Forum GAYLAND
Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sam w świecie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Same przysmaki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rh+
Dyskutant



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

PostWysłany: Nie 21:26, 14 Lut 2010    Temat postu:

Fajna część Wink (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 9:41, 15 Lut 2010    Temat postu:

Biedny Oskarek. Czemu ciągle on obrywa. Jakiś czas temu został postrzelony, teraz pobity. Czy ta miłość musi być poddawana takim próbom, zapytam retorycznie?

Oczywiście bardzo ciekawa część. Zawsze to dobrze znać kogoś, kto ma wpływy i jakąś tam władzę.

Teraz, gdy tak ciągle przypominasz, że to już koniec, to powiem, że będzie mi brakować dalszych losów bohaterów.
Powrót do góry
Paoles
Dyskutant



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Pon 9:54, 15 Lut 2010    Temat postu: Sezon 1 Odcinek 19 "Porzuć swe troski - Część I"

Sezon 1 Odcinek 19
"Porzuć swe troski - Część I"


MAJ 2010

Powoli zbliżał się czas letni. Przez częste wizyty u ciotki Oskara obu nam przybyło po parę kilo. Wolałęm nie ryzykować że któregoś dnia nie zmieszczę się w spodnie. W sobotę wybralismy się razem na siłownię. Oskar trochę niechętnie.
-Na siłownię?! Musimy. Potem cały będę śmierdział potem. Pozatym i tak dobrze wyglądam. Ty zresztą też.
Leżał wyciągnięty na kanapie i skakał po kanałach.
-Niedługo lato. Jak pojedziemy gdzieś nad morze to nie wyjdę na plażę jak nie zgubię tego brzucha.
-Brzucha? Masz ciało jak młody bóg. Czego ci jeszcze do szczęścia potrzeba?
-Kaloryfera.-odpowiedziałem.
-Masz jeden pod oknem. Weź go sobie załóż i po kłopocie.
-Oj nie marudź tylko zbieraj się.
-Nie mam stroju.-powiedział Oskar wstając sprzed telewizora.
-Nosimy ten sam rozmiar. Weźmiesz moje spodenki i podkoszulek.
-No dobra.
-Oj chodź będzie fajnie. Mój tygrysku-przytuliłem się do niego.-Nie bądź zły na mnie. Spędzimy czas razem.
-Nie gniewam się za ciebie.
Spakowałem dwa stroje do torby sportowej i pojechaliśmy na siłownię.
Fitness Club przy ulicy Nowy Świat był bardzo dobrze wyposażony. Karta członkowska obejmowała wejście na dwie osoby. Poszliśmy do szatni. Przebraliśmy się w stroje i weszliśmy na salę. Pomimo soboty na sali były pustki. Razem zajeliśmy dwie bieżnie. Oskar ustawił sobie wolny tryb. Ja jednak zamiast małego spacerku wolałem szybki bieg. 30 minut później oblany potem zszedłem z bieżni. Usiadłem na ławce i wziąłem butelkę wody stojącą na stoliku. Oskar siadł obok mnie.
-I co masz już dosyć?-zapytał.
-Dopiero się rozkręcam.
Wstałem i zabrałem się za ciężary. Nałożyłem po 20 kilogramów z obu stron. Położyłem się na ławeczce i najpierw powoli zacząłem wyciskać sztangę. Po chwili moich ćwiczeń podszedł do mnie mężczyzna ubrany na sportowo. Miał około 30 lat. Wysoki brunet z mocnym zarostem.
-Chcemy zadbać o sylwetkę tak?-zapytał.-Może pomóc. Jestem tutaj trenerem.
-No trzeba co robić.
-Ale tutaj tylko bicepsy Pan wyrobi.
Odłożyłem sztangę i siadłem.
-No pasuje mi wyżeźbić brzuch i klatkę piersiową.
-Radę przesiąść się tutaj.
Wskazał mi fotel przy ścianie. Przeszedłem na niego i zacząłem ćwiczyć. Zacząłem przyciągać nogi do rąk.
-Radzę bardziej wciągać brzuch.-położył dłoń na moim brzuchu.-I jak?
-Lepiej.
Nagle poczułem że jego ręka przesunęła się pod moją koszulkę i spoczeła na skórze.
-A teraz?
-No fajnie.
Zaczął delikatnie wodzić ręką po moim brzuchu.
-Wiesz co...-zaczął.-jesteś bardzo przystojny.
Nie wiedziałem co powiedzieć.
-I...-przesunął rękę z mojego brzucha pod moje spodenki i spoczęła na moich bokserkach.
-Przestań!-ćwiczenia ustały a on nadal trzymał rękę na mojej bieliźnie.
-Chciałbym się z tobą zabawić. Na pewno jesteś ostry.
Wyciągnąłem jego rękę z moich spodenek.
-Mam kogoś.
-Dziewczyna się nie dowie.
-Ja mam chłopaka. Jest tutaj ze mną.
-Też sie nie dowie. Mam tutaj taki fajny pokoik.
-Ja mam chłopaka! Rozumiesz to.
-To może go zawołasz. Zabawimy się w trójkę. Co ty na to?
Nie wytrzymałem. Zerwałem się z fotela i strzeliłem go w twarz. Stał jakby go zamurowało. Za nim ujrzałem Oskara. Widać było na jego twarzy mieszane uczucia.
-Żegnam Pana-powiedziałem na odchodne.
Podszedłem do Oskara i skierowaliśmy się do szatni. Szybki przysznic i 15 minut później siedzieliśmy już w aucie.
-Nie jesteś chyba zły?-zapytałem.
Nic nie odpowiedział tylko patrzył przez szybę.
-Oskar. Co jest?
-Co to miało być?
-Co?
-No z tym facetem. Najpierw ci wsadził rękę pod koszulkę, potem do spodenek. A ty nie protestowałeś.
