|
GAYLAND Najlepsze opowiadania - Zdjęcia - Filmy - Ogłoszenia
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
udibidi01
Wyjadacz
Dołączył: 22 Gru 2014
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Sob 8:14, 02 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Dobre, ale skończ bidula
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bimax45
Wyjadacz
Dołączył: 13 Lis 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Skąd: Stare i ładne
|
Wysłany: Sob 16:39, 02 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
udibidi01 napisał: |
Dobre, ale skończ bidula |
To jest opowiadanie Warsztaty, chyba nie doczytałeś, albo nie zajarzyłeś,
jak masz ochotę stękać, to jest od tego odpowiednie pomieszczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
udibidi01
Wyjadacz
Dołączył: 22 Gru 2014
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Wysłany: Sob 23:22, 02 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
HAHAHA Nie zrozumiłeś, ja nie stękam Tylko uprzejmie przypominam o innym opowiadaniu Twego autorstwa , które lekko się zastało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bimax45
Wyjadacz
Dołączył: 13 Lis 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Skąd: Stare i ładne
|
Wysłany: Nie 1:38, 03 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
To bądź uprzejmy przypominać tam, gdzie jest miejsce tego opowiadania, to jest chyba proste, po co uskuteczniać "pierdolenie o szopenie".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Analog2
Wyjadacz
Dołączył: 02 Lut 2013
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
|
Wysłany: Śro 4:20, 06 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Czekamy na wiecej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grafoy
Wyjadacz
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 23:58, 06 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
chce warsztat. bidul który jest najlepszym opowiadaniem na tym forum moze poczekać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dej
Adept
Dołączył: 11 Kwi 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Czw 14:08, 07 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Bidul mi się bardzo podoba i czekam na dalszy ciąg. A warsztaty też ciekawe, i mam wrażenie że to jeszcze nie koniec, bo czegoś mi tam brak. Między tymi dwoma możne do czegoś dojść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bimax45
Wyjadacz
Dołączył: 13 Lis 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Skąd: Stare i ładne
|
Wysłany: Sob 10:17, 09 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
dej napisał: |
mam wrażenie że to jeszcze nie koniec, bo czegoś mi tam brak. Między tymi dwoma możne do czegoś dojść. |
To dopiero początek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mavcik
Adept
Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Skierniewice
|
Wysłany: Czw 23:41, 14 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Mój imienniku kolejna przerwa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anakin69
Adept
Dołączył: 01 Sie 2015
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 13:36, 15 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
czekamy czekamy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zibi74
Dyskutant
Dołączył: 29 Sty 2013
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 0:36, 18 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
A może by tak jakiś ciąg dalszy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabryś
Wyjadacz
Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Wysłany: Nie 13:34, 24 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Po proszę kolejną część. Jak zwykle świetne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bimax45
Wyjadacz
Dołączył: 13 Lis 2012
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Skąd: Stare i ładne
|
Wysłany: Nie 10:44, 31 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Warsztaty cz. 5.
Na sali wykładowej usiedliśmy w trójkę, Marek był wyluzowany, chociaż to chyba były tylko pozory, bo w jego oczach widziałem jakieś poczucie winy. Chłopak za dużo przejmował się wszystkim... niepotrzebnie. Z kolei Wojtek starał się nas rozbawić przez cały wykład, co chwilę opowiadał sprośne dowcipy, po których nie mogliśmy powstrzymać się od śmiechu. Jego sposób opowiadania był tak ciekawy, że nie można było tego nie słuchać. Stosował bardzo dobrą intonację a dowcipy były przednie, ociekające seksem, więc same wchodziły do uszu, nie dało się opanować śmiechu z tych opowiastek. Wykładowca zerkał co chwilę w naszą stronę, a jego wzrok nas po prostu zabijał.
- Kurwa Wojtek, bo nic z tego nie wiem co on gada! - syknąłem.
- No dobra, już nic nie mówię - odpowiedział rozbawiony.
Po czym pochylił się, szepcząc mi do ucha.
- Spoko, wytłumaczę ci to w pokoju, znam ten temat.
