna zabawa. Krzysiek też miał dla mnie niespodziankę. Okazało się, że ma dobrego kumpla z którym dotychczas tylko gadał o waleniu i o wspólnym problemie, mianowicie o braku możliwości przez uciążliwe, młodsze rodzeństwo. Mój odważniejszy po pewnych eksperymentach przyjaciel z basenu zaryzykował i zaproponował kumplowi, by poszedł z nim na basen i tak jak on porządnie sobie ulżył. Dawid, bo tak miał na imie ten właśnie kolega, o dziwo się zgodził, co bardzo zaciekawiło Krzyśka i podnieciło zarazem.
Po spakowaniu w torby ręczników, żeli pod prysznic oraz kąpielówek, ruszyliśmy z Sebą w stronę basenu. Podczas drogi Seba zaklął, a na moje pytanie co się stało, odpowiedział, że nie zwalił pały przed wyjściem i teraz będzie mu stawał w szatni i pod prysznicem. Utwierdziwszy go, że kąpiemy się nago i w szatni też się nie skrywamy z nagością, stwierdził, że będzie chodził ze stojąca pałą i nic nie poradzi i liczy, że tylko na brak ludzi. Zaśmiałem się tylko i odpowiedziałem, że na pewno nie będzie sam ze sterczącym kutasem i mrugnąłem mu okiem.
Po dotarciu pod basen wysłałem wiadomość do Krzyśka, z pytaniem za ile będzie i szybciej niż odpowiedź, ujrzałem go wychodzącego zza rogu z jakimś chłopakiem. Domyślałem się, że to Dawid. Chłopak sprawił na mnie dobre wrażenie, na pierwszy rzut oka. Miał długą kurtkę z kapturem, który był zarzucony na głowe. Spod niego widać było wystający daszek od czapeczki, a na dole miał dresy Adidasa. Jego widok od razu spowodował ciepło w moich „boxach”. Seba zdziwił się lekko patrząc na mnie i na nich.
- Nie mówiłeś mi nic, że ktoś będzie z nami - usłyszałem. Odpowiedziałem mu, że na pewno wspominałem o Krzyśku, który zawsze ze mną pływa, oczywiście wiedząc, że tego nie robiłem. Po szybkim przywitaniu się i przedstawieniu, wylądowaliśmy w środku budynku. W szatni dokładnie przyjrzałem się Dawidowi, zanim zaczęliśmy się przebierać. Był dość wysokim chłopakiem, o jasnej karnacji i do tego bardzo szczupłym. Głowe miał ogoloną bardzo krótko, dzięki czemu w tym stroju wyglądał jak typowy dres. Okazało się, po chwili rozmowy, że grał w miejskim klubie w piłkę nożną. Od razu powiedziałem, że w takim razie z nagością problemu mieć nie będzie. Mieliśmy szafki koło siebie, więc dzieliliśmy jedną ławeczkę przy przebieraniu. Nie czekając długo jako pierwszy rzuciłem kąpielówki na ławkę i zacząłem się pozbywać ciuchów. Reszta dołączyła do mnie. Po chwili wszyscy zostaliśmy w samych „boxach” i nadszedł czas przełamania lodów. Kto pierwszy je zrzuci? Osobą, która to zrobiła, o dziwo był Dawid, a może nie o dziwo? A oczywiście, gdyż na co dzień po treningach musiał brać prysznic z kolegami z drużyny. Gdy jego bokserki opadły na ziemię ujrzałem fajną pałę z dokładnie ogolonymi jajkami i górą przyciętą prawdopodobnie tą samą końcówką maszynki, co głowa. Widać było, że jest w lekkim wzwodzie, co nadawało mu już kształtu wygiętego ku górze. Ciężko było ocenić jakich jest rozmiarów w pełnym wzwodzie, gdyż szybko zaczął zakładać obcisłe kąpielówki, które ledwie przykrywały jego małego. Z tej obserwacji wyrwał nas okrzyk Dawida. - No dawać dziewczynki, bo woda wyschnie w takim tempie. - Chyba zauważył, że wszyscy gapimy się na jego klejnoty. Jak na komendę wszyscy zaczęliśmy się przebierać. Dzięki temu, to teraz Dawid mógł sobie oglądać nas nago. W momencie opuszczenia bokserek przez Krzyśka z ust Dawida i Seby usłyszeliśmy wypowiedziane szeptem „Woow”. Dresik jako, że znał się z Krzyśkiem od dawna powiedział bez zbędnego wstydu - Ale ty masz pałe, ile ona ma? - Krzysiek oczywiście się zawstydził i szybko wsunął na siebie kąpielówki. Kwitując to, że interesuje się jakby chciał mu obciągnąć. Na co Dawid odpowiedział, że nie takich chojraków miał w swojej drużynie. Na tym zakończyli wymianę zdań ale dało się zauważyć, że wszystkim nam kąpielówki się wypełniły. W najgorszej sytuacji był Dawid, a przez fakt, że jego spodenki były skąpych rozmiarów. Szybko jednak temat został zmieniony i już po chwili wskakiwaliśmy do basenu.