-Nie zorientowałem się w pierwszej chwili. Jak mi wsadził rękę kazałem mu przestać. Pozatym strzeliłem go w twarz za to co mi zaproponował.
-A co chciał?
-Najpierw proponował mi seks i obiecywał że się nie dowiesz. A potem chciał trójkąt. Przeciez wiesz że nigdy Cię nie zdradzę.
-Masz rację przepraszam Cię. Byłem po prostu zazdrosny jak go zobaczyłem co robił.
-Reakcja prawidłowa. ja też bym tak zareagował na twoim miejscu.
-Kocham Cię Marcin.
-A ja Ciebie. To gdzie teraz jedziemy? Może na małe zakupy. Nic tak nie polepsza humoru jak zakupy.
-No dobra.
Nie miało sensu chodzenie po mieście i szukanie sklepu. Pojechaliśmy do Galerii Tarnovii. Dzień wolny w Galerii to dzień wypadów rodzinnych na zakupy. Dużo ludzi ale dało się oddychać. Zwiedzaliśmy sklepy, przymierzaliśmy różne stroje, wygłupialiśmy się. Oskar mnie zawsze rozśmieszał. Ale również zaskakiwał.
-Ej co robisz?
Wszedł do przymierzalni gdzie zakładałem swoje spodnie.
-Daj mi chwilę.
-Tutaj zwariowałeś??!!
-Nie jęcz tak głośno jak zwykle a nikt nie usłyszy.
Klęknął przedemną i wziął się za robotę. 10 minut później przytrzymałem go gdy chciał wyjść i odwdzięczyłem mu się tym samym.
-Musimy częściej tego próbować. Ta adrenalina jest zajebista.
-Wiesz co. Ty jesteś nieobliczalny.
Rozglądałem się szukając miejsca żeby usiąść.
-Wejdźmy tutaj na kawę i może jakieś ciastko.
-Taa ciastko a potem znowu będziesz chciał iść na siłownię.
-Daj spokój. Na pewno już tam nie pojadę.
Zajeliśmy stolik w kącie sali. Światło było trochę przyciemnione więc mogłem Oskara dyskretnie potrzymać za rękę. Zamówiliśmy dwie kawy i dwa torciki holenderskie.
Dzięki Bogu kawe i ciastka przyniosła nam kelnerka.
-Mam już dośc facetów na dziś.-powiedziałem kiedy odeszła.
-Mnie też?-zapytał Oskar znad swojej filiżanki.
-Ciebie to mi ciągle mało. Ale musze uważać. Wiesz nawet kota można zagłaskać na śmierć.
Uśmiechnąłem się i puściłem do niego oczko.
-Oskar pasuje jeszcze w dwa miejsca zajrzeć.
-Jakie?
-Ty musisz iśc do manicurzystki...
-Po co??
-Żeby spiłowała ci te pazury, Kocurku.
-A ty?-zapytał z uśmiechem.
-A ja musze kupić sobie nową bieliznę. Bo prawie co noc tracę jedną sztukę. Zwłaszcza jak cię weźmie...
-No dobra przestanę je z Ciebie zrywać. Od dziś będę je bardzo ostrożnie zdejmował.
Wybuchnął swoim niepohamowanym śmiechem.
-Myślałeś już o wakacjach?-spytałem gdy się uspokoił.
-Najpierw to ja muszę zdać sesję. Wiesz że mam egzamin z Konstytucji i tej profesor Łasko. Ona podobno ostra jest.
-Wszystko da się załatwić. No więc myślałeś??
-Tak myślałem pojechać nad Bałtyk.
-Nad Polskie morze??!!-powiedziałem zaskoczony.
-A co ci się nie podoba?
-Nic. Tylko chciałem pojechac gdzies dalej. Gdzie nie będziemy musieli być tacy skrępowani. Będziemy mogli we dwoje spacerować trzymać się za ręce. bez obawy się pocałować
-No dzie myślałeś pojechać?
-Na Morze Śródziemne. Myślałeś o Turcji. Widziałem już foldery. Znalazłem fajny hotel w Side.
-No możnaby tylko musimy zdać sesję...
-Wszystko się uda. Będziemy mieli całe wakacje dla siebie.
Pod stolikiem chwyciłem jego rękę. Popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Widziałem tą pasję w oczach. Ten żar.
-Marcin Kocham Cię. Jesteś moim życiem.
-Ja ciebie bardziej.
-Nie ja ciebie.
Zaczeliśmy się spierać. Ludzie powoli opuszczali kawiarnię.
-Marcin idziemy?
-No możemy.
Poszliśmy jeszcze do Atlantica. Oskar jak zwykle się wygłupiał.
-Co sądzisz o tych?-zapytałem wyciągając czarne bokserki.
-Te będą lepsze.-wskazał na białe w małe czerwone diabełki.
-To jakaś aluzja?
-Po prostu są ładne. I te też weź.
Złapał ładne różnowe bokserki w serca.
-Dobra. Wezmę jeszcze jakieś.
Chwyciłem pierwsze z brzegu. Zapłaciłem i wyszliśmy ze sklepu. Wewnątrz Galerii panowały już pustki. Kręciło się po niej już parę osób.
-Wiesz co ja jeszcze skoczę do łazienki. Poczekasz na mnie?
-Idę do auta. Zaniosę te zakupy i poczekam na dole.
Oskar poszedł do łazienki a ja skierowałem się na dół. Wszedłem na parking i schowałem torby do bagażnika. Zamknąłem i usłyszałem głos za swoimi plecami.
-Marcin Kochanowski?
-Tak.-odwróciłem się i stanąłem twarzą w twarz z trzema dobrze zbudowanymi mężczyznami.
-Słucham o co chodzi?
-Pozdrowienia od Kaśki...
Bez żadnego ostrzeżenia otrzymałem cios w brzuch. Zgiąłem się w pół. Następny cios otrzymałem w twarz. Upadłem na zimny parking uderzając głową o podłoże. Napastnicy zaczeli mnie kopać. Zemdlałem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paoles
Dyskutant