Zrobił przy tym takie maślane oczki, że nie wytrzymałem i ponownie parsknąłem śmiechem. Marek spojrzał się wymownie, niczym belfer na przygłupawe dzieci. Wojtek zrobił zasmuconą minę i po cichu powiedział, głosem bardzo niskim.
- No co jebać mi się chce.
Do tego zatrzepotał rzęsami, to było już przegięcie, znowu parsknąłem śmiechem.
- Czy ja panom nie przeszkadzam? - usłyszeliśmy tubalny głos wykładowcy.
Wszyscy jednocześnie wypowiedzieliśmy głosem skruszonym.
- Przepraszamy!
Opanowanie przyszło od razu, wredne spojrzenie pozostałych słuchaczy dało nam wyraźnie do zrozumienia, że nasze zachowanie jest nie na miejscu, chociaż bawiliśmy się przednio. Dalej panowała już cisza i tylko tubalny głos wykładowcy docierał do moich uszu.
W takiej posępnej atmosferze i tęsknocie za świetnymi dowcipami dotrwaliśmy do obiadu.
Na jadalni usiedliśmy razem i wtedy zjawiła się Aśka. Podeszła do nas i jakby nigdy nic przywitała się słodko.
- Cześć chłopaki.
- Aśka, to jest Wojtek - zaprezentowałem naszego nowego kolegę.
Widziałem ten błysk w jej oku, już widziałem tą ładną dupę Wojtka jak pracuje między jej udami. Prawie parsknąłem śmiechem, w ostatniej chwili udało mi się zapanować nad emocjami, chociaż Wojtek kątem oka chyba dostrzegł to moje wewnętrzne zmaganie się ze samym sobą, by nie uzewnętrznić tego pustego śmiechu.
- Aśka jestem - powiedziała seksownie, trzepocząc rzęsami.
- Wojtek - odpowiedział wyciągając rękę.
Rozpoczęli dyskusję, była przede wszystkim zainteresowana z jakiej redakcji jest Wojtek, co robi, jaką ma pozycję. Skoro miała go zaliczyć musiała wiedzieć, czy wart jest jej łona, pomyślałem i ponownie uśmiechnąłem się pod nosem. Cała ta sytuacja bardzo mnie bawiła, widziałem z kolei, że Marek czuł się niezręcznie. Pewnie myślał, że przespanie się z Aśką to coś poważnego, jeszcze nie przekonał się, że takie numerki to jak poranna kawa, o której zapomina się wieczorem.
Marek wreszcie przerwał te ich miłosne szczebiotanie.
- Kto idzie dzisiaj na seans filmowy?
- A jaki film dają? - zapytałem zaciekawiony.
- Nie wiesz? to pokaz specjalny! - oburzył się Marek.
- Wiek Dwudziesty, Bertolucci`ego - poinformował Wojtek.
- Dzisiaj część pierwsza, jutro druga - oznajmił Marek.
- Ja nie jestem zainteresowana - stwierdziła Aśka z obojętnością.
- A ja pójdę, bo nie widziałem - odrzekłem.
Wojtek spojrzał na mnie wymownie.
- Poważnie?... jesteś pewny? - zapytał.
- A czemu? - odparłem zdziwiony.
Miałem ochotę iść na salę kinową, bo widziałem co się dzieje między Wojtkiem a Aśką i domyślałem się, że wieczorem będzie potrzebował wolny pokój.
- Ja też idę - odparł Marek.
- A ja nie - stwierdziła obojętnie Aśka.
Widziałem jak jej wzrok skierował się w oczy Wojtka. oczekiwał tam potwierdzenia, że on też nie idzie i zajmie się nią, przynajmniej na to miała ochotę.
- To idziemy razem! - powiedziałem do Marka.
- Idziemy, a oni niech sobie inaczej czas organizują - stwierdził z przekąsem Marek.
Podziwiałem go za to stwierdzenie, wyczułem, że on też domyślał się, że Aśka ma ochotę poślizgać się na kutasie Wojtka. Znowu uśmiechnąłem się pod nosem, widząc jak zdziwi się nasza Asieńka, kiedy wielki kutas Wojtka wypełni jej cipkę... oj będzie miała niezłą zagrychę.
- Nic nie wiesz na temat tego filmu? - zapytał poważnie Wojtek.
- Nie - odrzekłem wzruszając ramionami.