Chyba każdy z nas miał ochotę na to, by coś się wydarzyło, bo nikt nie pałał zbytnią ochotą do intensywnego pływania. Ja z Krzyśkiem wpadliśmy na pomysł, by zrobić zawody sztafety. Podzieliliśmy się tak, że ja z Krzyśkiem byliśmy razem, a Seba z Dawidem w drugim teamie. Oczywiście plan już oboje mieliśmy w głowie, wiedzieliśmy, że dobrze pływamy dzięki regularnym wizytom na basenie i wiedzieliśmy, że mamy zwycięstwo w kieszeni. Założyliśmy się więc, że wygrana drużyna da jakiś rozkaz drugiej, a ta będzie musiała go wykonać bez dyskusji. Dawid się śmiał z Sebą i odgrażał, mówiąc. - Spójrz na tych gości, bo zaraz nam buty wyliżą. - Uśmiechnęliśmy się do siebie tylko z Krzyśkiem, oboje już wiedzieliśmy, co będzie i kto co zaraz robił. Już po chwili wiadome było, że to my wygraliśmy. Niepocieszeni rywale przeżywali po cichu i pod nosem gorycz porażki. Mając w zanadrzu wyzwanie dla chłopaków, powygłupialiśmy się jeszcze chwilkę w wodzie i udaliśmy się pod prysznice.
Po odkręceniu wody znów jako pierwszy kąpielówek pozbył się Dawid. Po godzinnym pływackim wysiłku widać było teraz idealnie mięśnie jego brzucha, klaty i ramion. Seba mimo ćwiczenia na siłowni nie posiadał takiej rzeźby ciała. Do tego piękna pała, która pod wpływem ciepłej wody zaczynała się unosić do góry. Po chwili wszyscy byliśmy już nago i każdy mył się pod prysznicem. Każdy z nas spoglądał na kolegów i każdemu z nas pały praktycznie stanęły. Seba wyraźnie zainteresowany był potężną maczugą Krzyśka, a Dawid jak zauważyłem chyba był zainteresowany czymś jednak krótszym ale za to grubszym, czyli za moim już sterczącym kutasem.
Krzysiek nagle rzucił, że czas na wasze wyzwanie. Dawid nieco był zdziwiony, chyba nie spodziewał się, że trzeba będzie faktycznie wykonać jakieś zadanie. Wtedy Krzysiek powiedział. - Podejdźcie tu i macie nam obciągnąć, aż do spustu. - Dawid stwierdził, że już wie czemu Krzysiek zrobił się taki odważny w ostatnim czasie. Powiedział. - Musicie się tu fajnie bawić, podczas każdej wizyty skoro, takie pomysły ci w głowie. - Seba jako pierwszy podszedł do Krzyśka mówiąc, że taką pałę, to z wielką przyjemnością obciągnie. Drugi z kolegów stwierdził, że w takim razie on zajmie się moim kutasem, jeśli mam ochotę. Oczywiście Sebe miałem w domu, Krzyśka co tydzień albo i częściej podczas spotkań na basenie, a on był nowy, więc proste było, że marzyłem, by nie tylko mi obciągnął ale chciałem więcej.