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Pon 9:59, 15 Lut 2010    Temat postu:

Tomorrow

The Final Episode

Until March 2010

"Alone in the World"
Season Finale
Tuesday Frebuary 16, at 7 PM.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paoles dnia Wto 12:57, 16 Lut 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
16lattek
Adept



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń

PostWysłany: Pon 13:48, 15 Lut 2010    Temat postu:

Masaaaaaaaaaakra Sad ale bynajmniej coś się dzieje... zniecierpliwiony czekam na finalny odcinek...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo49
Adept



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Pon 15:53, 15 Lut 2010    Temat postu:

mmm... super część. Super opowiadanie. Mam nadzieję, że Szanowny Autor nie będzie kazał nam długo czekać na następny sezon...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
acab
Debiutant



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:24, 16 Lut 2010    Temat postu:

Jeszcze półtorej godziny Smile
Jesteś może fanem jabluszek??? Bo na początku iPhone, teraz MacBook Pro

Już wiesz co mniej wiecej wydarzy się w nastepnym sezonie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paoles
Dyskutant



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Wto 12:57, 16 Lut 2010    Temat postu:

mała zmiana. odcinek bedzie dopiero o 19.wybaczcie ale jeszcze go nie skończyłem. chce dobrac podkład muzyczny do tego odcinka. wybaczcie za zwłokę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paoles
Dyskutant



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Wto 19:45, 16 Lut 2010    Temat postu: Sezon 1 Odcinek 20 "Porzuć swe troski - Część II"

Z lekkim opóźnieniem zamieszczam ostatni odcinek 1 sezonu "Sam w Świecie". Zanim przejdziecie niżej aby przeczytać mam nadzieję że przeczytacie również to. Bardzo ważne dla mnie jest to pisanie. Poznałem także tutaj na tym forum wyjątkową osobę która zmieniła mój świat. Dziękuję jej za to. Ostatni odcinek nie jest pożegnaniem. Powstanie sezon drugi. Jego prawdopodobna premiera to 1 Marca 2010 roku. Data może jeszcze uleć zmianie. Do tego ostatniego odcinka dobrałem ścieżkę dźwiękową. W odpowiednim momencie opowiadania jest umieszczony link do piosenki na wrzucie. Część poniżej tego linku należy przeczytać słuchając tej piosenki. Oczywiście nie jest to obowiązkowe ale piosenka dobrze oddaje klimat. Proszę o komentarze zarówno dotyczące tego odcinka jak i całego sezonu. Wybierzcie ulubiony odcinek, scenę, kwestię itp.

Pozdrawiam was

Paoles

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Sezon 1 Odcinek 20
"Porzuć swe troski - Część II"