- Ja też nie - wtórował mi Marek.
- Tu puszczą wersję bez cenzury, a więc dziewięć godzin całość! - powiedział Wojtek.
- O kur... - stwierdziłem zdziwiony.
- Ostrzegam... - zwrócił się do mnie.
- To dzieło, bo to jest dzieło, wryje ci się w każdą część pamięci, będzie ryło niczym przykazania na kamiennych tablicach, działa bardzo na zmysły. Musisz oczyścić i otworzyć umysł, żeby to zrozumieć. Ale powiem ci szczerze warto to zobaczyć - opowiadał bardzo poważnie, a słowa płynęły z samego serca.
- Trochę mnie zniechęciłeś - stwierdziłem zrezygnowany.
- Spoko, jeśli nie widziałeś, musisz zobaczyć, tylko przygotuj się na wielkie, bardzo wielkie doznanie, które wryje ci się w pamięć na całe życie - stwierdził.
Marek słuchał tego co mówi Wojtek z otwartymi ustami, ja też byłem trochę zbity z tropu. Jednak wymownym spojrzeniem z Markiem, potwierdziliśmy sobie, że idziemy na wieczorny seans.
Aśka była zachwycona, jej oczy świdrowały Wojtka, domyślałem się, że liczy już minuty kiedy on zostanie sam w pokoju. Bawiło mnie to, widziałem, że Marek też zmienił już nastawienie wobec Aśki i cała sytuacja również jego nieźle bawi..
Wykłady do kolacji jakoś tak szybko nam przeleciały, Aśka siedziała przy Wojtku i praktycznie patrzyła w niego jak w obrazek, chyba nic nie kumała z wykładów.
Podczas kolacji Aśka oczywiście siedziała na przeciwko Wojtka, pochłaniając jego widok niczym kolejny kęs kanapki. Widać było, że napala się na niego do granic wytrzymałości. Obawiałem się, żeby nie spłonęła, nie docierało nic do niej, nie zwracała uwagi na nas... miała jeden cel, chciała mieć Wojtka w sobie. Po kolacji umówiłem się z Markiem pod salą kinową i poszedłem do pokoju, żeby się przebrać, wskoczyć pod natrysk. Dzisiejszy dzień był bardzo gorący a wieczór wręcz duszny. trochę wysoka temperatura jak na tą porę roku, dobrze, że sala kinowa była klimatyzowana, bo nie wiem jak bym wytrzymał te cztery godziny pierwszej części filmu.
Kiedy wszedłem do naszego pokoju Wojtek leżał na brzuchu na swoim łóżku, oczywiście bez majtek w samym podkoszulku. Jak zwykle pracował nad jakimś tekstem, zauważyłem, że wykorzystywał każdą chwilę wolną, żeby pracować. Podziwiałem go za to, ale teraz wyglądał po prostu bosko, jego nagość, taka niewinna i pełna koncentracja nad tym co robi. Ładnie wyglądały te jego pośladki, jego nogi lekko rozchylone. Niby nie robiło na mnie to już wrażenia, znałem jego ciało, nie było ono dla mnie tabu, jednak widok był bardzo podniecający z czego podświadomie zdawałem sobie sprawę. Nawet podobała mi się ta jego bezpruderyjność. Nie chował tego wielkiego interesu, nie wzbudzał zbędnych sensacji. Ale z drugiej strony odczuwałem dziwne uczucie, każdy centymetr jego ciała działał w jakiś dziwny magiczny sposób na mnie. Nie potrafiłem tego zrozumieć... chyba mnie podniecał. Nie rozumiałem tego, przecież to facet... cholera... ładny facet.
Postanowiłem trochę podrażnić się z nim.
- Gotowy? - zapytałem szyderczo.
- Na co? - zapytał zdziwiony.
- Na Asię, która pewnie zaraz tu zawita, chcąc rozchylić swoje uda - odpowiedziałem ze śmiechem.
- Pojebało cię! -stwierdził zgorszony.
- Nie bądź frajer, przecież śliniła się przez cały czas do ciebie - stwierdziłem zdziwiony.
Uśmiechnął się znacząco, chociaż ja nie za bardzo wiedziałem co to może znaczyć.
- No co? - zapytałem.