Podszedł do mnie i delikatnie pocałował mnie i zaczął schodzić w dół całując moje sutki, klatę i brzuch, by w końcu kucnąć i delikatnie zacząć ssać mi moją nabrzmiała pałę. Jego kutas stał naprężony pomiędzy jego nogami, był wygięty jak bumerang w górę i mocno przy tym pulsował. Podczas gdy lizał moją pałę, zauważyłem jak mój kuzyn łapczywie łykał kutasa Krzyśka, biorąc go po same jaja, co bardzo mnie zaszokowało. Delikatnie zacząłem pieścić stopą pałe Dawida, była śliska i gorąca. Czułem, że orgazm jest blisko, a nie chciałem tego tak kończyć. Dałem mu znak, by się podniósł i zamieniłem się z nim miejscami. Teraz ja ssałem jego wielką pałę. Idealnie zbudowany koleś, idealnie gładki z idealną pałą, był teraz cały mój. Jęczał głośno z głowa skierowaną ku sufitowi i rękami na mojej potylicy wyznaczając rytm posuwania. Krzysiek też zamienił się miejscami z Sebą i teraz to on obciągał swojemu rywalowi. Długo to nie mogło trwać, w końcu wszyscy musieliśmy wybuchnąć. Dawid oznajmił mi, że zaraz dojdzie ale ja nie chciałem wyjmować go z ust, chciałem jego spustu. Nagle wszystkie jego mięśnie się napięły i poczułem uderzenia jego spermy o mój język i podniebienie. To był potężny spust gęstej i smacznej spermy. Wszystko połknąłem, a on dał mi do zrozumienia, że teraz moja kolej i po chwili łapczywie obciągał mi fiuta będącego u kresu wytrzymałości. Była to chwila, doszedłem wraz z kuzynem ruchającym usta Krzyska, który trysnął po chwili tak mocno, że zalał jaja Seby, który jeszcze z pałką w ustach młodego stał przed nim.
Spokojnie się już umyliśmy pod dwoma prysznicami. Delikatnie masując swoje ciała z pomocą żelu do kąpieli. W szatni chwilkę jeszcze posiedzieliśmy nago jako, że nie było nikogo na ławeczkach. Gadając o swoich doświadczeniach i oglądając dokładnie swoje znów stojące pały. Umówiliśmy się na następny tydzień. Niestety, to już były zabawy bez kuzyna, który jechał następnego dnia do Belgii. W nocy przed wyjazdem kilka razy się jeszcze spuściliśmy z Sebą, waląc wspólnie przy pornosie, naśladując aktorów i wspominając przygodę na basenie. Miałem wielką ochotę na prawdziwy seks z Dawidem. On chyba też miał na to ochotę, bo pod wieczór dostałem od niego wiadomość na telefon, że bardzo mu się podobało i że chciałby więcej, a mój numer zdobył od Krzyśka. Ani on, ani ja nie chcieliśmy czekać do kolejnego piątku i spotkaliśmy się już w poniedziałek..... |
|
|
lechukaziu |
Wysłany: Nie 1:07, 29 Sty 2017 Temat postu: |
|
Wreszcie się doczekaliśmy...super |
|
|
kamkow |
Wysłany: Sob 10:49, 28 Sty 2017 Temat postu: |
|
Świetnie się to czyta. Nie mogę doczekać się następnej części |
|
|
Analog2 |
Wysłany: Sob 6:58, 28 Sty 2017 Temat postu: |
|
No wreszcie |
|
|
SPLAWIK84 |
Wysłany: Wto 12:08, 24 Sty 2017 Temat postu: |
|
Drugiego dnia świąt rodzice mieli jechać po obiedzie do brata ojca. Udało mi się wynegocjować, żebyśmy nie musieli zostawać z Sebą u nich na noc, tylko wrócimy ojca samochodem, pomysł ten przypadł do gustu tacie, bo mógł się napić z wujkiem. Oni natomiast mieli zostać na noc u nich, a my rano ich odbierzemy z kuzynem. Widziałem od razu błysk w oku Seby gdy usłyszał o tym pomyśle. W efekcie tego już o 20 -tej byliśmy w drodze powrotnej do domu.
Po drodze Sebastian zjechał na stację benzynową i pod pretekstem zakupu energetyków, udał się do sklepu. Po chwili wrócił i ruszyliśmy w dalszą trasę. Popijając „energole”, gadaliśmy o polskich drogach i samochodach. Jako, że mieliśmy do pokonania jeszcze jakieś 70 km drogi w pewnym momencie nastała cisza w samochodzie. Chwilowy brak tematu przerwał kuzyn, pytaniem czy robił mi ktoś kiedyś loda w samochodzie. Nigdy nie miałem takich doświadczeń, więc odpowiedziałem przecząco. Po chwili jazdy włączył migacz i zjechał na malutki parking jakie często można spotkać przy lasach. Na dworze było już ciemno, wokół nie było latarni, jedynie nasze światła rozświetlały kawałek usypanego parkingu i gąszcz drzew lasu za nim. Gdy zgasił silnik i światła zapanował całkowity mrok.