Obudziłem się. Leżałem na białej sali. Nie wiedziałem jak się tutaj znalazłem ani jaki jest dzień. Spojrzałem w stronę okna. Stał przy nim Oskar i patrzył na zewnątrz.
-Oskar...-powiedziałem słabym głosem.
Zerwał sie na mój głos i doskoczył do łóżka.
-Jak się czujesz?
-Dobrze-odpowiedziałem.-Jaki dziś mamy dzień?
-Środa. Nie ruszaj się.
-Byłem nieprzytomny przez cztery dni?
-Tak.
-Jak się tutaj znalazłem?
-Zszedłem na parking. Był całkiem już pusty. Stało tylko twoje auto. Jednak Ciebie nigdzie nie było. Podszedłem do samochodu i znalazłem Ciebie jak leżałeś nieprzytomny na ziemi. Zadzwoniłem na pogotowie. Przyjechali i cię tutaj zabrali. Jednak lekarz nie chce mi nic powiedzieć. Pozatym na korytarzu siedzi policjant który chce cię przesłuchać.
-Po co?
-To była napaść. Zawołać go?
-Możesz. Będę miał to z głowy.
Oskar wstał zawołał policjanta siedzącego na korytarzu. Był ubrany po cywilnemu.
-Witam Panie Marcinie. Przepraszam bardzo że odrazu. Chciałem się zapytać czy coś Pan pamięta?
Trudno mi było zebrać myśli.
-Wiem że podszedłem do samochodu... potem... wyciągnąłem kluczyki żeby go otworzyć...
Głowa pękała mi z bólu.
-Ktoś podszedł do mnie z tyłu. Odwróciłem się i ujrzałem trzech osiłków. Jeden z nich... coś powiedział...coś... nie mogę sobie przypomnieć.
Głowa bolała mnie coraz bardziej.
-Może wystarczy na dziś.-powiedział Oskar.
-Dobrze-odparł policjant. Schował notes do kieszeni.
-...coś "Pozdrowienia... pozdrowienia od Kaśki..."
-Co za Kaśka?-zapytał policjant.
-Taka jedna...
-Mści się na Marcinie. Kiedyś napadła na mnie i wywalili ją ze studiów.-dokończył Oskar.
-Jakieś nazwisko?
-Katarzyna Ptak. Z tego co dobrze pamiętam.
-Dobrze. Jak coś ustalimy to się odezwę.
Opuścił salę. Oskar usiadł przy mnie.
-Kaśka? Ta Kaśka która napadła na mnie?
-A znasz jakąś inną która ma żal do nas? Bo ja nie.
-Mści się za to że ją wywalili?
-Nie wiem Oskar głowa mnie boli.
-Czekaj zawołam kogoś.
Wybiegł na korytarz. Zjawił się moment później z lekarzem.
-Co się dzieje?
-Panie doktorze strasznie boli mnie głowa. Jest nie do wytrzymania.
-Mhm.
Zaczął delikatnie dotykać moją głowę. Gdy dotknął miejsca na moim czole myślałem że zaraz ekploduję.
-Ała.
-To tylko guz ale zróbny jeszcze raz tomografię mózgu. Wątpię żeby był to wstrząs mózgu ale lepiej się upewnić. Na razie podamy leki przeciwbólowe.
Lekarz wyszedł z sali. Oskar stał ze smutną miną.
-Nie martw się. Nic mi nie będzie.
-Mam nadzieję.


TRZY GODZINY PÓŹNIEJ

Leżałem ponownie na sali czekając na wizytę lekarza. Badanie trochę potrwało. Wreszcie pojawił się w drzwiach ze zdjęciami.
-Może Pan wyjść?-zwrócił się do Oskara.
Ten spojrzał na mnie pytająco. Skinąłem lekko głową i opuścił salę. Doktor zamknął za nim drzwi.
-I jak? Czy to wstrząs mózgu?
Stanął przy łózku.
-Nie tylko siniak.
-To dobrze.
