Autor |
Wiadomość |
homowy seksualista |
Wysłany: Wto 20:00, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
Jakoś minęło mnie to opowiadanie. Muszę jednak zabrać głos, gdyż niejako zostałem o to poproszony.
1. Napisane sprawnie, autor nie ma kłopotów z formułowaniem myśli, co, niestety zdarza się piszącym tu autorom. Drobiazgi typu cyfrowy zapis liczb (tak, mam obsesję) pomijam. Czyta się gładko i nic nie wali po po czach.
2. Incest. Osobiście nie jest to moja bajka, choć niektórzy lubią. Dla mnie ojciec uwodzący córkę/syna przestaje być ojcem a zaczyna być kanalią. Syn uwodzący ojca/matkę - to już dość dawno zostało opisane jako kompleks Edypa i Elektry i jest to zupełnie inny problem. Co prawda mnie to szczęśliwie ominęło (na mojego ojca jako na mężczyznę nigdy nie zwróciłbym uwagi) ale problem mnie fascynował i kiedyś nawet opisałem taką sytuacje (Witamina M). Jednak o ile zaakceptuję sytuację, w której chłopak dobiera się do własnego ojca (choć za do końca normalne tego nie uważam), odwrotnie - nie ma takiej możliwości. Choć w rzeczywistości oczywiście zdarza się to częściej.
3. Legalność. Blask ma co prawda rację ale ostatnio ludzie podostawali pierdolca na punkcie pornografii i nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś doniósł do prokuratora ma ten, wyznając bardziej katechizm niż prawo polskie - założyłby sprawę. Żyjemy w popierdolonej rzeczywistości. |
|
|
homowy seksualista |
Wysłany: Wto 19:57, 31 Sty 2017 Temat postu: |
|
Jakoś minęło mnie to opowiadanie. Muszę jednak zabrać głos.
1. Napisane sprawnie, autor nie ma kłopotów z formułowaniem myśli, co, niestety zdarza się piszącym tu autorom. Drobiazgi typu cyfrowy zapis liczb (tak, mam obsesję) pomijam. Czyta się gładko i nic nie wali po po czach.
2. Incest. Osobiście nie jest to moja bajka, choć niektórzy lubią. Dla mnie ojciec uwodzący córkę/syna przestaje być ojcem a zaczyna być kanalią. Syn uwodzący ojca/matkę - to już dość dawno zostało opisane jako kompleks Edypa i Elektry i jest to zupełnie inny problem. Od biedy zaakceptuję młodego chłopaka dobierającego się do własnego ojca (choć za do końca normalne tego nie uważam), odwrotnie - nie ma takiej możliwości. Choć w rzeczywistości oczywiście zdarza się to częściej.
3. Legalność. Blask ma co prawda rację ale ostatnio ludzie podostawali pierdolca na punkcie pornografii i nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś doniósł do prokuratora ma ten, wyznając bardziej katechizm niż prawo polskie - założyłby sprawę. Żyjemy w popierdolonej rzeczywistości. |
|
|
wino1901 |
Wysłany: Czw 20:32, 29 Wrz 2016 Temat postu: |
|
To chyba ja muszę przeprosić. Nie hamuję możliwości interpretacyjnych, bo ogólnie jestem zdania, że w kwestii tekstu kultury (jakiegokolwiek) nie ma czegoś takiego jak "racja". Każdy ma rację interpretując moje opowiadanie. Słowa "interlokutor" użyłem, ponieważ nie pamiętałem nicku pierwszego komentującego, a że pisałem przez smartfona, po prostu nie chciało mi się cofać i tracić tego co już napisałem. "Interlokutor" też, w mojej ocenie, nie oznacza niczego negatywnego. Jeśli moje słowa, w którymkolwiek miejscu brzmią jak atak, to przepraszam.
Jedynie na co zwróciłem uwagę, to fakt, że żadnymi swoimi słowami nie potwierdzam, że ta wieś jest dla mnie "niezwykła" - czego oczywiście nie zabraniam żadnemu z czytelników.
Osobiście powiem, że te opowiadanie ma bardzo dużo elementów autobiograficznych i zadziwia mnie, że dla wielu czytelników widoczne są w nim elementy "niezwykłości" (z tego wynikałoby, że moje życie było niezwykłe - oczywiście żartuję). Elementy, które dla innych są niezwykłe, dla mnie są "normalne" i stąd moje zdziwienie.
Przepraszam zatem, jeśli ktoś się poczuł zaatakowany... |
|
|
konoras |
Wysłany: Czw 18:58, 29 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Spokojnie. Nie próbowałem udowodnić, że śmierdzenie przy stole jadalnym nie zdarza się współcześnie. To by było tyle moich uwag. Jeżeli zależało ci na tym żeby to sprostować aż tak bardzo, że użyłeś słowa 'interlokutor', to pewnie po prostu masz racje.