Poczułem jego rękę pomiędzy moimi nogami, opierającą się o fotel i szukającą po ciemku drążka sterowania fotelem, po chwili odjechałem nim do samego końca. Poczułem ciepło oddechu kuzyna na swojej twarzy, pocałował mnie delikatnie po raz pierwszy. Lekko się po tym zmieszał i szybko odsunął, lecz jego dłoń zaczęła masować już stojącą moją pałę przez spodnie. Sytuacja ta mnie bardzo „podjarała”, ten plener, ciemność i my we dwoje w samochodzie, do tego ubrani świątecznie w koszule i marynarki. Postanowiłem, by to była pamiętna chwila, więc puściłem wodze mojej fantazji i odsuwając jego fotel, wskoczyłem na niego i zacząłem rozpinać mu koszulę. On robił to samo, oznaczało to, że tak jak ja miał ochotę na dobrą zabawę. Po chwili marynarki i koszule leżały już na tylnym siedzeniu, a ja całowałem jego męską klatę. Ruchem ręki dał mi do zrozumienia, bym wyłożył się na rozłożonym fotelu i pozwolił mu uczynić, to czego przecież jeszcze nie doświadczyłem nigdy.
Rozpiął moje spodnie i z białych slipów wyciągnął przez rozporek moją stojąca pałę tak, że jaja zostały jeszcze w nich. Jako że włosów na nim nie miałem po goleniu przed basenem wyglądała idealnie. Seba w momencie lizał językiem moja główkę, a ja delikatnie pojękiwałem. Z każdą chwilą wprowadzał coś nowego do techniki obciągania mojej pały. Po niespełna pięciu minutach miałem już totalny odlot, a nie tak szybko miało być w końcu. Oderwałem kuzyna od ssania mojej pały i zaproponowałem, byśmy rozebrali się do naga. Seba otworzył drzwi wysiadł i zaczął zrzucać siebie spodnie, by po chwili stać już przy moich drzwiach ze sterczącym kutasem dając mi do zrozumienia, że czas na mnie. Dzięki otwartym drzwiom zapaliło się światło we wnętrzu auta, przez co widziałem mojego kuzyna w całej okazałości, ze sterczącym kutasem o 20 cm od mojej twarzy. Jego zapach działał jak hipnoza, powodował we mnie ogromny apetyt na obciąganie jej. Ssałem ją i lizałem jak tylko potrafiłem, co bardzo podobało się kuzynowi. Po chwili zabawy zaproponował, bym pozbył się swoich spodni, więc wysiadłem i tak jak on pozbyłem się wszystkiego poza butami i skarpetami.
Staliśmy w dwójkę nadzy pośród lasu. Miałem wielką ochotę na coś więcej ale bałem się, że wtedy wszystko się skończy. Nie chciałem ryzykować. Pieściliśmy swoje ciała nawzajem i co raz częściej docieraliśmy do pośladków. Nasze penisy stojące, skrzyżowane były o siebie i ocierały się przy tym o nasze brzuchy. Seba pchnął mnie na maskę tak, że wylądowałem z tyłkiem wypiętym do góry. Podszedł do mnie i poczułem otarcie jego mokrego penisa w okolicy mojej dziurki. Nie protestowałem, lecz on odwrócił mnie na druga stronę i kucając brał się za obciąganie mojej nabrzmiałej pały i gotowej do kończenia tej zabawy. Jednocześnie przy tym walił sobie konia. Trwało to tylko chwilkę gdy poczułem zbliżającą się falę orgazmu. Wysunąłem mój sprzęt z jego ust i ruszając dwa razy ręką spowodowałem potężny wytrysk, który zalał jego twarz i klatę. Seba też już tego nie wytrzymał i wstając zniżył mnie, pokazując tym jak ma ochotę skończyć. Rozepchał moje usta swoim grzybem i olbrzymie strugi jego nasienia powędrowały wprost w moje gardło. Moc tego spustu była taka wielka, że nawet nie poczułem jej smaku, gdyż od razu lądowała wprost w moim gardle, nie dotykając języka. Ssałem go aż opadł. Kuzyn wytarł się w podkoszulkę i ubraliśmy się w milczeniu.