-Ale zauważyłem coś na zdjęciu i nieco mnie to niepokoi.
-Co takiego?
-Ma Pan powiększone węzły chłonne. Muszę dać Panu skierowanie na biopsję.
-Na biopsję? Po co?
-Zauważył Pan ostatnio zmiany w łaknieniu? Zmęczenie, gorączka?
-Proszę przestać. Co to może być?
-Prosze nie wpadać w panikę. To może być kilka rzeczy.
-Na przykład rak?
-Na przykład chłoniak.
Ta wiadomośc spadła na mnie jak grom z jasnego nieba.
-Mam nadzieję, że biopsja to wykluczy.
Podszedł do ściany na której znajdował się podświetlany ekran.
-Jeśli spojrzy Pan na wynik tomografii, wyróżnia się ten biały obszar.
Wskazał na dwa miejsca na zdjęciu.
-To są podżuchwowe węzły chłonne. Istnieją dwie podstawowe odmiany chłonniaka, w zależności od rodzaju tkanki którą atakuje i jego formy. Ziarnica złośliwa i chłoniak nieziarniczy.
-Ile mi zostało czasu?-zapytałem.
-Jest słabo widoczne więc może być we wczesnym staduim. Jeśli zaczniemy szybko leczenie wyjdzie Pan z tego. Nie chciałem tego mówić przy koledze.
-Dziękuję.
-Na razie zostanie Pan wypisany. Guz na pana czole szybko zniknie. Musimy zająć się teraz tym poważniejszym.
-Kiedy mam się zgłosić?
-W każdej chwili. Proszę wrócić do domu i nie martwić się. Wiele osób to przechodziło i wszystkich wyleczyliśmy tutaj.
-Chcę zostać sam.-powiedziałem patrząc w okno.
Nie odezwał się słowem. Zabrał zdjęcia i wyszedł z sali. Oskar nie wszedł do mnie. Widocznie musiał mu powiedzieć że chcę zostać przez chwilę sam.
-Co on teraz zrobi?
Strużka łez płynęła po moich policzkach. Nie martwiłem się o siebie. Martwiłem się o Oskara. Chciałem mu to powiedzieć jednak bałem się jak zareaguje. Usłyszałem pukanie do drzwi. Wytarłem twarz.
-Nie daj nic po sobie poznać, nie daj nic po sobie poznać.-powtarzałem sobie.
-Proszę.
Oskarek wszedł na salę.
-Doktor powiedział że chcesz pobyć sam przez chwilę. Coś się stało??
-Nic.-odparłem.
-Na pewno?
-Tak. Zastanawiałem się tylko.
-Nad czym?
-Nad naszymi wakacjami.
Uśmiechnął się.
-Pozatym muszę za parę dni pojawić się do kontroli.
-Będzie dobrze. Jesteś bardzo wytrzymały.
Na salę weszła pielęgniarka przynosząc moje ubranie.
-Proszę bardzo-powiedziała- zaraz pana wypiszemy i może udać się Pan do domu.
-Dziękuję.
Zabrałem się za ubieranie. Bolało mnie całe ciało. Zwłaszcza przy schylaniu się. Pewnie od tych kopniaków.
-Czekaj pomogę ci-powiedział Oskar.
Dzięki jego pomocy wstałem z łóżka. Zarzuciłem koszulę na siebie. Stanął przedemną i zaczął mi zapinać guziki.
-Hej. Co jest tygrysku?-spojrzał mi w oczy.
Unikałem jego spojrzenia.
-Nic-odpowiedziałem- Jestem po prostu zmęczony.
-Odpoczniesz w domu.
-A kto poprowadzi auto? Ja w takim stanie nie bardzo się do tego nadaję a ty nie masz prawa jazdy.
-Nie martw się. Ciotka już na nas czeka. A twój samochód jest w domu. Załatwiłem dwóch taksówkarzy którzy do tam przewieźli.
-Myślisz o wszystkim.
-No ktoś musi.

