cyklotron |
Wysłany: Sob 17:45, 25 Cze 2016 Temat postu: Nowy kumpel |
|
Zazwyczaj nie obserwuje kolesi na siłce, ale jest kilku dla których robię wyjątek. Jest jeden młody koleś, na którego zawsze spoglądam gdy jest w pobliżu. Wysoki brunet, trochę bardziej przypakowany ode mnie, ale jeszcze nie paker. Dzisiaj miałem okazję zobaczyć go całego, gdy przebierał się przy mnie po treningu. Siedziałem na ławce gdy wszedł do szatni. Rzucił rękawice i butelke wody na ławkę koło mnie, a gdy podszedł wyraźnie poczułem jego męski zapach. Spocony i zmachany stanął kolo mnie i zaczął się przebierać. Lubię ćwiczyć i chodzę na siłke dla trenigów, a nie facetów, jednak tym razem nie mogłem się oprzeć podpatrzeniu takiego ciała. Poza tym zajebisty, męski zapach jego potu był zbyt kuszący. On ściągał koszulkę, a ja siedziałem na ławce i udawałem że wiążę buta. Nie zwracał na mnie uwagi więc mogłem bez skrepowania gapić się. Uwielbiam mięśnie i męskich silnych facetów. Brunet miał się czym pochwalić, szeroka klata, duże łapy i umięśnione nogi pokryte gęstymi, czarnymi włosami. Miał gładkie ciało, poza paroma włoskami na podbrzuszu (które pokierowały mój wzrok mimowolnie na jego dobrze wypchane bokserki) i pachami, których zapach wciągałem ile mogłem.
Ziomek jednak nie zdecydował się na prysznic, założył szybko świeżą koszulke i wyszedł z szatni, a mi pozostało tylko uderzyć na bieżnię.
Wieczorem leżałem już w łóżku i przeglądając grindra moją uwagę zwróciła znajoma łapa. Zdjęcie silnej ręki z napiętym tricem wydało mi się znajome. Nie pomyliłem się, już 10 minut później jasne było że owa łapa ze zdjęcia należy do bruneta z siłki. Twardy jest - pomyślałem. Mijamy się już od jakiegoś pół roku, a on nic nie dał po sobie poznać. Szybko dowiedziałem się, że ma na imię Kamil i jest aktywny, a raczej jak to określił jest ostrym aktywem. Po kolejnych dziesięciu minutach byliśmy już umówieni na spotkanie, żeby się poznać. Jasne było, że skończy się na jakimś ruchanku, albo chociaż lodach, ale jako że zdecydowaliśmy się dogadać szczegóły na żywo, przygotowałem się na pełną opcje.
Godzinę później, czekałem na niego w okolicach siłki.
-Siema
-Siema - odpowiedziałem.
Ubrany w długie dresy, nike na nogach i tą samą koszulkę, którą założył wychodząc z siłki (sic!) podał mi mocny uścisk dłoni.
-Mieszkam niedaleko, może usiądziemy u mnie?
Przytaknąłem i ruszyliśmy w stronę jego domu. Po kwadransie spaceru i rozmowy o treningu i diecie, poznaliśmy się lepiej i dobrze nam się gadało. Mieszkał w piętrowym domku jednorodzinnym.
-Rodzice wyjechali na weekend do rodziny. Chcesz coś do picia?
-Woda może być.
Wziął butelkę mineralnej i odwrócił się do mnie.
-Chodź na dół, w piwnicy mam pokój w którym czasem ćwiczę - po czym napił się wody i podał mi butelkę.
Poszedłem za nim do dużego pokoju z niewielkimi oknami pod sufitem. Było tu znacznie chłodniej niż na górze. Pod ścianą stały hantle i sztanga (na oko 20kg) a nad nimi ze ściany wystawał drążek. Poza rozkładaną kanapą i paroma pierdołami nie było tu nic więcej.
-A więc jesteś pasywny - jego głos się od razu ożywił.
-Tak, najczęściej.
Uśmiechnął się - a jak bardzo?
-To zależy jak bardzo jesteś aktywny. - odpowiedziałem i usiedliśmy na kanapie.
Kamil rozłożył się wygodnie i obrócił w moją stronę.
-Ściągaj koszulkę - jasny wyraźny rozkaz poskutkował i po chwili świeciłem gołą klatą - nieźle, widziałem, że ostro trenujesz.
-Ściągaj swoją - powoli zaczynały mi się wypełniać gacie.
