Autor Wiadomość
achions27
PostWysłany: Czw 22:10, 22 Lip 2010    Temat postu:

a ja takiemu bym na skype powiedział przy tej jego dziewczynie ze on ma tuta inna dziewczyne i na gg ma jeszcze jedna to by dla niego był cios
sidus
PostWysłany: Pią 10:14, 18 Gru 2009    Temat postu:

milo sie czytalo, pisz dalej
16lattek
PostWysłany: Czw 20:44, 17 Gru 2009    Temat postu:

Bardzo fajne, możesz spokojnie pisać dalej... Wink (1)
Hekan199
PostWysłany: Czw 17:56, 17 Gru 2009    Temat postu: Historia nie do końca szcześliwa

PROLOG

26 czerwca. Zakończenie trzeciej klasy gimnazjum. Dla większości jeden z ważniejszych dni w ich dotychczasowym życiu. Ale nie dla mnie. Mam na imię Przemek. Od dawna wiem, że jestem „inny”. Lubie chłopców i pogodziłem się z tym. Zresztą nigdy nie sadziłem, że to coś złego. Taki po prostu byłem. Ale nie to było powodem mojej radości z opuszczenia tej szkoły. Powodem była jedna osoba – Mateusz. Jak wspomniałem o sobie, wiem już od dawna, ale dopiero w tym roku naprawdę pokochałem. Pokochałem właśnie Mateusza. Na początku było to zauroczenie nieśmiałe podglądanie i zagadywanie i tak skończyła się pierwsza klasa. We wrześniu klasy następnej zrodziła się między nami przyjaźń. Przyjaźń głęboka, jak sądziłem. Mateusz miał dziewczynę. Dziewczynę, która mieszkała trzysta kilometrów od niego, ale to nie było przeszkodą, żeby związek się utrzymał. Pod koniec klasy drugiej Mateusz zaprosił mnie do siebie. Przygotowałem się i pojechałem. Pomyślałem, że to jest moja jedyna szansa, żeby powiedzieć mu co do niego czuje i miałem racje. Nasza rozmowa zaczęła się niewinnie. W końcu wieczorem zmobilizowałem się i powiedziałem mu co do niego czuje. Nie myślcie sobie, że to było łatwe. O nie. Trudno o bardziej błędne wnioski. Jestem osobą bardzo stałą w uczuciach i zarazem bardzo trudno jest mi się do nich przyznać. Wracając do opowieści. Powiedziałem Mateuszowi, że jest tym na kogo czekałem. Jego reakcja mnie zdziwiła, ponieważ okazało się, że ja również mu się spodobałem. Ale nie byłoby tej historii, gdyby tak miała się skończyć. O nie. Mateusz miał dziewczynę. Jego ciągłe problemy i zmiany nastrojów towarzyszyły ciągłym kłótnią z Monika, z czym byłem nierozerwalnie powiązany, ponieważ jako przyjaciel musiałem go pocieszać i dodawać mu otuchy. Nie jestem samolubny, toteż nie przeszkadzało mi to, że kogoś ma. Przeszkadzało mi to, że cierpi. Zaczęła się trzecia klasa. Mateusz poderwał jakąś dziewczynę na GG (nadal chodził z Monika). Już wtedy zaczynałem się domyślać, że jestem tylko zabawką. Ale co mi tam przecież ja go kocham! Mateusz miał problemy z alkoholem. Złe towarzystwo rodzina pozwalająca na takie wybryki. Pewnego dnia w szkole Mateusz był zmieszany. Wiedziałem, że towarzyszy to temu, że chce coś powiedzieć, a nie wie, jak to ująć w słowa, więc mu pomogłem. Wyznał mi, że znudziła mu się Monika i, że jego uczucia błądzą między mną a jego nowa sympatia z GG – Kasia. Po tych słowach urosłem. Poczułem się nareszcie kochany i doceniany! Ale to były naiwne myśli... Mateusz obiecał mi, że nigdy nikomu nie powie o tym, że jestem gejem. Moja rodzina nie zrozumiałaby tego. Tego wieczora nigdy nie zapomnę. Włączyłem komputer. Mateusz dzwoni do mnie na Skype. Jest w Szczecinie u Moniki. Zaczyna rozmowę.
Na początku nic się nie działo. Po paru minutach jego dziewczyna zaczyna się ze mnie śmiać. Mateusz powiedział, „jak mógłbym pokochać geja”! Jak mógłbym być gejem? Mówił, że to było „dla beki”. Wyłączyłem komputer. Płakałem. Następnego dnia nie poszedłem do szkoły. Potem kolejnego i tak do końca tygodnia. Cały czas płakałem i myślałem o tym, że jestem najgorsza osoba pod słońcem. Człowiekiem, który nie jest dostatecznie dobry dla Mateusza. Czy miałem racje? 26 czerwca. Zakończenie roku szkolnego. Nie moglem doczekać się chwili kiedy przestanę widywać tą twarz. Wszystko minęło szybko. Otrzymałem dyplom i zaświadczenia ukończenia gimnazjum. Zaczęły się wakacje. W sierpniu zrozumiałem, że moje życie nie może toczyć się wokół osoby, która mną pogardza. Zrozumiałem, że do końca życia będę sam i pogodziłem się z ta myślą. Po kolejnym miesiącu ból minął. Powoli zapominałem o Mateuszu, jednocześnie pamiętając, że nigdy więcej nikomu nie mogę zaufać...





Od autora:
Jest to mój pierwszy tekst publikowany. Proszę nie bądźcie zbyt krytyczni. Chciałem tylko wspomnieć, ze jest to tekst prawdziwy. Pominąłem kilka szczegółów ponieważ nie chciałem się rozpisywać. Mam nadzieje ze tekst się spodoba.
Serdecznie pozdrawiam Hekan199

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group