GAYLAND

Skrzydlaty69

Ja już wcześniej napisałem, co myślę na temat opowiadania (jest świetne).

Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się nowe i będzież ożywiać to forum Smile

czesq40

Prawda, kolega ma rację,masz wielką siłę, ale tą siłą był Adrian, to dzięki niemu czułeś siłę i chęć do życia. Co do opowiadania, to miałem takie chwile że przerywałem czytanie, ale czytając ostatni odcinek ucieszyłem się że z tobą wszystko ok, a jeszcze bardziej że Adrian cię kocha, życzę wam dużo szczęścia i wielu wspaniałych chwil. I błagam napisz coś nowego bo wspaniale piszesz, nie daj się prosić.

bsk

Vergilius, bądź zdrów!

Milow

Vergiliusie...dziękuję za to opowiadanie. Jest naprawdę świetne. Gratuluję.

Pozdrawiam.

vergilius

Cieszę się, że moje opowiadanie przypadło Wam do gustu. Wiem, że ma miejscami pełno błędów, powtórzeń i bez sensownych wyrażeń. Tym bardziej dziękuję za brak krytyki, pozytywne opinie i ciepłe słowa.

A teraz podziękuję każdemu komentującemu z osobna Very Happy

futuere- dziękuję za "głęboką" frazę. Daje do myśłenia. Ja i Adrian pozdrawiamy! Smile

Skrzydlaty69 - dziękuję. I obiecuję że wkrótcę wyskrobię coś nowego, specjalnie dla ciebie Smile

czesq40 - Masz świętą rację. Adrian to był fundament, na którym mogłem się oprzeć. Gdyby nie on, prawdopodobnie nie pisałbym teraz tego.
Pamiętajcie, że leczenie to jedno, ale nastawienie do tego leczenia to drugie. Każda terapia zawiedzie, jeżeli nie ma się woli walki. Dziękuję, że przeczytałeś to opowiadanie i za regularne komentowanie. Bywaj zdrów!
bsk - serdecznie dziękuję! Na razie jest czysto, miejmy nadzieję że tak pozostanie! Smile

Milow - Proszę uprzejmie :)Dziękuję za wyrażenie opinii i ciepłe słowo Smile

Nie zapomnijcie, że to opowiadanie, że moje życie ma morał - Nigdy nie bójcie się okazywać swoich uczuć! Jeżeli kogoś kochacie, wyznajcie mu to, bo następnego dnia może być już za późno!

Pozdrawiam
vergilius

Skrzydlaty69

No mam nadzieję! (:

tomeck

Vergiliusie widziałem wcześniej pozytywne komentarze pod Twoim świetnym opowiadaniem ale z racji szybko dodawanych przez Ciebie odcinków i moich intensywnych podróży (jestem kierowcą tira), postanowiłem że poczekam na koniec tej na swój sposób tragicznej i pięknej historii i wtedy ją przeczytam.
Cóż brakuje mi słów jak to skomentować....zazdrościć Ci czy współczuć?
Ale na pewno pogratulować uporu, odwagi i chęci do życia....trzymaj tak dalej.
Czytając to poczułem że coś we mnie się zmieniło ale nie jest to miejsce aby pisać publicznie o tym na forum.
Bardzo pięknie przelałeś swoją historię na nasze branżowe forum i jak dla mnie stajesz się perełką dołączając do takich autorów jak Bochniaczek , Piotr47, Homowy czy Patrykx.......
Bardzo ujęło i wzruszyło mnie to piękne opowiadanie, nic tylko pogratulować talentu.
Pozdrawiam serdecznie.

vergilius

Tak pochlebne słowa od tak zasłużonego użytkownika tego forum są dla mnie podwójnym zaszczytem. Nigdy nie słyszałem tylu komplementów pod swoim adresem. Naprawdę, zaczynając pisanie tego opowiadania nie spodziewałem się takich reakcji. Jestem tym dogłębnie poruszony.
Cieszę się, że moja historia inspiruje i czegoś uczy. Jeżeli naprawdę dokonała się w Tobie przemiana, to mam szczerą nadzieję, że tylko na lepsze.

Nie powinienem ciągle dziękować, bo z perspektywy obserwatorów może to wyglądać jakbym się dumnie puszył. A ja po prostu jestem taki wzruszony ...
Dziękuję!!!!

kanalia

Widzę że ostatnio mamy sezon na słodzenie pod opowiadaniami

Nie mam nic przeciwko, tylko żeby autorzy nie spoczęli na laurach. Nie chce tutaj nickami rzucać ale myślę ze niektórzy cholernie się lenią.

tomeck

Wiktorze jak masz na myśli to osobę co ja

To uwierz mi że tej osobie ręce przyrosły do kierownicy a tyłek do siedzenia no i zima tez się we znaki wdaję ale najważniejsze że upały zelżały

kanalia

Mam nadzieję że ta osoba niedługo coś porządnego napisze i zachwyci nas swoim talentem. Teraz ci jakoś uszło ale zima się kończy i powodów do niepisania będzie mniej. Jestem mistrzem wymówek wiec wyczuje kiedy są prawdziwe a kiedy nie!

tomeck

Jasne...
A może tak Wiktorek by coś skrobnął tam w Poznaniu to trochę cieplej i łatwiej o wenę

kanalia

Skrobie

Cały czas...wcale cieplej nie jest, i to nie wena. To jest samozaparcie

tomeck

No to niech Wiktorek sobie skrobie a Tomek też tam poskrobie i zobaczymy kto wyjdzie na większego lenia

No co taka mała mobilizacja

kanalia

U mnie już efekty są Smile