PODKŁAD MUZYCZNY od tego momentu należy czytać słuchając podanej piosenki.
[link widoczny dla zalogowanych]

Spojrzałem na niego i mimo bólu klatki piersiowej wtuliłem się w niego.
-Kocham Cię.-wyszeptałem mu do ucha.
-Ja ciebie też. A teraz już chodźmy.
Nie wypuściłem go jednak z uścisku.
-Obiecaj mi że nic nas nie rozłączy.-powiedziałem.
-Ale o co...
-Obiecaj. Proszę.
-Obiecuję.
Zwolniłem uścisk i Oskar popatrzył na mnie dziwnie.
-Marcin na pewno wszystko w porządku?
-Tak. Po prostu boję się o nas.
-Dlaczego?
-Widzisz co się dzieje. Ciebie postrzelili, potem pobili, teraz ja zostałem napadnięty...
-Nie martw się. Zawsze masz mnie. Ja Cię nigdy nie opuszczę. A teraz chodźmy już bo ciotka zaraz zwariuje na dole.
Złapał mnie pod ramię i powoli doszliśmy najpierw do windy którą zjechaliśmy na parter a potem do auta. 10 minut później ciotka wjechała na podwórko. Oskar wyskoczył pierwszy i pomógł mi wysiąść.
-W czymś jeszcze wam pomóc?-zapytała wysiadając.
-Nie ciociu damy se radę. Dziekuję ci za wszystko.
-Nie ma za co. Marcin zdrowiej mu szybko.
Weszliśmy do domu. Bardzo powoli usiadłem w salonie. Rex podszedł do mnie. Położył mi pysk na kolanie i spojrzał na mnie smutnymi oczami.
-Przeczuwasz co się dzieje?- zapytałem go w myślach i pogłaskałem.
-Marcin siedź tutaj a ja ci zrobię coś do zjedzenia-Oskar złapał fartuszek kuchenny.
-Pomogę ci.
-Siedź. Ja się wszystkim zajmę.-powiedział i zniknął w kuchni.
Siedziałem w ciszy. Myślałem nad swoim życiem. Miałem dom, pieniądze, wspaniałego chłopaka, wszystko czego chciałem tylko co z tego... Czy to jest jakaś kara? Czy będzie mi dane żyć dalej z moim Oskarem? Tyle przeszliśmy we dwójkę i to ma się już skończyć?? A może to ojciec mnie wzywa do siebie. Myśli krążyły po mojej głowie ale ta jedna brzmiała jak wyrok. Rak. Ile mi mogło zostać życia? Rok? Kilka miesięcy? Wiem że są szanse na wyleczenie ale medycyna już raz mnie zawiodła... Postanowiłem nic nie mówić Oskarowi. Wolę spędzić z nim moje ostatnie chwile najlepiej jak się da. Podobno w obliczu choroby człowiek staje się bardziej wierzący... Ja jednak straciłem wiarę już dawno... Moje życie nie miało już dla mnie znaczenia. Chciałem tylko żeby Oskar był szczęśliwy. Tylko on się liczył. Tylko mój Oskar...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
acab
Debiutant