- Nic - wzruszył ramionami.
- Nie kumam, laska się ślini, a ty nic - odparłem wesoło.
- No ty już się w niej śliniłeś - stwierdził żartobliwie.
- Pocałuj mnie gdzieś! - żachnąłem się złowrogo.
- Chciałbyś? - zapytał, ni to żartem ni to poważnie.
Nie wiedziałem co odpowiedzieć, więc zająłem się przebieraniem spoconych ciuchów. Widziałem jak patrzy w mój tyłek. Specjalnie w pochyleniu zatrzymałem się dłużej, wypinając na niego moje pośladki.
- Przygotuję coś na rozluźnienie jak wrócisz - stwierdził, patrząc dalej w moje pośladki.
- OK - odparłem.
Chociaż nie wiedziałem co może mieć na myśli i do czego zmierza. Trochę bawiła mnie ta delikatna gra, podobało mi się to, nie wiem dlaczego, ale wciągało mnie coraz bardziej.
Poszedłem do łazienki. Zamykając drzwi usłyszałem jego żartobliwe pytanie.
- Umyć ci plecy?
- Nie trzeba - rzuciłem obojętnie przez zamknięte drzwi.
Szybki, relaksujący prysznic odprężył moje ciało i umysł. Wyszedłem goły i ubierałem się w pokoju czując na sobie wzrok Wojtka.
Ubrany, wychodząc rzuciłem do niego wesoło.
- Baw się dobrze! Pamiętaj ma spiralkę możesz iść na całość.
- Bujaj się wariacie - usłyszałem jego odpowiedź.
Przed salą kinową czekał już Marek, trzymał dwie butelki pepsi i jakieś ciastka. Rozsiedliśmy się w wygodnych fotelach w oczekiwaniu na seans.
Od początku każdy kadr z filmu wciągał mnie niczym czarna dziura. Analizowałem, przeżywałem i tak jak stwierdził Wojtek, wszystko wchodziło głęboko w pamięć, gdzieś tam do środka, ryjąc trwały zapis tego co się widzi, czego się doznaje, co tak mocno boli i co sprawia, że wracamy do swojej przeszłości. Przepięknie opowiedziana historia na tle losów dwóch przyjaciół nie mogła pozostać bez echa, dla kogoś kto ma chociaż odrobinę wrażliwości. Ja chyba miałem jej za dużo, bo mnie to bardzo ujęło. Wypalało niczym ogień w mojej pamięci. Przeżywałem każdą scenę, czułem jak byłem smutny to pogodny i wesoły, tak jak bohaterowie filmu.
Nie wiem kiedy ale szybko zleciały te cztery godziny. Kiedy zapaliło się światło czułem niedosyt, chciałbym dalej pozostać w tej atmosferze filmu i śledzić dalsze losy bohaterów... być tam z nimi. Ten film zadziałał bardzo mocno na psychikę, postrzeganie i odczuwanie. Spojrzałem na Marka, on też siedział wpatrując się w biały ekran.
- Niesamowity film - odrzekł widząc moje spojrzenie.
- Ja nie mam słów, żeby to określić - odpowiedziałem.
Wyszliśmy z sali kinowej i na korytarzu pożegnaliśmy się bez słowa, zwykłym skinieniem głowy. Chyba każdy z nas nie miał ochoty na gadanie, przynajmniej ja nie miałem, dalej przeżywałem każdą scenę filmu.
Wróciłem do pokoju, Wojtek dalej leżał nagi, tak jak kiedy wychodziłem i pracował nad jakimiś tekstami.
Nie powiedziałem nic, położyłem się na swoim łóżku, krzyżując dłonie pod głową. Zamknąłem oczy, a zmysły przewijały w świadomości kolejne sceny filmu. Nie wiem jak długo tak leżałem bez słowa. Musiałem odreagować, wyciszyć się, pozbierać wszystkie kawałki świadomości, które gdzieś tam zostały roztrzaskane przez wyryte w pamięci obrazy filmowe.
Poczułem nagle lekkie puknięcie w łokieć. Wyrwało mnie to z głębokiej zadumy i refleksji, odruchowo poderwałem się, siadając na brzegu łóżka i otworzyłem oczy.