Wydawało mi się, że oboje nie do końca z tym się dobrze czujemy. Zbyt wiele tematów w dalszej drodze nie mieliśmy. Po powrocie do domu każdy z nas się wykąpał, a gdy ja wróciłem z łazienki na stole stało już wino w charakterystycznej karafce babci, co oznaczało, że to domowe. Rzadko piłem alkohol ale jako, że święta wiec czemu miałbym się nie napić. Seba rozlał do szklanek i w samych „boxach” przenieśliśmy się do mojego pokoju, gdzie grając na konsoli sobie popijaliśmy. Po kilku meczach i szklankach wina, postanowiliśmy zmienić grę. Gdy podszedłem do konsoli, by zmienić grę usłyszałem od kuzyna, że mam zajebistą dupe. Nigdy tak nie mówił, więc zrozumiałem, że poczuł już wino w głowie. We mnie też puściły hamulce i odpowiedziałem, że on ma zajebistą pałę, więc mamy komplet. Nie mogłem mu dać już bardziej dosadnej podpowiedzi.
Seba wstał podszedł do mnie i pocałował. Teraz był to już namiętny pocałunek i długi podczas którego jego ręce powędrowały na moje pośladki, ugniatając je i jednocześnie przyciągając mnie do swojego ciała. Czułem na ciele, jak jego penis się budzi jak twardnieje w „boxach”. W końcu zsunął ze mnie bokserki i stałem przed nim całkiem nagi już nawet bez skarpet na nogach. Mój penis z każda sekunda był wyżej, by w końcu unieść się, aż do samej góry stojąc jak drąg, lecz to nie on miał być teraz objektem zainteresowania mojego napalonego kuzyna.
Alkohol spowodował, że delikatność pieszczot nieco się zatraciła. Palcami sięgał mojej dziurki i sprawdzał jej zachowanie. Zsunąłem z niego również ostatnią cześć, która była dla nas barierą. Jego kutas był gotowy i już cały nawilżony jego śluzem. Seba pchnął mnie na łózko i ze spodni dostał paczke gumek, które musiał zakupić już wcześniej na stacji. Wtedy zrozumiałem, że kuzyn to planował wszystko. Chciałem jednak zostać zerżnięty bez gumy na jego naturalnym poślizgu, bo rzeczywiście miał go bardzo wiele. Gdy wskoczył na łózko i dostawał condoma z paczki, położyłem na jego dłoniach rękę, dając mu do zrozumienia, że nie jest potrzebny. Widać było, że go to podnieciło jeszcze bardziej. Energicznym ruchem zarzucił moje nogi za moje ramiona, jednocześnie wypinając moją dupcię idealnie. Bez zbędnych zabaw napluł mi na dziurkę i przymierzając kutasa, wbił się od razu do jego połowy. Jęknąłem głośno z bólu i od razy zrozumiałem, że to będzie mocna zabawa. Po kilku pchnięciach wyszedł ze mnie i nakazał bym się wypiął. Wziął mnie na pieska. Dopiero po dobrych kilku minutach ból przerodził się w przyjemność. Ruchał mnie jak napalony pies, uderzał z całą siłą we mnie głośno przy tym dysząc. chciałem go doprowadzić do orgazmu, by zalał mnie od środka swoją gorącą lawą. Położyłem go więc na plecach i dosiadłem jak konia. Ujeżdżałem go energicznie, a on masturbował mnie przy tym. Trwało to dość krótki czas, gdy równocześnie doszliśmy. Seba we mnie, wypełniając mnie od środka, a ja na jego klatę i twarz. Po wysunięciu się jego pały, sperma wypływała dość długo z mojej dziurki. Okazało się, że kuzyn jest tylko aktywny, co w niczym nie przeszkadzało i jeszcze dwukrotnie korzystałem z jego pały tej nocy. Jako, że rodziców nie było zasnęliśmy nadzy razem w łóżku.
Rano Seba zrobił mi śniadanie, co jak się okazało było kartą przetargową w tym, by mógł dojść we mnie pod prysznicem, który wzięliśmy zaraz po śniadaniu. Z obolałym dupskiem pojechałem z kuzynem po rodziców i ciotkę i wróciliśmy wszyscy do domu. Jako, że przez ich obecność nie mieliśmy możliwości na jakieś poważniejsze igraszki, postanowiłem, że w piątek koniecznie idziemy na basen. Krzysiek plus kuzyn to mogło się skończyć tylko „mega” wytryskiem, potężnym orgazmem ale nie zdradzałem tajemnicy basenu kuzynowi, aż do momentu przybycia tam...
c.d.n. |
|
|