Autor Wiadomość
grafoy
PostWysłany: Czw 21:05, 16 Kwi 2009    Temat postu:

czekam na następne

bo to jest miłe
Ryszardo
PostWysłany: Nie 15:35, 01 Lut 2009    Temat postu:

Jakbym je czytał milion razy, wszystkie elementy się powtarzają jak w każdym innym opowiadaniu. Przeciętne, widać, że pierwsze... Tongue out (1)
Gość
PostWysłany: Nie 12:43, 01 Lut 2009    Temat postu: Nowy kolega

To moje pierwsze opowiadanie więc może nie jest za dobre.

Jakiś rok temu przeprowadziłem się z rodzicami do innego miasta. Był koniec wakacji, nie znałem miasta, więc praktycznie nie wychodziłem z domu. Nadszedł pierwszy dzień szkoły. Trochę się denerwowałem, wiadomo, jak to jest. Nie znam nikogo i trochę było mi głupio. Wszedłem do klasy i usiadłem w wolnej ławce. Rozejrzałem się po klasie i moją uwagę przykuł pewien chłopak. Wysoki, biała koszulka apetycznie opinała jego mięśnie. No i oczywiście oblegany przez tłum dziewczyn. Patrząc na niego, poczułem się dziwnie, chciałem być z nim sam na sam, chociaż wiedziałem, że nie mam, na co liczyć. Minęło kilka dni, poznałem kilku fajnych kumpli, na brak towarzystwa dziewczyn też nie narzekałem. Starałem się zbliżyć do Marka (bo tak chłopak miał na imię) i nawet udało mi się trochę z nim zaprzyjaźnić.
Pewnego wieczora wyszedłem na spacer do parku, niedaleko mojego domu. Usiadłem na ławce pod drzewem, popatrzyłem przed siebie. W całkowitej ciemności i ciszy, zamknąłem oczy. Nagle usłyszałem czyjeś kroki. Otworzyłem oczy i przypatrzyłem się uważnie idącej w moją stronę sylwetce. Wtedy usłyszałem znajomy głos Marka:
- O, heja Darek, mogę się przysiąść?
- No jasne, siadaj...
Gadaliśmy tak przez jakieś pół godziny, gdy nagle Marek powiedział:
- Robi się chłodno, może chcesz się przejść do mnie?
- Czemu nie? Daleko mieszkasz? - zapytałem, nie mogąc uwierzyć ,że nareszcie spędzę z nim trochę czasu
- Jakieś dwie ulice dalej stoi mój dom.
Szliśmy blisko siebie. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Kiedy doszliśmy do dużego, ładnego domu z wielkim, zadbanym podwórkiem Marek przystanął i wszedł do bramy.
- Ładnie mieszkasz, jest ktoś u ciebie w domu? - zapytałem, patrząc mu prosto w oczy.
- Nie, rodzice wrócą dopiero pojutrze. Mamy całą chatę dla siebie - powiedział i wydawało mi się, że puścił do mnie oczko.
Wchodząc, moim oczom ukazał się duży jasny i łady jak reszta domu salon.
- Chodź do mojego pokoju - zawołał mój kolega, wchodząc po schodach.
Poszedłem za nim. Znaleźliśmy się w ładnym pokoju, na ścianach wisiały plakaty różnych piłkarzy, przy ścianie stało dużo łózko. Marek usiadł na kanapie w rogu, a ja usiadłem koło niego.
- To jak tam się czujesz w naszej szkole? - zapytał
- Wiesz,jest spoko, ja na razie przynajmniej. Mam paru kumpli.
- Heh, z twoim wyglądem pewnie i kilka bliższych koleżanek - odparł, uśmiechając się i patrząc prosto w moje oczy.
- Wiesz, jakoś żadna mi się nie podoba. Ale ty, z tego, co widziałem, masz dziewczyn na pęczki
- E tam. Podoba mi się ktoś inny - powiedział i w tym momencie nasze usta się zbliżyły do siebie. Pocałował mnie delikatnie.
- Od początku mi się podobałeś Darek.
- Ty mi też
Przyciągnął mnie do siebie i znowu pocałował. Tym razem jego pocałunek był bardziej namiętny i gorący. Wstał. Podszedł do łóżka i położył się na nim, poklepując miejsce koło siebie.
- Chodź, przecież się nie ugryzę - powiedział do mnie.
Szybko podszedłem i położyłem się koło niego. Zaczęliśmy się całować na całego. Rękami zaczął rozpinać moją koszulę. Zdjął ją, a za nią zdjął też mój t-shist. Ja zrobiłem to samo z jego ubraniami. Potem powoli zacząłem rozpinać mu spodnie. Zdjąłem mu je i szybko zdjąłem też swoje. Zostaliśmy w samych majtkach. Zsunął moją bieliznę, a potem swoją. Moim oczom ukazał się duży piękny penis. Bawił się moim penisem, moimi jajkami, po chwili ja też zacząłem pieścić jego.
- Wypnij dupkę i przygotuj się na mocne wejście - szepnął mi do ucha.
Zrobiłem, jak mi kazał. Sięgnął po coś do szafki i wyjął z niej żel. Smarował mi nim dziurkę i po chwili poczułem, jak powoli wkłada tam swojego byka. Jęczałem z rozkoszy. Wszedł we mnie cały. Posuwał mnie ostro i namiętnie. Poczułem, że dochodzi. Wyjął go, wsadził mi do buzi i zaraz poczułem gorącą spermę w moich ustach. Starałem się wszystko połykać z rozkoszą. Wstał, poszedł do łazienki i zamknął drzwi. Nie mogłem się oprzeć, wstałem i powoli otworzyłem drzwi do łazienki. Właśnie stał pod prysznicem.
- Czekałem na ciebie - powiedział i pociągnął mnie pod prysznic.
Zaczęliśmy się całować. Przylgnięty do mnie, macał moje pośladki, sunął palcem do moim rowku. Ja nie pozostając mu dłużny, wziąłem jego penisa i zacząłem go pieścić. Ciepła woda leciała na nasze ciała, a ja miałem go całego dla siebie. Po pieszczotach wyszliśmy spod prysznica, ja wycierałem go, a on mnie. Znów położyliśmy się do łóżka i zasnęliśmy wtuleni w siebie.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group