Przed moją twarzą był wielki siusiak Wojtka, swobodnie zwisający razem z wielką moszną kryjącą kuliste jajeczka. Teraz zauważyłem, że jest ładnie podgolony. Do moich nozdrzy dotarł zapach, delikatny, lekko ostry, zapach męskich jajek. Byłem rozbity i zacząłem czuć podniecenie. Dotarło do mnie, że Wojtek puknął mnie w ramię, stojąc nad moim łóżkiem. Zobaczyłem w jego ręce kieliszek z płynem.
Odsunął się o krok do tyłu i podał mi kieliszek.
- Niespodzianka, wypij, dojdziesz do siebie - powiedział cicho.
Dobrze, że się odsunął, nie wiem czy potrafiłbym w tym stanie obronić się przed chęcią zbliżenia się do jego ładnego penisa, w świadomości pojawiła się chęć zbliżenia do niego ust, zasmakowania go. Nie wiem co się ze mną działo, ale sytuacja po woli wymykała się spod kontroli. Wojtek działał na mnie bardzo mocno, nie potrafiłem tego zrozumieć bo przecież to facet.
Wziąłem kieliszek i wychyliłem jednym duszkiem.
- O kur... - syknąłem.
- Tu masz przekąskę i popitkę - pokazał na stoliku przygotowane kanapki i napój.
Usiadł na swoim łóżku.
- Jak film? - zapytał i wypił kieliszek wódki.
- Zajebisty, tak można to określić - odpowiedziałem.
- Widać, że zrobił na tobie wrażenie - stwierdził.
- Niesamowite, miałeś rację to wielkie dzieło - odparłem.
Wojtek polał następną kolejkę.
Zaczęliśmy gadać o filmie, wymieniając się wrażeniami i odczuciami, opowiadał o odniesieniach filmu do historii Włoch. Co chwilę polewał, czułem jak w głowie już mi porządnie szumi a język po woli zaczyna się plątać. Piłem chętnie bo każdy kieliszek rozluźniał moje zmysły i mięśnie, Dawał ukojenie dla rozdartej duszy. Wielkie wrażenie jakie zrobił na mnie film, kumulowały się z wrażeniem jakie robił na mnie Wojtek. Chciałem jakoś odpędzić od siebie ten dziwny stan zauroczenia się facetem, bo przecież to chyba nie było normalne. Alkohol przyniósł chwilowe ukojenie... jednak dał bardziej luźną atmosferę, w której puszczały pewne hamulce i Wojtek stawał się obiektem pożądania. Nie panowałem już nad emocjami, zresztą chyba nie miałem już ochoty nad nimi panować.
Kiedy butelka pokazała dno stwierdziliśmy, że trzeba się przejść a najlepiej, nad jeziorko i posiedzieć trochę na pomoście.
Wojtek wpadł na głupi pomysł, żeby się wykąpać, bo przecież noc taka duszna, więc trzeba się jakoś orzeźwić.
Ubrał spodenki, zabraliśmy ręczniki i udaliśmy się nad jeziorko. Na pomoście usiedliśmy, Wojtek wyciągnął papierosy, zapaliliśmy. Piękna jasna noc przy pełni księżyca, który odbijał się w lustrze wody, tworząc magiczną poświatę niebieskości.
Zapytałem w końcu o Aśkę.
- Jak tam Asieńka, skusiła cię?
- Daj spokój, była, ale ją pogoniłem - odparł.
Widać było , że nie miał ochoty na rozmowę w tym temacie. Odpuściłem.
Milczał, ale za chwilę przerwał tą ciszę.
- To co kąpiemy się? - zapytał radośnie.
- Tak! - odparłem.
Zaczął się rozbierać. Po chwili stał zupełnie nagi, oświetlany przez księżyc i światło latarni znajdującej się niedaleko. Jak pięknie wyglądał w tej poświacie. Nie mogłem powstrzymać się , żeby nie podziwiać tego widoku.
- Hej!, rozbieraj się, chyba, że nie chcesz się kąpać - wyrwał mnie z letargu.
- No chwila! - odparłem.
Rozebrałem się również do naga. On wskoczył do wody... plusk wody przerwał otaczającą nas ciszę. Wskoczyłem za nim. Woda była cholernie zimna. Poczułem łupanie w głowie. Przyszło natychmiastowe otrzeźwienie. Wojtek popłynął na środek jeziorka, ja zostałem przy pomoście. Było mi zimno, wolałem czuć grunt pod nogami, stałem na piaskowym dnie delikatnie machając w wodzie rękoma.
Po chwili podpłynął do mnie, stanął na przeciw bardzo blisko.
- Co jest? - zapytał czule.
- Zimno mi - odparłem cicho.
Położył swoje ramiona na moich barkach i patrzył głęboko w moje oczy. Poczułem jak jego wielki kutas ociera się o moje jajka. Czułem jak mu rośnie, a ja nie mogłem opanować podniecenia. On poczuł po chwili jak mój pręży się w górę zahaczając jego podbrzusze. Cały czas patrzył prosto w moje oczy, a ja miękłem jak topiony wosk. Jego twarz zbliżała się do mojej, czułem już jego oddech na moich ustach a po chwili moje wargi poczuły ciepło jego warg. Nie miałem siły się bronić, rozchyliłem je i jego język wdarł się we mnie. Nie byłem bierny, mój zaraz znalazł sobie kompana do zabawy i tak nasze języki toczyły podniecającą grę. Przytulił się mocno do mnie, a ja objąłem go swoimi ramionami stopniowo schodząc dłońmi na jego pośladki. Nie wiem co się ze mną działo, nie potrafiłem obronić się przed jego namiętnością, nie chciałem się przed nim bronić, poddałem się tej chwili. Wykonywał delikatne ruchy swoim ciałem ocierając się o mnie, co dawało niesamowitą przyjemność, którą odczuwały nasze prężące się kutasy. Mój zaczął pulsować z podniecenia, jego zresztą też. Woda nagle zrobiła się gorąca, wręcz wrzątek, chyba od tej naszej namiętności. Otrzeźwienie przyszło szybko. Oderwałem swoje usta od niego.
- Wojtek przestań, co my robimy? - zapytałem.
- Kochamy się- stwierdził cicho.
- Ale ty jesteś facetem! - wydusiłem z siebie.
- No i co z tego, przecież dobrze ci? - delikatnie zapytał.
- Nie, nie możemy - odparłem stanowczo.
Nie chciałem tego, przynajmniej tak to sobie tłumaczyłem, chociaż moje ciało mówiło, więcej, jeszcze, chcę i to bardzo. Mówiłem nie, ale chciałem żeby nie przestawał. Zupełnie nie mogłem pozbierać się, odnaleźć w tej sytuacji. Rozsądek podpowiadał - nie, a ciało mówiło - tak.
On przywarł swoimi wargami do moich, dusząc słowa które chciałem powiedzieć, wdarł się swoim językiem we mnie. Nie potrafiłem się dalej opierać, odpowiedziałem na ten pocałunek bardzo mocno. Staliśmy po szyję zanurzeni w wodzie całując się i podniecając delikatnymi ruchami naszych ciał. Może było to złe, niewłaściwe, ale jakże bardzo mocno podniecające. Jak on całował, nie sposób było temu się oprzeć. Jak podniecał każdym ruchem swojego ciała. Byłem już u kresu wytrzymałości, poczułem, że zaraz dojdę. Ostatnim zmysłem, który nie wyłączył się i nie poddał Wojtkowi, zdołałem się od niego odsunąć i powiedziałem.
- Chodź wracamy do pokoju.
Wychodziłem pierwszy po drabince na pomost, poczułem delikatne, namiętne pocałunki jakie złożył na moich pośladkach. Wytarliśmy nasze ciała, Wojtek czule wycierał moje plecy a potem ja jego, ubraliśmy się patrząc cały czas na siebie. Chyba puściły moje wszystkie hamulce, patrzyłem na niego, jak na przedmiot pożądania, nie wstydziłem się tego, bo go faktycznie mocno pożądałem.
Wróciliśmy do pokoju.
Koniec części piątej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lolek001
Adept
Dołączył: 08 Cze 2011
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany: Pon 6:31, 01 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
WOW! O-d-l-o-t-owe!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grafoy
Wyjadacz
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 19:23, 02 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
hmmm
dalej, więcej, dłużej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|