Pozdrawiam |
|
|
wino1901 |
Wysłany: Czw 16:50, 29 Wrz 2016 Temat postu: |
|
A na czym ma polegać owa niezwykłość? Bo nie bardzo rozumiem. Dla interlokutora np. niezwykłe, nierzeczywiste jest to, że facet przychodząc z pracy nie bierze prysznica, tylko od razu zasiada do stołu (dla mnie to jest norma i zdarza się również w miastach), albo to, że na wsi piją Jacka Danielsa... Naprawdę nie zauważam tu niczego niezwykłego. To, że ludzie różnie postrzegają rzeczywistość i różnie ją odbierają też jest dla mnie normalne. Naprawdę nie mogę się się dopatrzyć niezwykłości. Natomiast rozumiem, że każdy może mieć inną interpretację i odbiór tekstu, więc dla kogoś może to być przykład "niezwykłości". Na pewno nie dla mnie |
|
|
konoras |
Wysłany: Czw 16:14, 29 Wrz 2016 Temat postu: |
|
wino1901 napisał: |
Nadmienię tylko, że ludzie łączą przeciwieństwa (i zwrócę uwagę, że zjawiska, które dla niektórych są przeciwieństwami, dla innych przeciwieństwami być nie muszą - w przykładzie - obraz ojca, który po robocie z lasu nie idzie od razu pod prysznic, tylko siada do obiadu, tudzież pije whisky, wcale nie musi być abstrakcyjnym wymysłem). |
Czyli jest to wieś niezwykła. Oto cały haczyk. |
|
|
wino1901 |
Wysłany: Czw 12:06, 29 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Jasne |
|
|
blask12345 |
Wysłany: Czw 9:51, 29 Wrz 2016 Temat postu: |
|
jedna prośba – umieszczaj kolejne części opowiadania w tym wątku |
|
|
wino1901 |
Wysłany: Czw 9:34, 29 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Dziękuję. Chciałem, żeby to było bardziej naturalne - ciężko, żeby w życiu ojciec do syna mówił "suko", a syn do ojca "Panie". Poza tym myślę, że faktyczna relacja Pan-suka niekoniecznie musi być odzwierciedlona w warstwie tekstowej, niemniej za sugestię dziękuję, przemyślę |
|
|
zibi74 |
Wysłany: Śro 23:37, 28 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Witam na forum nowego debiutanta.
Mi w tym opowiadaniu nie pasuje inna rzecz, skoro już opowiadanie ma mieć klimat to należałoby od pewnego momentu 'syna' zastąpić 'suką' i 'tatusia' - 'Panem'.
Ponadto uważam, że opowiadanie należy kontynuować.
Pozdrowienia dla Autora |
|
|
wino1901 |
Wysłany: Śro 18:12, 28 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Zgadza się. Twoja opinia. Zdradza ona, moim zdaniem, to w jakich barwach postrzegasz świat i rzeczywistość, i przez jaki pryzmat. Nadmienię tylko, że ludzie łączą przeciwieństwa (i zwrócę uwagę, że zjawiska, które dla niektórych są przeciwieństwami, dla innych przeciwieństwami być nie muszą - w przykładzie - obraz ojca, który po robocie z lasu nie idzie od razu pod prysznic, tylko siada do obiadu, tudzież pije whisky, wcale nie musi być abstrakcyjnym wymysłem).
Nie zmienia to faktu, że masz prawo do własnej oceny i do własnego postrzegania rzeczywistości... |
|
|
konoras |
Wysłany: Śro 17:41, 28 Wrz 2016 Temat postu: |
|
W kwestiach legalności jestem uspokojony.
Co do stardomodnej wsi - już odpowiadam. Są wyliczenia kto jest z biednej wsi, kto z bogatej rodziny. Ojciec goli głowe na łyso, po pracy siada nieumyty do obiadu i 'nieziemsko pachnie'. Matka prawie bezwolnie musi godzić się na seks, czy chce czy nie. To buduje raczej klimat wsi z dawniejszych lat. Dla mnie śmiesznie wyglądałby taki łysy, spocony i zidiociały ojciec z butelką Jacka Danielsa. Napewno śmieszniej niż z flaszką wódki.
Ale to szczegóły. Tylko moja opinia. |
|
|
wino1901 |
Wysłany: Śro 14:45, 28 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Dziękuję za opinie,
Nigdzie nie obiecywałem, że opowiadanie będzie fajne. Co do uwag - zaznaczę, że ojciec był zidiociały w oczach syna przed zajściem, jak pokazała historia - syn miał trochę mylne mniemanie o Nim. Ciekaw jestem jaką masz wizję "staromodnej wsi" i w ogóle wsi w XXI wieku, uwaga, że na wsi nie piją Jacka Danielsa trochę mnie rozbawiła. Co do innych kwestii - zgłoś opowiadanie. Najwyżej zostanie usunięte - zaakceptowałem regulamin i liczę się z tym.
Pozdrawiam |
|
|
blask12345 |
Wysłany: Wto 22:29, 27 Wrz 2016 Temat postu: |
|
co do legalności: fantazje o czynach zabronionych nie są karane. co innego same czyny. analogicznie: pisanie o popełnieniu morderstwa nie jest przestępstwem, morderstwo jest karane.
nie jest to też namawianie do popełnienia zabronionego czynu. niejednokrotnie rozmawiałem z prawnikami nt. i w sumie tylko zidiociały prokurator by się tym zajął (nie wchodzę na tematy polityczne).
niektórych kręcą takie klimaty, tak samo jak BDSM, pissing czy frat. nie mnie to oceniać.
nie mylmy fikcji literackiej (za takie coś uważam ww. opowiadanie) od rzeczywistości. poza tym... nie jestem pewien (do końca) czy kazirodztwo (jeżeli ma miejsce w rzeczywistym świecie) jest ścigane z urzędu, bo np. pobicie nie jest.
ale i tak ostateczna decyzja należy do Bossa. |
|
|
konoras |
Wysłany: Wto 21:05, 27 Wrz 2016 Temat postu: |
|
Straszne. Wprowadzenie jest napisane dwa razy, zidiociały ojciec nagle wypowiada się prawie jak poeta, na staromodnej wsi piją Jacka Danielsa, nie ma w tej historii żadnych innych osób. Nic się nie zgadza, nie przeczytałem nawet połowy.
Poza tym, o czym to w ogóle jest!? Publikowanie takich rzeczy w ogóle jest legalne? Nie powinien ktoś tego usunąć?
To jakiś erotyczny thriller który - mam nadzieję - skończył się ucieczką bohatera i interwencją policji. |
|
|