Kamil szybko wyskoczył z koszulki, wstał z kanapy i stanął przede mną prezentując swoje muły. Moje gacie były pełne.
-Spoko koleś z Ciebie, możesz być moją suką - spojrzał na mnie z góry.
-Lubisz dominować?
-Heh …bardzo, będzie ostro, ale chyba nie jesteś ciotą.
Przysunąłem głowę do jego krocza i poczułem zapach kutasa, wydobywający się spod dresów - dobra, pokaż co potrafisz.
Złapał mnie za tył głowy i zrzucił z kanapy - rozbieraj się.
Po chwili stałem na środku pokoju ze sterczącą pałą. Kamil podszedł do mnie, złapał za suty i pocałował. Moja pała wgniotła się w jego dresy i mogłem poczuć jak mu stoi. Otworzył mi usta i napluł do nich. -Lubisz tak?
Przytaknąłem, a on napluł na swoją pięść i kazał mi zlizać. Następna mela poszła na podłogę. Widać było, że to go podniecało. Złapał mnie za kark i pchał do dołu. Jarało mnie jak mnie dominuje więc grzecznie padłem na cztery łapy i zacząłem zlizywac jego ślinę z podłogi.
-Teraz jesteś w odpowiednim miejscu. Podoba się?
-Tak jest - byłem mega podjarany i chciałem żeby kontynuował.
-Heh… czułem, że się nadajesz. Zobaczymy, czy dasz radę być moją suką.
Podniosłem ryj z podlogi i spojrzałem na niego - co jeszcze lubisz?
Kamil siadł na kanapie i pochylił się do mnie. Ja dalej tkwiłem na kolanach. Poczułem, że jesteśmy na odpowiednich pozycjach do rozmowy.
-Prawie wszystko - odpowiedział - bez hardcoru, choć czasem jestem ostry. Lubię jak suka się wije i jęczy. Ty jesteś twardy, więc chyba możesz dużo wytrzymać.
-Możemy sprawdzić ile wytrzymam.
-Super, nie jestem bezmyślnym masterem i nie lubię tej całej gry. Wolałbym bardziej kumpla, który będzie moją suką jak mam chcice, heh….
Spodobało mi się jego podejście.
-…lubisz sneak? - przystawił mi swojego nike’a do twarzy. Poczułem ten sam zajebisty zapach męskiego potu, co rano na siłce.
-Kurwa, bardzo - po chwili już ściągałem jego buty i przykleiłem swój jęzor do jego wilgotnych od potu skarpet. Kamil patrzył na mnie z góry i miętolił swoją pałę przez dresy. Wyjął mi swojego buta z rąk i zaczął nim lać mnie po tyłku.
-Dupę też masz niezłą, wygląda na ciasną.
Walił mnie swoim nikiem po pośladach i oglądał rowa. A ja ściągałem właśnie jego skarpety i brałem się do wylizywania stóp. Duże, męskie stopy, z kilkoma włoskami na palcach robiły się mokre od mojej śliny, a mój pysk wypełniał słonawy smak spoconych nóg.
Kamil zostawił moją dupę i bawił się mną podkładając mi swoje stopy i kopiąc mnie gdzie popadnie. Po kilku minutach takiej zabawy obaj byliśmy mega podjarani. Śluz mojej pały ściekał na podłogę pode mną - zlizuj to suczko - rozkazał Kamil, a ja od razu zabrałem sie do roboty.
-Podniosłem głowę i spojrzałem prosto na niego. Przed oczami miałem wysokiego, umięśnionego chłopaka, patrzącego na mnie z góry z kurwikami w oczach. Przed twarzą miałem jego duże stopy i włochate umięśnione nogi. Wiele razy widziałem jak wyciska sztangę na siłce, a teraz mogłem podziwiać efekty tej pracy.
Kamil kopnąl mnie w bok i patrzył na moją reakcję. Klęczałem dalej, wpatrzony w niego, a on kopał coraz mocniej.
Zaśmiał się i złapał mnie za kark - teraz zobaczymy czy naprawdę jesteś porządną suką - zaprowadził mnie do łazienki obok, to że szedłem tam na kolanach było już oczywiste i nie musiał nawet tego mówić. Włożył moją głowę pod prysznic i stanął nade mną. W końcu wyjął z dresów swoją pałę. Gruba i dość długa, nie stała jeszcze w pełni. Pod nią zwisały duże jajka, pokryte sporadycznie ciemnymi włoskami.
-Łykaj ile możesz - rzucił szybko i zaczął się odlewać na moją twarz. Otworzyłem usta i zacząłem wciągać i połykać jego szczochy. Robiłem to już kiedyś, więc nie byłem zaskoczony. Ale jedno było pewne, po tym nie będzie miał już wątpliwości, że może ze mną zrobić co będzie chciał.
-Nice… zasłużyłeś na nagrodę - Kamil ściągnał w końcu dresy i pomachał swoim chujem nade mną. Aluzja była oczywista, podniosłem się z otwartym pyskiem i od razu dobrałem do jego pałki. Nie była jeszcze w pełni twarda, a już miała imponujący rozmiar. Wciągałem ją w całosci, zanurzając nos we włosach łonowych i spijając ostatnie krople jego moczu. Po kilku ruchach jego drąg stał na baczność. Złapał za niego i zaczął mnie okładać po twarzy. Patrzyłem na niego maślanymi oczami, a on był wyraźnie zadowolony.
-Mamy podobne pały - stwierdził. To prawda, moja też nie była mała, około 19 cm obijało się o brodzik prysznica zapomniane przeze mnie. Spojrzałem na nią, chociaż myślałem teraz tylko o kutasie Kamila. On sam szybko mi się przypomniał dając mi mocnego plaskacza.
-Zostaw, w ogóle nie baw się swoją pała bez mojego pozwolenia. - spojrzałem na niego i wróciłem do robienia mu laski. stał przede mną i coraz bardziej się wczuwał. Złapał mnie za tył głowy i docisnął. Jego kutas wbijał mi się w gardło. Kamil napiął mięśnie i trzymając mnie mocno za głowę zaczął ostro ruchać w usta. Ślina skapywała mi z pyska na podłogę, ściekała po mojej klacie, gdy on miarowo wkładał swoją pałę po same jaja.
Po kilku minutach wyjął ją całkiem by chwilę odpocząć - kurwa dobry jesteś - pochwalił mnie…
Popatrzyłem na niego i zlizałem swoją ślinę ściekającą po jego jajach. Patrzył się na mnie i walił sobie, gdy wylizywałem jego pachwiny i jajka.
-Dobra chodź do pokoju, zaraz Cię wyrucham.
Rozłożył wersalkę i kazał mi się położyć na plecach. Spuściłem głowę o kant łóżka a on stanął nade mną i ścisnął moją głowę swoimi nogami. Moja pała sterczała pionowo, cała mokra i twarda. Kamil zaczął mnie w nią walić ręką, a swoją włożył do moich ust. Ssałem główkę jego penisa, gdy on walił z liścia w moją. Po czym wlazł na łóżko na i usiadł mi na twarzy.
-Bierz się do lizania, dobry w tym jesteś - moja twarz zanurzyła się w jego rowie, a język delikatnie muskał jego dziurę.
Podobało mu się, jęczał lekko i śmiał się. Jeździłem językiem po całej jego dupie, zlizując woń mężczyzny. On uniósł moje nogi, złapał za żel i wylał trochę na swoje ręce. Po chwili poczułem jak rozprowadza zimny żel wokół mojej dziury i wpycha tam swoje paluchy.
-Kurwa ciasny jesteś. Zajebiście - był wyraźnie zadowolony.
Rozpychał mi tyłek swoimi palcami i przygotowywał do jebania - heh …będzie bolało - zaśmiał się i widac było, że tego oczekuje - dobra ustaw się na psa, jak na sukę przystało. Wstał ze mnie, a ja szybko sie podniosłem i wypiąłem dupę.
Moja dziura znowu poczuła jego palce, a na pośladki padły ostre klapsy.
-Dupe to masz fajną suczko, zlałbym Cię pasem, ale za bardzo chce mi się ruchać.
Wyjął swoje trzy palce z mojej dupy i włożył mi do ust - szykuj się, heh…
Po chwili poczułem jak moja dziura jest rozpychana przez jego grubą pałę. Włożył całą i się wyprostował. Zacisnąłem zęby i wziąłem głęboki oddech. To będzie ostra akcja. Kamil wyjął swoją pałę i po sekundzie włożył ją całą, tym razem jednym szybkim ruchem, zawyłem…
-Stul pysk - jego mocne łapy ścisnęły mnie w biodrach a on zaczął szybką i ostrą jazdę. Z każdym ruchem jego pała wbijała się głęboko w moją dupę i dopychała mnie do materaca. Jęczałem głośno, a on sapał nade mną i trzymał mnie mocno, od czasu do czasu waląc po tyłku lub plecach.
-Kurwa… - jęczałem coraz bardziej, a dupa mnie napierdalała.
-Podoba się suko?
-Ja pierdole, taak…
-Hehe, to ja tutaj pierdole… ty się możesz wypiąć grzecznie - zjechał mnie i pokazał gdzie moje miejsce.
Po kilku minutach takej jazdy obaj byliśmy mokrzy od potu, Kamil ostro dyszał i pluł na moje plecy. Czułem jak jego spocone ręce ślizgają się na moim ciele. Po chwili wbił się najgłębiej jak mógł w moją poluzowaną już dupe i zatrzymał w środku. Docisnął mnie do materaca, a z moich pleców zrobił się łuk jak z pornola. Po chwili wyjął swojego kutasa i stanał na łózku.
-Wstawaj - podniosłem się i zobaczyłem jak stoi i oddycha głęboko. Jego mokra od potu klata unosiła się w górę i w dół. Widok był zajebisty, pała mi podskakiwała i obijała się o materac.
-Zajebiscie ruchasz
-Heh… to jeszcze nie koniec - złapał mnie za głowę i nacelował na swoją pałę. Była wielka i świeciła od żelu i mojej dupy.
Złapałem ją łapczywie ustami, docisnął moja głowę a ja łykałem ją po jaja. Moje usta wypełnił smak jebania.
Kamil był wyraźnie zadowolony - nie sądziłem że weźmiesz z dupy do ryja… - uśmiechnąłem się do niego i objąłem główkę jego chuja ustami i wbiłem czubek swojego języka w dziurkę wyciągając cały jego smak.
-Możesz sobie trochę powalić… tylko nie dochodź - złapałem swojego chuja ręką i spojrzałem na niego. Waliliśmy teraz obaj.
-Dobra starczy Ci - kopnął moją rękę, po czym pchnął mnie nogą na łóżko. Podniosłem nogi do góry, a on złapał mnie za kostki i nacelował pałę na moją dziurę. Dodatkowa porcja żelu nie była potrzebna, czułem jak moja rozjebana już dziura pulsuje. Spojrzał mi w oczy i z uśmiechem wjechał jednym ruchem po jaja. Zawyłem, co bardzo mu się spodobało.
Ustawił się wygodnie, wyginając moje ciało i zaczął ostrą jazdę. Czułem jak jego pała dryluje moją rozjechaną dziurę, rozkosz i ból a do tego widok jego ruszającego się rytmicznie ciała, świcącego się od potu podkręcały mnie na maksa. Nie musiałem dotykać swojej pały, stała na maksa.
Kamil ruchał mnie bezlitośnie, trzymając mocno za nogi nie pozwalał uciec. Pluł co chwile na mnie i walił, po twarzy, klacie, udach…
Byłem podjarany na maksa, dupa mnie bolała ale czułem rozkosz, która rozlewa się na całe moje ciało. Wokół było czuć zapach męskiego jebania, pokój wypełniało moje jęczenie i głębokie sapanie Kamila, który nie zwalniał jazdy i wbijał się we mnie jak w swoją sukę. Przy każdym jego uderzeniu czułem całym ciałem siłę z jaką to robi. Nie oszczędzał mnie, wiedział, że bez względu na ból jaki mi zadaje będzie mógł zrobić ze mną co będzie chciał. Tak też mnie ruchał. Poznaliśmy się ledwo godzinę temu, a teraz traktował mnie jak swoją zabawkę do jebania.
Jest dobrym zawodnikiem, kilkanaście minut ruchał mnie na maksa. Teraz gdy był już blisko, zwolnił lekko i szykował się do strzału. Popatrzył się w dół by zobaczyć swoją sukę. Leżałem na plecach z nogami w górze, mokry od potu i jego śliny, z różowym policzkiem i otwartymi ustami, ręce miałem rozłożone na boki… nie dotknąłem swojej pały ani razu, w trakcie tego jebania.
Kamil dochodził, jego mięśnie się napięły, usta otworzyły, palce wbiły w moje łydki… Usłyszałem jego jęk i poczułem jak mój tylek zalewają ostre strzały jego spermy… Kamil drżał i z każdym strzałem napinał coraz bardziej… nie zwracał na mnie uwagi, dla niego byłem w tym krótkim momencie tylko dziurą do jebania.
Po pięciu czy sześciu strzałach, moja dziura była pełna jego spermy. Kamil trzymał swoją, wciąż twardą pałę, w mojej dupie jeszcze chwile, po czym zaczął ją powoli wyjmować.
-Kurwa, zajebiście się Cibie rucha - uśmiechnał się do mnie i zsunął z łóżka.
-…jesteś zajebistym jebaką - zgramoliłem się na podłogę i klęknąłem przed nim
-Dobra suko, czyść pałę… - wziąłem jego chuja do ust i zlizywałem każdą krople jego spermy. Gorzkawy smak nasienia, dupy i żelu wypełniał moje usta i spływał do żołądka.
-Dobry chłopiec - stał w rozkroku z wielkim uśmiechem, gdy ja czyściłem jego pałę, jajka i pachwiny zlizując pot, który spływał po jego plecach i dupie wprost na mój język.
On był spełniony, wydoił swoje jaja wprost do mojej dupy w perfekcyjnym stylu. Moja pała nadal podskakiwała między nogami, i choć po takim jebaniu moje myśli były skupione na pulsujących, rozjechanych zwieraczach, liczyłem na to, że pozwoli mi zwalić sobie chuja.
-Spisałeś się kurwa… - pochwalił mnie i podniósł do góry. Przyciągnął do siebie i pocałował. Nasze klaty zbliżyły się do siebie i ocierały mokre od potu. Kamil wkładał mi język do ust i całował namiętnie. Popatrzył sie na mnie i napluł do pyska. Byliśmy tego samego wzrostu więc czuł jak moja pała podskakuje i domaga się choć odrobinę uwagi.
-Kładź sie na łózku, pora Ci zwalić - ułożyłem się grzecznie na wersalce, a Kamil siadł na mnie. Ponownie miałem jego kształtną, umięśnioną dupę na twarzy. Jego rowek był mokry od potu po jebaniu. Ocierał go o mój język i nos zostawiając na mnie wyraźny znak swojego panowania. Złapałem za swoją pałę a on za moje suty…
-Dajesz mały - wykręcał mi sutki, co mnie mega podkręcało.
Boląca rozjebana dziura, wytarmoszone suty i smak ostrego spoconego faceta na języku zrobiły swoje i po chwili strzelałem gestą spermą po całym pokoju. Większość wylądowała na moje klacie, ale byłem tak podjarany, że ochlapałem nawet siedzącego na mnie Kamila. Był pod wrażenie, zresztą ja też. Zszedł ze mnie i stanął obok, a ja dochodziłem do siebie leżąc jeszcze na łóżku.
-Noo… to chyba zostaniesz moim kumplem - powiedział i zaśmiał się.
Spojrzałem na niego z zadowolony i spełniony - noo, mam nadzieje.
Położył się na mnie i pocałował. Nasze ciała ślizgały się pokryte potem, spermą i śliną.
-Zostajesz na noc - rozkazał mi, co bardzo mnie ucieszyło
-Chodź pod prysznic, lać mi się chce
-Zajebiście mi też, będziesz miał co pić - oczy mu się na nowo zaświeciły.
W łazience podbiegłem do kibla, a Kamil mnie odepchnął.
-Ja pierwszy, suka czeka, hehe - ale zamiast lać do kibla, wziął butelkę po wodzie i odlał się do niej, po chwili była w polowie pełnia. Kamil popatrzyła na swoje szczochy z resztkami jego spermy z zadowoleniem - teraz, twoja kolej - podał mi butelkę, a ja zrobiłem to samo co on.
Chwile później trzymał już w rękach ponad litr szczochów, których przeznaczenie było jasne.
Zaśmiał się - heh, niezłego drinka będziesz miał - i podał mi butelke - siadaj i rozłóż nogi.
Zrobiłem jak kazał, a on położył swoją stopę na moich jajach - jak nie dasz rady to Ci zgniotę wora suczko…
Popatrzyłem się na niego i zacząłem pić. Taka ilość szczochów to wyzwanie, nawet jak nie robi się tego pierwszy raz. Piłem łapczywie, a Kamil patrzył się na mnie władczo i oczy mu błyszczały.
Skończyłem i czułem że mój żołądek jest pełny, w ustach miałem smak cwela, i tak się czułem. On wziął butelke z moich rąk i strzepał ostatnie krople na moją głowę.
-Grzeczna suka - zaśmiał się - teraz możemy wziąć prysznic.
Pomógł mi wstać i pocałował - jebiesz jak kibel, heh… jak moja suka - pochwalił mnie i znowu pocałował.
Rajcowało go to, a ja poczułem się mega zadowolony.
-Dobra wskakuj pod prysznic, bo za chwile bedę znowu podjarany - Kamil złapał mnie za kark i weszliśmy do kabiny. |
|