Dołączył: 14 Wrz 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:59, 16 Lut 2010    Temat postu:

Gratuluję, odcinek krótki, ale świetny, dobrałeś super muzykę.
Teraz pozostaje czekać tylko na e-booka, potem na spotkanie z Autorem w Empiku na premierze książki i w końcu na ekranizację :-D

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 20:05, 16 Lut 2010    Temat postu:

W tym odcinku najbardziej wzruszyły mnie wątpliwości Marcina, czy mimo postępu medycyny przeżyje. Ale jego postawa, jego myśl o Oskarze jest chyba jeszcze ważniejsza, bo widać, do czego prowadzi prawdziwa miłość.


Ogólnie, to mimo, że się nie znamy, to chciałbym Ci podziękować za to opowiadanie, bowiem naprawdę było bardzo interesujące. Mimo, iż na początku miałem mieszane uczucia, bo gubiłem się w tych skokach czasowych i nie podobały mi się na początku te sceny, jak je nazwałem "kryminalne", to jednak później zmieniłem zdanie i całe opowiadanie jest naprawdę świetne.

Liczę, że drugi sezon z tymi samymi bohaterami będzie równie ciekawy i intrygujący.
Powrót do góry
Pablo49
Adept



Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy

PostWysłany: Wto 21:49, 16 Lut 2010    Temat postu:

Każdy odcinek tego opowiadania wzbudza we mnie wielkie emocje. Zawsze jest mi mało... Ja chcę więcej tego świetnego opowiadania. Mam nadzieję, że czas do 01.03 szybko przeleci... Paolesie, dziękuję Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
16lattek
Adept



Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 22:26, 16 Lut 2010    Temat postu:

Normalnie gdybym miał serce, to płakałbym teraz.. Piosenka świetnie dobrana. Czekam na dalsza część!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paoles
Dyskutant



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Tarnów

PostWysłany: Śro 11:04, 17 Lut 2010    Temat postu:

E-book dostępny.

Całość po korekcie i usunięciu błędów dostępna jest do pobrania w formacie PDF. załączam link. Jest pod innym pseudonimem.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paoles dnia Śro 11:04, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rh+
Dyskutant



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

PostWysłany: Śro 20:36, 17 Lut 2010    Temat postu:

acab napisał:
Gratuluję, odcinek krótki, ale świetny, dobrałeś super muzykę.
Teraz pozostaje czekać tylko na e-booka, potem na spotkanie z Autorem w Empiku na premierze książki i w końcu na ekranizację :-D

Pozdrawiam


Święte słowa Wink (1) Na koniec o mały włos nie uroniłbym łez, ale jakoś udało mi się powstrzymać Wink (1) Muzyka jest doskonale dobrana. Autorowi należą się ogromne brawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum GAYLAND Strona Główna -> Same przysmaki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 9 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin